Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

mój trip po gałce

mój trip po gałce

Przeczytałem na waszej stronie o gałce muszkatołowej i jej działaniu. Pomyślałem, że warto wypróbować jej działanie na sobie.


Był to wtorek i właśnie wybierałem się z kumplem na rockotekę, a że nie mieliśmy dużo kasy, nasz wybór padł właśnie na gałkę. Poszliśmy do sklepu i zakupiliśmy po dwie paczki mielonej gałki (niestety nie było całych). Po wsypaniu zawartości torebek do szklanki i zalaniu wodą, nie mogłem nawet wziąść szklanki do ręki a co dopiero wypić tego błota. W końcu przemogłem się i

wykonałem pierwszy łyk. To spowodowało u mnie natychmiastowy odruch wymiotny, który jednak powstrzymałem. Następny łyk, jakoś cudem przeżyłem.


Po tych torturach, udaliśmy się wraz z kumplem na przystanek autobusowy. W drodze napadła mnie śmiechawica, ale myślałem, że to była siła sugestii, lecz kiedy wsiedliśmy do autobusu, efekty zaczęły stawać się coraz wyraźniejsze (być może spowodowane to było zapiciem gorzkiego smaku gałki browarem). W czasie jazdy miałem wrażenie, że przód autobusu, wyraźnie odrywa się od ziemi, a wszystko na co spoglądałem skupiało moją uwagę.


Po dotarciu na miejce, zauważyłem, że obraz delikatnie się rozmywa. Szczyt efektów nadszedł, kiedy wszedłem na parkiet i wsłuchałem się w kawałek TOOL`a - Schizm. Kiedy skończył się

TOOL, zeszłem z parkietu i okazało się, że obraz stracił płynność, a wszystko widzę poklatkowo. Następnie nie mogąc usiedzieć na rockotece, wyszliśmy z kumplem na dwór, a później wpadliśmy na świetny pomysł powrotu do domu na piechotę (ponad 20km). Po czterech godzinach dotarliśmy wycieńczeni. Padłem do łóżka i od razu zasnąłem. Obudziłem się o 4 nad ranem ze strasznym pragnieniem. Przez następne dwa dni pragnienie ciągle doskwierało.


W sumie trip gałkowy był niezły, lecz zbyt męczący. Prawdę mówiąc to polecam tylko na weekendy.

Ocena: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media