tunel transcendentalny
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
tunel transcendentalny
podobne
Będę mówił o grzybach halucynogennych , które to
występują pod nazwą łysiczka lancetowata (psilocybe
semilanceta ) , bo z innymi do czynienia nie miałem
, a wszelkie treści zawarte w tej retrospektywie są
oczywiście bardzo indywidualne i wielce subiektywne
, więc proszę o odpowiedni dystans . Z innymi
substancjami psychoaktywnymi również miałem do
czynienie , ale zostawmy je na inne okazję , gdy to
słodkość lenistwa za bardzo mnie znudzi i będę się
chciał podzielić historiami moich ekspiacji z
gawiedzią .
Jako od roku jestem w zupełnej abstynencji
narkotycznej i dopiero ten kawałek czasu pozwala mi
się wypowiedzieć obiektywnie i perspektywicznie ,
takoż trzeba zaczynać .
?A wszystko to marność i pogoń za wiatrem
?
Nie będę was zadręczał opisami dochodzenia , do
gotowości spożycia grzybów ., chociaż był to okres
ciekawy i powodowany wielką chęcią zjedzenia owych ,
a wręcz natchnieniem , gdy myśl błądziła w stronę
? stołków demona ? .
Pierwszy raz zjadłem grzyby bezpośredni z łąki ,
uprzednio je przemywszy. Łąka była jest
umiejscowiona w malowniczym miejscu i żałuje , że
tam nie zostałem na czas trwania tripa . Spowodowane
to było tym , że grzybów znalazłem tylko sześć , na
szczęście były one dużych rozmiarów . Taka ilość nie
pozwoliła mi przewidzieć , że wogle coś się wydarzy
. Gdy wracałem z miejsca znaleziska , coś zaczęło
się dziać , choć myślałem , że może to być efekt
autosugestii i dużej chęci odbycia metafizycznej
podróży . Ale jednak grzyby działały odczułem to
dopiero na osiedlu , gdy dopadł mnie histeryczny
śmiech i przeświadczenie o swojej wielkości . Tak
wolno , spokojnie od razu nasunęło mi się
skojarzenie odnośnie siły jakiej dają grzyby , a
mianowicie myślałem wręcz o boskości i przez trzy
godziny trwania tripa , byłem pewien , że grzyby są
czymś w rodzaju pomostu pomiędzy bogiem a
człowiekiem taki tunel transcendentalny
( tu jeszcze warto by było wspomnieć o stosunku
autora do boga , ale to temat na inny czas w każdym
bądź razie daleko mi do dogmatyzmu religijnego i do
wszelkich do tej pory sformułowanych religii chociaż
fragmentarycznie poniektóre do mnie przemawiają )
grzyby zaczęły działać mocniej , podczas dalszej
drogi , która w zamyśle miała prowadzić do domu ,
mijając osoby czułem wyższość nad nimi i świadomość
swej nieomylności . Dziewczyna spiesząca się
wydawała się otwartą księgą , tak łatwą do
wyczytania , że aż śmiech mną targał gdy myślałem o
jej pośpiechu , będąc na wyższym poziomie
świadomości byłem przekonany o kruchości wszelkich
tworów materialnych . Żaden czyn nie mógł prowadzić
, do szczęścia , bo szczęście było teraz w mnie .
Gdy już przyszedłem do domu , oczywiście nie obyło
się bez spotkania z matką , która nie rozpoznała
mojego stanu świadomości . Była godzina około 18 ;
00 i udałem się do łazienki tam popatrzyłem się w
lustro , pamiętając o słowach , które wyrzekł Don
Juan do bohatera książki Castanedy , a mówił o tym ,
że gdy spojrzy w lustro będąc pod wpływem grzybów
czeka go śmierć . Może właśnie to jest śmierć
potraktowana jednak trochę symbolicznie , gdy
widzisz siebie w odbiciu i nie jesteś pewien czy to
ty , czy to jakiś zdrewniały , zzieleniały wytwór
drugiej strony lustra . Jednak w tym było jakieś
piękno , chociaż ocierające się o demonizm , gdy
popatrzyłem w rozszerzone źrenice kogoś kimś być
może jestem , wtedy przyszła myśl o śmierci
poprzedniego ustroju psychicznego i odkrycia w sobie
sfery namacalnie demonicznej . Resztę ekspiacji
spędziłem leżąc na łóżku delektując się pobudzoną
myślą , niestety przez małą ilość psylocybiny w
organizmie jeszcze nie czułem bym przekroczył
Huxleyowskie drzwi poznania , których próg
przemieszany z grozą i szaleństwem miały mi pokazać
kolejne seanse grzybowe .
Nie chcę nic więcej , wystarczy mi tylko ten jeden
krok .
Ciąg dalszy nastąpi , jeżeli czytelnicy będą mieli
ochotę poczytać coś co działo się dalej , co
bynajmniej nie jest fikcją literacką.
Liczę na opinie i możliwość konfrontacji doświadczeń
.
- 8538 odsłon