tussi tussi
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
tussi tussi
podobne
nazwa substancji: tussipect
poziom doświadczenia: marihiuana kilkanaście razy, alkohol, tussi pierwszy raz
dawka: 4+2
metoda zażycia: doustnie
set & setting: szczęśliwa z powodu nadchodzącej wiosny, najedzona i może trochę nie wyspana. Spożywane w szkolnym kibelku zapijane Pepsi
Już dawno miałam spróbować tussiego, ale jakoś zawsze coś nie wypalało. Tym razem wszystko było zaplanowane. Miałyśmy iść do szkoły koleżanki, bo moja nic nie organizowała i były normalne lekcje. U niej było jakieś przedstawienie i mecze piłki ręcznej i w nogę.
A więc zaczynamy :)
8.30 zachodzimy do apteki i kupujemy listek tussiego. równo 4 zeta (20 bladoróżowych tabletek)
8.45 no to siup! Bierzemy z A. po 4 na łeb i zapijamy Pepsi.
8.55 stwierdzamy, że pewnie nic nas nie weźmie po takiej małej ilości i dożucamy po jeszcze dwie na łepek.
9.20 chyba same sobie wkręcamy. Siedzimy w sali z jej klasą i wychą i oni się przygotowują do jakiegoś przedstawienia. Jesteśmy chyba trochę spokojniesze. Czas mija bardzo wolno. Sucho w buzi i dziwnie czuję swoją głowę. A. swoją czuje normalnie.
9.30 dalej siedzimy z jej klasą. rysunjemy na gazetach liście trawki i się rypiemy. czuję pulsowanie i dreszcze na głowie. A. czuje je na całym ciele. Wkurzam się, ja też tak chcę. Zaczynam wszystkich tak poprostu obserwować. Sprawia mi to nieziemską przyjemność. A. siedzi i śpiewa. Słucham jej z radością.
10.06 idziemy na przedstawienie na salę gimnastyczną. dreszcze mam już na całym ciele. wciąż obserwuję ludzi, którzy są strasznie głośni i szybcy. Wydają mi się tacy ograniczeni ;P
11.00 Dreszcze schodzą na nogi.Mięśnie nóg pulsują. Jest mi cieplutko i zastanawiam się od czego mam te przyjemne dreszcze. Chcę kogoś posłuchać, ale gdy tylko zaczynam, mam wrażenie, że oni wszyscy mówią o mało istotnych rzeczach. Chcę słuchać tylko A. bo mówi tak wolno i melancholijnie. Nogi strasznie drżą.
11.35 zawody. ludzie biegają i się drą, a my jesteśmy jakby osowiałe. Szkoda nam ich wszystkich, ze tak strasznie śpieszą się, tak szybko biegają, a nic nie osiągają. Rozmawiamy o nich i stwierdzamy że są dla nas za mało inteligentni, nie dostrzegają ważnych rzeczy, tylko zwracają uwagę na błahostki. Nasze stopy są ciężkie. Czujemy jakbyśmy miały na nich kilogramowe odważniki. Gdy A. idzie to kibla zauważam jaka jest niezaiteresowana niczym. Zachowujemy się dziwnie, jesteśmy strasznie ciche i spokojne. A. jest b. blada
11.45 Jak macham głową w prawo i lewo to czuję jakbym była robotem i miałam zardzewiałe śróbki przez co moja głowa nie równo się rusza. Chce nam się ciągle pić i jeść. Pijemy non stop soczek pomarańczowy a potem przyjemność sprawia nam gryzienie słomki :P
13.02 jesteśmy już w domu. Cała się trzęsę, ale mnie to wcale nie martwi. dalej jestem pozytywna. A. tak samo. Robimy sobie herbatkę. Słuchamy Afromana i czujemy że nic już nam do szczęścia nie brakuje. A. jak szłyśmy na chatę twierdziła że widzi ostrzej niż zwykle, ja zachwycałam się grzejącym słonkiem i białym śnieżkiem. Czuje bicie serca w brzuchu i mam wrażenie że to widać.
15.15 Jestem już w domu. ręce nadal mi się trzęsą, poza tym wszystko inne ok. Mam ochotę zrobić coś pożytecznego więć zabieram się zaraz do lekcji i sprzątania biórka. nadal duże pragnienie.
Poza tym chciałam dodac, że podczas obserwowania świata o niczym nie myślałam. Poprostu cieszyłam sięz tego, że tylko ja i A. zauważamy piękno, a ci wszyscy ludzie nie. Gdy rozmawiałam z A. i czegoś ją pytałam, nie chciałam usłyszeć odp a jedynie chciałam żeby teraz ona mi coś opowiadała bo to sprawiało mi przyjemność. Nie mówiła szybko jak wszyscy do okoła tylko tak wolno. Gdy siedziałyśmy na sali miałam wrażnie że wszyscy myślą że się spaliłyśmy. Bo ciągle piłyśmy i jadłyśmy batoniki.
Nie wiem, czy to mnie zmieniło bo jeszcze mi do końca nie przeszło, ale mam wrażenie że dziś doceniłam piękno świata. Jestem taka pozytywna i jedno na co mam ochotę to się przytulić do mojego chłopaka i tak sobie leżeć przez kilka godzin.
- 11019 odsłon