na katar!
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
na katar!
podobne
Nazwa substancji: Tussipect (efedryna)
Doświadczenia: to było dawno i nieprawda ;)
"Set & setting": rzeczywistość skrzeczy; za to sam w domu, dzień raczej leniwy i spokojny
Efekty: takie sobie
Czy dane doświadczenie zmieniło Cię w jakiś sposob: uhm, i co jeszcze? No dobra, wyrosła mi dziewiąta szypułka na odwłoku ;)
18:35 6 tabletek na pusty od paru godzin żołądek, BEZ kawy i aspiryny (a szkoda, bo jak później doczytałem aspiryna zmniejsza niektóre efekty uboczne).
18:41 Jeszcze się nie zaczęło, ale już nie jest normalnie - jak to ktoś napisał ;) Sugestia? Być może. Pożeram dwa pączki (będzie mi się potem nimi odbijać jeszcze na drugi dzień).
18:58 Bez zmian. A co do tych opisywanych w innych TR "dreszczy idących od nóg do głowy" to proponuję wziąć samą aspirynę i uważnie się poobserwować ;P
19:12 Coś się dzieje, na razie fizycznie. Wyraźnie czuję bicie serca. Delikatne odczucia fal ciepła. Lekkie splątanie w trakcie rozmowy telefonicznej (w granicach normy).
19:24 Oho! Dreszczyki we włosach.
19:50 Nic specjalnego, chociaż "coś" jest. Głównie to, że przestaję się zastanawiać "co by tu wziąć";) Poza tym od czasu do czasu robi mi się ciepło. Trochę rozmawiam w sieci, trochę TV. Od strony wrażeń psychicznych - żadna rewelacja, ot, taki sobie szmerek. Mam nadzieję, że schodzenie będzie równie lekkie i będę mógł spać.
20:07 Hmm. Przypływu energii, wzmożonej koncentracji czy pędu do robienia czegoś nie dostrzegam. Źrenice w normie. Biorę się trochę do innych różności, bo szkoda czasu na specjalną kontemplację miernych efektów.
21:10 Ziewanie. Za nic konkretnego oczywiście jeszcze się nie zabrałem - trochę gadania w sieci, trochę przeglądania hyperreal. Teraz dylemat: dotrwać do końca na tej ilości, czy wziąć drugie tyle? Od ponad godziny wrażenia się nie zmieniają... Choć trzeba przyznać, że ostatnia godzina zleciała nie wiem na czym. Trochę bez sensu, nie?
21:25 Dorzucam jeszcze 5 tabletek z herbatą obiecując sobie jednocześnie, że wezmę się za jakieś konkretne działanie. Dobrze, że po tym specyfiku można w miarę normalnie funkcjonować...
21:28 Dreszczyk na głowie. Podrapanie się sprawia, że całą skórę głowy mam przez chwilę w przyjemny sposób odrętwiałą.
21:42 Wchodzi druga partia - słabe fale ciepła i aluzje do "dreszczyków". Ale może po prostu zrobiło się chłodniej?
21:48 Ee, ciężko się za coś konkretnego zabrać. Nasilają się charakterystyczne fizyczne efekty, np. "bicie serca". Ciało jakby lżejsze.
22:30 Mocniejsze działanie, ale i pod względem objawów przyjemnych, i tych mniej (wrażenie lekkiego pobudzenia kończyn do drżenia, fale ciepła - trochę się pocę, przy zmianie położenia ciała lub dotknięciu dreszczyki). Nic specjalnego... Idę poleżeć.
22:55 Zdaje się, że przy wyższej dawce efekty fizyczne zaczynają przeważać nad odczuciami hedonistycznymi ;/ Te "efekty fizyczne" to rzeczy w rodzaju silnie odczuwanego bicia serca, fal gorąca i pocenia się, drżenia rąk i napięcia w ciele przypominającego lekkie zdenerwowanie bez zdenerowania, oraz niezbyt nasilone ucisk w czaszce i "dyskomfort żołądkowy". Obijam się trochę po mieszkaniu, potem kładę zastanawiając nad tym, jakie będzie zejście.
00:04 Wstaję. Coś-tam podłubię, bo leżeć nudno.
00:45 No to siedzę i dłubię. Drobne przyjemnostki wynikające z zażycia Tussipectu przesłaniają (również drobne) nieprzyjemności natury fizycznej. Ale zdaje się, sądząc po opisach na NG, że Tussipect właśnie taki jest "lajtowy", nie da się nim "uwalić" (ale za to można się struć;). Dobrze, że nie wziąłem w drugiej partii więcej - nie miałoby to sensu. Jest niby inaczej, ale czy fajnie? Czas umyka trochę szybciej. Dobra, niech już w końcu zacznie schodzić, żebym mógł dokończyć ten TR :)
02:30 Nadal niespecjalnie ciekawa, słaba "faza" kontrapunktowana odczuciami fizycznymi (napięcie, przejaskrawione reakcje na niższą temperaturę). Źrenice w normie, oczy lekko szkliste. Spróbuję zasnąć (wiem, na razie nic z tego nie wyjdzie... Ale spróbuję;).
04:02 No i nie śpię. Pod kocem się pocę, z kolei bez jest zimno. I weź tu człowieku zrób sobie dobrze ;/
Następny dzień:
Jednak dało się drzemać, szczególnie nad ranem. Nadal czuję działanie. Jem płatki. Zawroty głowy przy gwałtowniejszej zmianie pozycji ciała. Źrenice w normie. Po południu dochodzę do formy.
Dwa dni po:
Nie odczuwam żadnych skutków tyle, że czasie forsownego, długiego spaceru zauważyłem słabszą kondycję i zwiększone zapotrzebowanie na wodę.
Reasumując:
Zabawka dla zdesperowanych nastolatek (lub mocno zakatarzonych). 5-8 tabletek powinno dać maksimum efektu przy minimum objawów ubocznych (co tu jest objawem ubocznym, zależy od punktu widzenia;)
Uwaga: można TRWALE nadwerężyć zdrowie (przy nadwrażliwości, problemach z krążeniem lub przedawkowaniu)!
- 13089 odsłon