benzy sux
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
benzy sux
podobne
Nazwa substancji: Benzydamina
Poziom doswiadczenia: mj, xtc, dxm, lsd, efedryna, gaz ronson, amfetamina. Benzy po raz pierwszy.
Dawka, metoda zazycia: Extrakt z 2 torebek Tantum Rosa, przefiltrowany przez chusteczke, ktora (po przycieciu :-) polknalem.
"Set & Setting": Stan umyslu pozytywny, zazylem z ciekawosci, w domu.
20:45 Polknalem extrakt z 2 torebek Tantum Rosa w formie bomby :-).
21:21 Zadnych efektow dzialania, czytam sobie trip reporty na Neuro.
21:45 Kurde no, to juz godzina, mogloby sie zaczac wkrecac... Chociaz mysle ze przez ten papier bedzie sie jeszcze dlugo wkrecac.
21:49 Zapuscilem muze :-) Zajebisty secik Dieselboy'a. Zaczyna sie robic troche dziwnie... Moze to zludzenie? ;-)
22:05 Kurde, zimno, mimo iz termometr w pokoju pokazuje 23 stopnie. Cos mi zaczyna ulatywac katem oka...
22:12 Jakies doly zaczynam podlapywac, bo wczoraj jadlem fenobarbital i sie zastanawialem czy benzy moze wejsc z nim w interakcje... Slyszalem i czytalem ze barbiturany dlugo sie utrzymuja w organizmie.
22:18 Ehhhhh czekanie, czekanie, ja chce w koncu slonia rozowego zobaczyc!! Zaciemnilem pokoj troche, moze latwiej mi bedzie...;-)
22:21 O kurwa, cos siedzialo na mnie i spierdolilo pod lozko... Ale mogla to byc zwykla cma a nie halo...
22:28 Na mojej niebieskiej scianie widac (aczkolwiek slabo) falujace wzorki, co ciekawe tylko w miejscach w ktorych jest ciemno. Przed chwila widzialem ogromnego pajaka na scianie. Ale mnie kurewsko przestraszyl. Fuck. Wole nie myslec co bedzie dalej.
22:35 Pojawila sie oprocz pajaka zajebiscie dluga i chuda dzdzownica. Moj pokoj zamienia sie powoli w siedzisko owadow. Liszki jakies sa nawet. Kurde, wystraszony jestem ;-) Co ciekawe, kompletna trzezwosc umyslu.
22:40 Zrobilem test. Poswiecilem latarka w miejsca w ktorych widze robaki i zniknely :-) Spoko, juz wiem co zrobic, jak pokaze sie cos znacznie gorszego. Wniosek: robacwo boi sie swiatla :-) Muszki mi po pokoju lataja. Niezle halo.
22:45 Ale sie zajebiscie macha lapami. Motion Blur.
22:54 Co czapa! Zobaczylem robaczka na podlodze zmierzajacego w moim kierunku. Zapalilem latarke, patrze - jakis paproch. Zgasilem latarke i znowu zobaczylem tego robaka. Chcialem go podniesc i wyrzucic, a on byl taki cholernie sliski i oblesny w dotyku, ze mnie odrzucilo. Musialem zapalic latarke i dopiero go wyrzucic!!!
23:05 Zaczynaja fruwac jakies dziwne obiekty... W sumie to niezle napierdalaja.
23:12 Mysz! Schowala sie za kolumna!!
23:19 Slyszalem trzasniecie drzwiami. Potem moja babka zaczela z kims rozmawiac. Wyszedlem z pokoju - cisza. Wszystko to bylo takie realistyczne! No, pierwsze halo sluchowe za mna :-)
23:28 Cos mi usiadlo na glowie, wiec chcialem to strzepnac. Widzialem jak spada, po czym rozplynelo sie w powietrzu :-)
21:40 Zapalilem swiatlo bo juz ciezko bylo... Teraz inny klimat :-D
23:50 Hehe moj kumpel ktory bral rownolegle ze mna u siebie w chacie caly czas marudzil, ze mu sie nie wkreca. Po jakims czasie oznajmil mi ze slyszal radiowa reklame, mimo iz mial wtedy odpalone tylko mp3 :-) Hehe nawet pamieta ze na cos bylo 15% znizki :-)M/P<
W tym momencie moje notatki urwaly sie, mialem za duzo rzeczy na glowie i dzialo sie tyle, ze i tak nie nadazal bym z pisaniem.
Okolo 2:30 bylem juz skrajnie wyczerpany fizycznie. Halo zeszlo na tyle ze nie bylo pajakow na lozku, wiec postanowilem sprobowac zasnac. Nie bylo opcji. Jedynie moglem lezec z zamknietymi oczami. Kolo 6 zrobilem sie zajebiscie glodny, wiec poszedlem sie najesc i dalej probowalem zasnac. Wtedy widzialem jeszcze niebieskie iskierki, mialem haluny sluchowe i ledwo moglem chodzic, z rownowaga bylo ciezko. Kolo 8 poszedlem sie wykapac, to mi dobrze zrobilo. Przez caly ten czas czulem jeszcze benzydamine. Przestraszylem sie ze mi sie zwiesila :P Dzialanie zeszlo calkowicie przed chwila, czyli kolo 11. To byla chyba najciezsza, najdluzsza i najbardiej dolujaca jazda w moim zyciu. Nie zamierzam juz tego wiecej brac i nikomu nie polecam. Jest duzo ciekawszych srodkow, mysle ze naprawde nie warto sie w to ladowac. A teraz nawet nie czuje sie najgorzej, tzn czuje tylko zarwana nocke, zero zwaly :-D
# halucynacje wzrokowe (duzo pajakow, jaszczurki, jakies glizdy, male robaczki, zolw, mysz, niebieskie iskierki no i od cholery muszek latajacych po pokoju) Tutaj najgorsze byly te wszystkie pajaki, niektore chcialy mnie oblazic i musialem sie odganiac, w ogole bardzo dolujacy trip. Poza tym wszystkie paprochy lezace na podlodze albo sie zamienialy w robaczki i maszerowaly bez celu, albo maszerowaly bez zmian :-) Ogolnie to halo jest malo realistyczne. Realistyczne sa jedynie muchy i robaki. Te wszystkie wieksze stworzonka sa przezroczyste, ale w miare dobrze je widac, wiec moga napedzic stracha ;-)
# halucynacje sluchowe (rozmowy w pokoju obok, za chwile za oknem, szczekanie psow) No tak, to jest cos co mnie najbardziej zaskoczylo. Te haluny sa zajebiscie realistyczne. Przynajmniej ja tego nie umialem rozrozniac. Ciagle slyszalem trzaskanie drzwiami do domu i jakies halasy, tak jak by ktos przyszedl, ale wiedzialem ze to halo bo o 3 w nocy to raczej nikt nie przyjdzie :-) Poza tym co chwila slyszalem, ze moja babka z sasiedniego pokoju wychodzi do kibla. Za ktoryms razem poszedlem sprawdzic i oczywiscie kibel byl pusty :-) Taa, to bylo przegiete.
Co mnie bardzo zadziwilo, to synchronizacja tych halunow. W pewnym momencie uslyszalem jakis dziwny dzwiek. Obrocilem sie i zobaczylem krople/kokony/chuj_wie spadajace na podloge i wydajace ten dzwiek. Chociaz najbardziej mnie zdolowal robaczek-paproch. Dotknalem swojego haluna. I wtedy stwierdzilem ze nie ide spac bo bede czul ze pajaki po mnie laza. Albo inny motyw. Cos mnie uderzylo w lewy bark. Obracam sie a to niebieska iskierka. W takim swiecie naprawde poczulem sie niebezpiecznie. Zaden drug nie podzialal na mnie tak negatywnie. Nie bylo warto. Nie polecam.
- 8346 odsłon