kiranie faq
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
kiranie faq
podobne
+-----------------------------------------------------------+
| _ _ _ __ |
|| | (_) (_) / _| |
|| | __ _ _ __ __ _ _ __ _ ___ | |_ __ _ __ _ |
|| |/ /| || '__|/ _` || '_ | | / _ | _|/ _` | / _` | |
|| < | || | | (_| || | | || || __/ _ | | | (_| || (_| | |
||_|_|_||_| __,_||_| |_||_| ___|(_)|_| __,_| __, | |
| | | |
| broszura informacyjna nr 1dyny |_| |
+----------------------------------------+------------------+
|wydawnictwo oficyny Smutek Podlasia |jesien 1999 |
|idea and performance by Slobodan Praznik| |
+------------------------------+---------+------------------+
|W tym okienku wpisz co chcesz:| |
| | /(aaaaaaaaaa%/ |
| | aaaaa%// //aaaa( |
| | %a%( /%aaa/ |
| | /aaa |
| | wiedza cnota aaa |
| | aaa |
| | (aaaaaaaaaaaaaaaaa |
| | aaaaa%(/ /(%aaaa |
| | %aa/ aaa |
| | %a( aaa |
| | aa doskonalosc aaa |
| | %a( /aaaaa |
| | (aa aaaaaa |
| | (aaa(/ /(%aaa%/ aaaaaa( |
| | /aaaaaaaaaaa%/ aaaaaa( |
| | |
+------------------------------+----------------------------+
0. Słowo wstępne
Witam w magicznej krainie substancji lotnych. W poniższym faqu
możesz poczytać, drogi czytelniku, o kiraniu - o tym co to jest,
skąd się to wzięło, dlaczego ludzie kirają, jaki wpływ kiranie
ma na organizm, a także o tym o jak kirać. Nie muszę chyba
dodawać, że wszelkie informacje zawarte w niniejszym opracowaniu
służą jedynie celom informacyjno - edukacyjnym, a nie zachęcaniu
kogokolwiek do czegokolwiek. Również wszelkie informacje,
definicje, wyjaśnienia, hipotezy oraz teorie przedstawiane jako
prawdziwe lub też prezentowane w sposób mogący sugerować że
prawdziwymi są stanowią jedynie przypuszczenie, swobodne
wynurzenie autora, zbiór przemyśleń z godzin porannych;
zaprezentowane tutaj są jedynie w celach edukacyjno - rozrywkowo
- artystycznych, w związku z czym autor, żadna z osób będący
autorami tu cytowanych słów, żadna z osób rozpowszechniających
ten tekst ani żądną z osób w jakikolwiek, zamierzony bądź nie,
sposób przyczyniającą się do rozpowszechnienia tego tekstu, czy
to przez udostępnianie go innym osobom, czy to przez bezpośrednie
lub pośrednie zachęcanie do takiego rozpowszechniania, żądną z
firm produkujących nośnik (papier, dyskietka, plazma
telepatyczna) służący do utrwalenia tych słów ani żadną z osób
takowy nośnik w w/wym celu udostępniającą czy to dobrowolnie czy
to pod przymusem, ani żaden z ich członków rodziny, przyjaciół,
znajomych, konkubentów, sąsiadów, wspołmieszkaców, partnerów gry
w brydża czy jakakolwiek inna grę logiczna bądź hazardowa nie
może być uważana za odpowiedzialna za jakiekolwiek wykorzystanie,
użycie bądź tez nadużycie, celowe lub nie podanych tu informacji
w jakimkolwiek celu, zwłaszcza zaś w celu spowodowania uszczerbku
na zdrowiu własnym lub cudzym, spowodowania śmierci własnej lub
osób trzecich, spowodowania uszczerbku w dochodach skarbu Państwa
lub jakiejkolwiek agendy rządowej bądź tez firmy prywatnej,
zmniejszaniu szans na zatrudnienie osób niepełnosprawnych,
propagowania rasizmu, uprzedzeń płciowych, powodowania i
prowokowania zamieszek i rozruchów na tle narodowościowym,
religijnym bądź klasowym. Zaznaczam ponadto, ze w przypadku
przechwycenia poniższego tekstu przez cywilizacje pozaziemska nie
powinien stanowić on źródła wiedzy na temat sposobu myślenia
większości mieszkańców Ziemi i nie może stanowić argumentu w
przypadku dyskusji nad przyjęciem Ziemi do Intragalaktycznego
Kola Planet Dbających o Estetyczne Zagospodarowanie Przestrzeni
Międzyplanetarnej. Myślę ze decyzje - kirać czy nie - każdy
powinien podjąć sam, zapoznawszy się uprzednio z faktami. Tekst
ten stanowi własność publiczna i każdy może w dowolny sposób go:
rozpowszechniać, wykorzystywać, zmieniać jak również czerpać z
wyżej wymienionych czynności korzyści materialne. Wszelkie cytaty
zawarte w poniższym tworze dokonane zostały bez wiedzy i zgody
autorów.
Oczywiście nasuwa się tutaj pytanie - czy ja, piszący ten faq
sam, osobiście choć raz kiralem? Tak, kiedy byłem młodszy to
przyrzachalem sobie parę razy, ale obecnie już nie bawię się w to
ponieważ doszedłem do wniosku ze powoduje to zbyt duży uszczerbek
na zdrowiu.
1. Kiranie - co to jest?
Kiranie (inaczej zwane rzachaniem lub inhalantomania) jest
odmiana ogólnej toksykomanii, względnie narkomanii polegającej na
wąchaniu, wdychaniu, inhalowaniu (stad określenie inhalantomania)
lotnych środków chemicznych, do których należą rożnego rodzaju
rozpuszczalniki chemiczne, kleje, środki wziewne. Nie są to w
ścisłym sensie narkotyki, maja jednak podobne działanie
odurzające, szkodliwe oraz halucynogenne. Są to środki
syntetyczne, bardzo silnie i szkodliwie działające, zwłaszcza na
młody organizm i psychikę. U nas w kraju do najczęściej używanych
(według publikacji naukowych) należą: toluen, trójchlorek etylu
(tri), terpentyna, nafta, benzyna, lakiery, octany, wywabiacze
plam, benzen, aceton, eter, heksan, butapren, nitro, siluks,
autowidol, werniks, zmywacz do paznokci, areozole,
rozpuszczalniki do farb,a także dezodoranty, spraye: do włosów,
przeciw insektom, medyczne, malarskie oraz inne środki. Z moich
obserwacji wynika ze w praktyce jednak najczęściej rzacha się
butapren i rozpuszczalnik nitro.
2. Rys historyczny
O ile mi wiadomo to rzachac zaczęto już w XVIII wieku. Wtedy to w
Europie, w Wielkiej Brytani i Ameryce Północnej popularne stało
się odurzanie się tlenkiem azotowym. Ciekawostka jest, ze kiraniu
zawdzięczamy wynalazek narkozy - dokonał go pewien dentysta
(nazwiska w tej chwili nie pamiętam) który zauważył (na sobie) ze
kiedy się nakira to nie odczuwa bólu. Wypróbował te metodę na
swoich pacjentach a następnie zaczął experymentowac na sobie w
poszukiwaniu nowych, podobnie działających środków. W wyniku tego
zmenelil się, miął przerwy w pamięci podczas których chodził po
ulicach i oblewał ludziom ubrania kwasem. Aresztowany popełnił
samobójstwo, uprzednio oczywiście znieczuliwszy się.
Prawdopodobnie stal się on pierwowzorem literackiego podwójnego
bohatera - dr.Jekylla i mr.Hyde'a. (Zauważmy ze nazwisko Hyde
pochodzi od angielskiego 'hide' - ukryty i oznacza te część
naszego 'ja' która pozostaje nieznana - ale to tylko dygresja). I
tak minął wiek osiemnasty, dziewiętnasty... Powstaje zjawisko
bohemy artystycznej która próbując wznieść się ponad szara
rzeczywistość zażywa narkotyki - m.in. wdycha eter (kto wie czy
Teofil Rozyc z 'Nad Niemnem' nie lubił sobie przykirać? Co prawda
Orzeszkowa mówi jedynie o jego morfinizmie ale czy to możliwe ze
Teos, prowadząc rozpustne życie w Paryżu drugiej polowy XIX wieku
nigdy nie spróbował eteru?) Ale prawdziwa popularność buchanie
zdobyło w latach 60-tych, kiedy to hipisi (a zwłaszcza polscy,
mający utrudniony dostęp do bardziej prawdziwych narkotyków)
odkryli dla siebie inhalowanie substancji lotnych z torebek
foliowych. Z tamtych czasów dochodzą mnie często opowieści o
rozpuszczalniku TRI i prażonym na patelni proszku IXI - czyli
specyfikach dziś rzadko stosowanych. No a później przyszły lata
70-te, 80-te i kiranie stało się wręcz symbolem pankroka. Jak
podają niektóre publikacje pierwszy angielski pankowy zin miał
właśnie tytuł 'Snuffing Glue'
3. Kiranie - dzień dzisiejszy.
Na dzień dzisiejszy rozpuszczalniki i kleje są jedynymi legalnie,
powszechnie i tanio dostępnymi narkotykami. Jednak wobec silnej
konkurencji ze strony bardziej eleganckich narkotyków takich jak
amfetamina czy LSD inhalantomania, mająca opinie niepoważnej i
nieeleganckiej ustępuje. Jak wykazują dotychczasowe badania w
kraju i za granica, najczęściej środków lotnych używa młodzież w
wieku 8 - 16 lat, ze średnia wieku lat 12, choć zdarzają się
wśród wąchaczy starsi - do 20 lat i powyżej.
4. Czy kiranie naprawdę jest niezdrowe?
Tak. Obserwacja osób rzachajacych przez dłuższy czas pozwala
zauważyć, ze zabawy z samara prowadza do głupoty i wypadania
zębów. Ponadto lekarze przestrzegają, ze wdychanie oparów środków
chemicznych wstrzymuje naturalny dopływ tlenu do mózgu i powoduje
obumieranie komórek nerwowych - a jest to proces nieodwracalny.
Ze względu na małą rozpiętość miedzy dawka oszałamiającą, a
zagrażającą życiu dość często zdarzają się przypadki utraty
przytomności, śpiączki, a nawet śmierci. Do zejścia śmiertelnego
może dojść nawet przy pierwszej próbie wąchania. Psychofizyczne
skutki inhalowania rozpuszczalników chemicznych zależą od ilości
ich przyjmowania w określonym czasie, od uprzednich doświadczeń,
od takżedoświadczeń doświadczeń licznościnosci japrzykładyaktywnośćwnostoksycznośćosc daneśrodkadka, temperatura otoczeniobecnośćosc innych
ludzrównoczesnesne branie innyśrodkówkow (picie alkoholuzażywanieelękóww); atakżelekówe od pomieszczenktórymktorym wdysąanśrodkiodki i od sposobu inhalowanWąchanyhany lub wdychśrodekodek
chemiczny lotny dostsię bezpośredniodnio do krwioobiegu poprzpłucaca i receptowęchowywy dośrodkówow korowych mózgugu oraz dowątroby. Zawarty w środkach lotnych węglowodór jest szybko
absorbowany przez centralny układ nerwowy i powoduje liczne
zmiany w wielu funkcjach organicznych i psychicznych, miedzy
innymi takich jak obniżenie wydolności systemu oddechowego,
spowolnienie akcji serca, zaburzenie ogólnej homeostazy, kaszel,
wymioty, ślinotok, niezborność ruchowa itp. Inhalowane środki
chemiczne działają szkodliwie na organizm i psychikę, a w
konsekwencji na cale zachowanie uzależnionego. Na przykład
trójchlorek etylu (tri) w szczególności działa na nerw wzrokowy,
pogarsza funkcje pamięci, prowadzi do apatii; benzen szkodliwie
działa na szpik kostny, uszkadza krwinki białe i czerwone,
wywołuje silna agranulocytozę i niedokrwistość, utrudnia
dotlenienie kory mózgowej, hamuje procesy myślenia, prowadzi do
depresji, apatii i stępienia uczuć. Wdychany eter początkowo
powoduje stany euforii, odurzenia, następnie jednak zmienia
świadomość, obniża sprawność funkcji psychicznych. Nitrobenzen
wywołuje bóle głowy, odurzenia, stany leku, utratę przytomności,
śpiączkę, drgawki, śmierć. Prawie wszystkie z wyżej wymienionych
środków działają szkodliwie na drogi oddechowe i na śluzówki.
Warto podkreślić, ze do długotrwałych zewnętrznych objawów
fizycznych należą: bladość, łaknienie, utrata wagi, krwawienie z
nosa, zaczerwienienie oczu, owrzodzenie nosa i ust. Niektóre
środki chemiczne uszkadzają wątrobę i nerki, szczególnie gdy
wdychaniu towarzyszy picie alkoholu. U chronicznych wąchaczy dają
się zauważyć takie objawy jak poczucie zmęczenia, niezdolność do
jasnego myślenia, dyzartria mowy, bezsenność, depresyjny nastrój,
drażliwość, agresja i autoagresja. Wiele z tych objawów podobnych
jest do zaburzeń w chorobie psychicznej. Bardzo częstym
zjawiskiem jest nagła śmierć inhalatomana, która często występuje
u osób nadużywających aerozoli, fluorku węgla i tlenku węgla,
toluenu, acetonu; środki te powodują nagłą arytmie serca i
powodują zgon. Warto dodać, ze niektóre wypadki śmiertelne
spowodowane są lekkomyślnym, dziwacznym zachowaniem się wąchaczy
na ulicy, w domu oraz na otwartej przestrzeni, ponieważ trąca oni
poczucie odległości i orientacji w przestrzeni. Jak do tej pory
niewiele jeszcze wiadomo na temat skutków inhalantomanii na
przebieg ciąży i rozwój płodu. Niektóre badania nad zwierzętami w
tej dziedzinie sugerowały, ze istnieje duże ryzyko uszkodzenia
płodu i niebezpieczeństwo defektów porodowych. Badania
prowadzone w Kanadzie, w Ośrodku Badań nad Uzależnieniami (ARF)
wykazały, ze wdychanie środków chemicznych powoduje uszkodzenie
chromosomów. Ciekawostka jest ze wśród praktykujących
inhalantomanow istnieje pogląd, ze butapren jest mniej szkodliwy
niż rozpuszczalnik - ale ile jest w tym prawdy to nie wiem.
5. Na ile silnie (i czy w ogóle) uzależnia kiranie?
Na to pytanie nie udało mu się uzyskać jednoznacznej i pewnej
odpowiedzi. Czesław Cekiera pisze, ze (cytuje):"U wdychaczy
regularnie wachajacych rozpuszczalniki przez dluzszy okres
stwierdzono zjawisko tolerancji (potrzebe zwiekszenia dawki),
natomiast u niektorych chronicznych inhalantomanow zaobserwowano
takze uzaleznienie fizyczne; objawy glodu oraz zespolu
abstyneckiego (dreszcze, halucynacje, bole glowy, bole brzucha,
skurcze miesni, delirium tremens)."
6. Jak czuje się człowiek będący pod wpływem substancji
lotnych?
Mądrzy naukowcy piszą: "W pierwszej fazie wdychania znikaja
ograniczenia i hamulce, pojawia sie uczucie odprezenia, radosci i
euforii. Na skutek niedotlenienia mozgu - po krotkim czasie
pogarsza sie ocena rzeczywistosci i zacieraja granice realnosci.
(...) Wsrod objawow zatrucia najbardziej widoczne sa: zaburzenia
mowy, percepcji i oceny rzeczywistosci, apatia, sklonnosci
samobojcze, oraz nudnosci, biegunka, ogolne oslabienie. (...)
Poczatkowe objawy wdychania przejawiaja sie w stanach euforii,
zawrotach glowy, gonitwie mysli; toksykoman staje sie
wesolkowaty, ma bardzo ozywione wyobrazenia, fantazje,
charakteryzuje go ogolne podniecenie i lekkomyslne zachowanie. Sa
to jednak objawy krotkotrwajace, znikajace po kilku godzinach.
(...) Dluzsze intensywne inhalowanie lub wachanie prowadzi do
zaburzenia orientacji, allo- i alterocentrycznej, do utraty
kontroli nad soba, halucynacji, utraty swiadomosci i do zapasci.
(...) " Nie wiem skad powyzsi naukowcy czerpali swoja wiedze
- czy aby nie z rozmyslan "co tez taki narkoman moze
czuc...?". Z mojego osobistego doswiadczenia jak rowniez z
rozmow z innymi osobami inhalujacymi substancje lotne wynika, ze
odczucia zwiazane z buchaniem sa bardzo indywidualne i bardzo
nietypowe - tak inne od wszystkich doznan, do ktorych jestesmy
przyzwyczajeni na co dzien, ze niemal niemozliwym jest je opisac.
("Com widzial opowiem po smierci, bo w zyjacych jezyku nie
ma na to slowa" - A. Mickiewicz). Cokolwiek by czlowiek nie
myslal i jakkolwiek nie wyobrazal sobie tego szczegolnego stanu
to i tak kiedy pierwszy raz sie narzach to bedzie zaskoczony.
Pamietam, ze kiedy pierwszy raz kiralem to na poczatku nawet nie
zauwazylem ze jazda juz sie zaczela - tak rozna byla ona od tego,
czego sie spodziewalem. Warto takze dodac, ze czesto niemozliwym
jest stwierdzenie kiedy zaczal sie odlot podobnie, jak nie da sie
stwierdzic w ktorym momencie sie zasnelo - po prostu przekret w
psychice jest tak silny, ze czlowiek nie kontroluje tego, co sie
z nim dzieje. (Mi osobiscie odczucia zwiazane z kiraniem
przypominaja to, co czuje sie kiedy dla zabawy wywoluje sie
utrate przytomnosci - czy to przez glebokie oddychanie na lezaco
a potem powstrzymanie oddechu i wstanie, czy tez w jakikolwiek
inny poplarny spsob). Trzeba tez pamietac o tym, ze w przypadku
kirania bardzo istotne znaczenie ma cala 'otoczka' - jedna osoba
rozpraszajaca rzachacza moze popsuc mu caly film. Tak wiec
bierzemy samare, przykladamy do ust (o szczegolach techniki
kirania opowiem pozniej) i... Dmuchamy, dmuchamy, dmuchamy...
Pierwszym efektem ktory zazwyczaj sie zauwaza jest tzw. echo.
Polega ono na tym, ze kazdy dzwiek ktory slyszymy staje sie
zwielokrotniony i dudniacy. Ponadto mamy rozne halucynacje
sluchowe - slyszymy dzwiek cz - cz - cz - cz - cz... Coraz
cichszy, czesto przelatujacy kolo nas gdzies w przestrzeni.
Nieraz towarzyszy mu falowanie obrazu. Nagle bardzo dobrze
przypominaja ci sie wszystkie twoje przeszle odloty, wszystkie
one lacza sie w jedna calosc, przypominasz sobie zapomniane
szczegoly poprzednich rzachan, tak jakby kiranie przenosilo cie
do innego swiata, ktory podczas twojej nieobecnosci zastyga i
czeka na twoj powrot. Mniej wiecej wtedy wszystko zaczyna sie
robic dziwne. Wszystkie slowa, wszystko co sie dookola dzieje
zdaje sie miec jakies wielkie znaczenie. Jezeli kira sie w gronie
kilku zaufanych osob to mozna miec wrazenie zlewania sie umyslow
- masz wrazenie ze wystarczy ze twoj kumpel od torby powie slowo
a ty w lot rozumiesz cala glebie niezwyklych mysli i przezyc
jakie chce on przez to wyrazic, kiedy ty cos powiesz to Heniek
odpowiada kilkoma slowami ktore swiadcza o tym ze w tej chwili
czuje on dokladnie to samo co ty. Na dokladke w tych wszystkich
doswiadczeniach nie ma ani krzty jakiejs magii czy tego, co
zwykle kojarzy sie z 'odlotem' - jest wrazenie zwyklosci, bardzo
silnego osadzenia w swoim miejscu, w swoim zyciu, w samym sobie,
czesto pojawia sie wrazenie ze caly swiat to tylko ty i tych
kilku kumpli kolo ciebie, ze swiat dokonal juz pelnego obrotu,
pociag rzeczywistosci zakonczyl swoj bieg i pozostala tylko ta
jedna piwnica, w niej jestes ty i rzeczywistosc - i nic wiecej
nie istnieje. Zaczynasz przypominac sobie rzeczy ktore w
rzeczywistosci nigdy sie nie wydarzyly. A potem caly swiat
przestaje istniec ty zas tracisz jakakolwiek pamiec czy
swiadomosc czegokolwiek co bylo do tej pory i oddalasz sie w
swiat gdzie twoj odmieniony duch przemierza nieznane swiaty, ale
to juz jest calkiem nie do opisania. Cala jazda (czesto, ale nie
zawsze) konczy sie niemal instynktowna potrzeba wyrzucenia samary
- wtedy, kiedy czujesz ze to co miales na ten raz do przezycia
juz przezyles. Trzeba jednak dodac, ze: po pierwsze: butaprenowe
jazdy sa rzecza bardzo indywidualna i kazdy czuje je na swoj
sposob, choc wiele elementow jest stalych badz analogicznych. Po
drugie - kirajac nie za kazdym razem schodzi sie az tak bardzo w
glab filmu. Poza wszystkim innym kirac trzeba umiec. To nie jest
tak jak z alkoholem, ze wystarczy wprowadzic do organizmu dawke
trucizny i wszystko dzieje sie samo - tutaj trzeba dac sie
poniesc temu co cie prowadzi. I w ten sposob przechodzimy do
nastepnego punktu:
7. Jak kirać?
Kilka porad technicznych dla początkujących. Po pierwsze - co
kirać? Możesz zakupić (w sklepie chemicznym) rozpuszczalnik
nitro, ale ja polecałbym raczej butapren - jest on delikatniejszy
dla gardła i ma przyjemniejszy zapach. Tylko zwróć uwagę na to,
żeby kupić prawdziwy butapren, a nie jakąś podróbę czy imitacje -
prawdziwy butapren łatwo poznasz po charakterystycznym zapachu.
Następnie przygotuj torbę foliowa - raczej nie za małą, o
objętości prawie takiej jak skokowa objętość płuc. Folia powinna
być dostatecznie gruba, ponieważ butapren, a już tym bardziej
rozpuszczalnik przeżera folie i robi w niej dziury (w twoich
płucach tez :). Mądrzy ludzie radża, ze jeżeli chcesz rzachac
rozpuch to warto nasączyć nim szmatkę i dopiero te szmatkę
wrzucić do torby. Jeżeli zaś mimo zachowania tych środków
ostrożności w trakcie inhalowania w samarze zrobi się dziura to
po prostu zawiązujemy w tem miejscu węzełek i jedziemy dalej.
Teraz - gdzie kirać? Podstawowa rzeczą jest to, ze podczas
kirania powinieneś mięć spokój i poczucie bezpieczeństwa. Dlatego
polecam ci jakąś zamknięta piwnice, kanciapę, strych, suszarnie
czy inne miejsce gdzie możesz być pewien ze nikt nie wpadnie i ci
nie przeszkodzi. Jeżeli kirasz pierwszy raz to dobrze byłoby
wziąć ze sobą kolegę, który miąłby na ciebie oko - ze względów
bezpieczeństwa w ogóle nie powinno się kirać samemu, pomimo ze ma
to pewien urok. Pamiętaj tylko, ze osoba która kira z tobą albo
jest koło ciebie kiedy ty kirasz powinna pasować do ciebie i
twojego filmu - inaczej będzie psującym wszystko Jonaszem. Tak
wiec jesteś w spokojnym miejscu masz sprzęt i... co dalej?
Bierzesz torebkę, wywijasz trochę jej brzegi (to po to żeby przy
nalewaniu nie zabrudzić brzegów - będą one dotykać twoich ust),
wlewasz butapren, odwijasz brzegi. Trzymając samarę w dłoni
przykładasz ja do ust (tylko do ust, nie do ust i nosa) i robisz
wydech tak, aby napełnić ja powietrzem. Teraz wciągasz to
powietrze w płuca. Następnie znów wydech, znów wdech, i tak dalej
- obieg zamknięty - dopóki się nie zmęczysz. Wtedy robisz przerwę
po czym dmuchasz dalej. Pamiętaj o tym, ze kiedy przerwiesz
dmuchanie to jazda trwa jedynie kilka (no, góra dziesięć) minut
,wiec jeżeli chcesz kontynuować zabawę to musisz inhalować w
sposób w miarę ciągły. Ma to te zaletę, ze jeżeli chcesz przestać
to po prostu wyrzucasz samarę i po kwadransie jesteś trzeźwy
(można się jednak naciąć, jeżeli zaplanujesz sobie ze będziesz
kirał tylko pół godziny, a w międzyczasie tak odlecisz ze
zapomnisz o swoim postanowieniu i ockniesz się po półtorej
godziny - ja kiedyś przez to spóźniłem się na pociąg). Niezłą
ciekawostka jest ze po kiraniu nie ma się kaca - wydawało by się,
ze po takiej dawce chemii powinno się wymiotować przez trzy dni,
a tu nic. Nawet śladu bólu głowy, tylko trochę nieprzyjemnego
zapachu z ust.
8. Koniec
9. Do widzenia.
- 18843 odsłony