Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

gałka na noc

gałka na noc

Gałkę zarzuciłem 3 razy w życiu. Ostatnio wczoraj...


Pierwszy raz to było z rok temu, zjadłem 1,5 gałki (uprzednio startej na tarce:) przed południem i poszedłem wkrótce do miasta. Efekt: lekka mgiełka, fazka trochę jak po trawce ale bez zaburzeń motorycznych, wrażenie wzmożonej percepcji. Efekty zeszły po ok. godzinie. Następna próba to 5 gałek + torebka mielonej ok. 12 g. Do tego zrobiłem niewielką ilość ciasta drożdżowego, z dużą ilością cukru i kakao. Po wymieszaniu z gałką upiekłem... Jeśli chodzi o smak to niestety smak przyprawy zabił wszyskie inne. Tak więc upiekłem ciasto gałkowe zabarwione kakaem...:D. Zjedzenie połowy tego diabelstwa było dużym osiągnięciem, ale udało się dzięki obfitemu popijaniu. Zapodałem je ok. 23 i szybko poczułem znużenie więc polożyłem się spac... I wtedy gałka zaczęła wchodzić!


Na początku zaczęły się zaburzenia perspektywy. Meble były dziwne chociaż wyglądały normalnie. Potem wieża kościelna za oknem zaczęła przybliżać się (jak bym używał zoom-a) i wypełniła prawie cały horyzont widoczny przez okno. Potem trochę zmalała, za to zrobiła się na chwilę przezroczysta (jak by była z wody) i zadrżała jak by była z galaretki... Po tym przez większą część nocy trzymałem się łóżka i w tamtej rzeczywistości miałem obawę przed wejściem fazy w związku z czym pilnowałem aby do tego nie doszło:) Udało się stety albo niestety. Rano strach wydał mi się zupełnie irracjonalny. Ale to już było po wszystkim.


Wczoraj natomias po bardzo długiej przerwie zarzuciłem 3 gałki i też poszedłem spać bo było późno. Efekt: bardzo dziwne, kolorowe sny, jak się w nocy obudziłem to miałem momenty odrealnienia świata, które trwały ok. 2 sekund. Efekty uboczne: ostatnio nie zaobserwowałem, ani bólu głowy, ani senności. Przewód pokarmowy też w porządku. 3 gałki to jednak za mało. Następnym razem spróbuję 6 sztuk. Polacam też następującą metodę spożycia:



Startą gałkę jeść łyżeczką do herbaty i popijając sokiem. Na raz zjadać płaską łyżeczkę gałki i jeszcze przed próbą przełknięcia zalać w ustach sokiem... następnie połknąć.


Dla mnie ta metoda jest zupełnie bezbolesna i prawie bezsmakowa.


Pozdrawiam Mahico






Ocena: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media