Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

god gave me anything i want? now come on! god give it! up to you!

god gave me anything i want? now come on! god give it! up to you!


srodek: skóry san pedro 25g, wiec pewnie musi sie znalezc w dziale peyotl, ruta stepowa 4g, salvia susz z lufki.

osoby: ja, moj kumpel i jeszcze jeden gosc, ktory pojechal na benzydaminie hehe.

set: g. 19, ciepły czerwcowy wieczór, maj flat



Rozpoczelismy od przyjecia ruty stepowej, zmielonej i zapuszkowanej w puste kapsułki po witaminkach. Odczekawszy godzinę wypilismy polowe rosołku z kakti z sokiem. Tutaj genialna rada dla wszystkich którzy przyjmują gęste, podłe w smaku płyny. Mój kumpel opracował sposób jak uniknąć smaku: wpierw brał do ust soku i wtedy dopijał wywar. Minęło pół godziny i zdecydowaliśmy wypić resztę. Wspólnie uradziliśmy, że zobaczymy jeszcze raz Sin City w oczekiwaniu na tripa. Pomysł był dobry, kiedy po godzinie faza lekko weszła film zaczał mnie kompletnie pochłaniać. Zaczałem myśleć jak bohaterowie i potrafiłem odkryć każdy motyw, znaczenie każdego szczegółu, pozornie nieistotnego. Lekkie zaburzenia równowagi utrzymywały się długo, totalna łatwość ekspresji, na początku lekkie mdłości. Efekt spida, zapadła decyzja o wyjściu na zewnątrz. Wyraźne stada błysków oczami, jak po banzydaminie, ale znacznie mocniej bo wszystkie kontury się poruszały. Złapaliśmy wkręta (nielubie tego słowa) i tak łapaliśmy przez cąły czas. Benzydaminowy chłopiec nie miał trudności żeby się z nami porozumieć, więc stanowiliśmy zgrane trio. Rozmowa przed sklepem, na jednym uchu słuchawka z infected mushroom. Trudno mi przytoczyć o czym mówiliśmy ale byliśmy całkiem kreatywni, od kompletnego absurdu po metafizykę. Teraz ledwie to pamiętam, ale przyzwyczaiłem się nie przywiązywać do myśli. Jakis czas spedzony na ostrowie, potem do sklepu i na plac zabaw na wyspie. Trudno to opisać mmm siedzieliśmy tam i gadaliśmy, zaczałem skrobać kluczami na ziemi jakieś znaki które mi przyszły do głowy, zarysowałem tak kilkanaście metrów. Te kolorowe śmiecie konstrukcje do zabaw jak jakies eksponaty, jak gaudi? Nagła potrzeba zjedzenia pizzy zawiodła nas z powrotem do domu, rozmowy. Żadnego halo niestety. Żal, bo toz naczy, że potrzebuję większych dawek. Było bardzo przyjemnie itepe byłem naćpany jak świnia, ale nie zamiotło mną chodników, a na to liczyłem, więc przyjmujcie więcej niż 25g na wszelki wypadek....Jedna rzecz była zupełnie niespodziewana w całym tripie i chyba najbardziej spektakularna. Odkąd odkryłem, że susz salvii nie działa na mnie sam, potrzebuje bazy, biorę coś i przypalam, za każdymr azme pięknie i na każdym środku inaczej. Teraz zostałem też oszołomiony: zamknąłem oczy i wszytsko w głowie wirowało. Po chwili wir ustabilizował się i zmienił w wahadło, które przejeżdżało ze zgrzytem z jednego krańca czaszki na drugi, było bardzo wyraźne. Potem wahadło przyjęło kształt białego krzyża cały czas się poruszając. Następnie krzyż stał się przekreśloną pałkami eską - symbolem dolara i stwierdziłem, że ten krzyż to wszytsko komercja, zobaczyłem go oprawionego w jakieś głupie ornamenty rodem z logo grup hardrokowych, ujrzałem że to podpucha, że to tylko dla picu te czaszki, te odwrócone krzyże, że to trochę jak błekitny neon motelu na przedmieściach las vegas. Tymczasem dolarki zaczęły się transformować i robić bardzo dynamiczne sztuczki wodewilowe, tańczyć, chodzić w szpalerach.....znowu uczucie wirowania, zobaczyłem moje wizje wewnątrz koncentrycznego zielonkawego kręgu, obraz oddalał się i ujrzałem siebie jako koncentryczny krąg, każdy wirujący w przeciwnym kierunku, opadła mi szczęka kiedy okazało się, że jest jeszcze jeden krąg, ogromny wokół tego wszystkiego. Trudno mi to wyjaśnić, nie będę tego interpretował, ale zdaje się że każda definicja uosobionego wyższego porządku tutaj pasuje. Otworzyłem oczy.....

Ocena: 
natura: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media