zaklejanie problemów z dziecinstwa
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
zaklejanie problemów z dziecinstwa
podobne
nazwa substancji: klej butapren
poziom: dxm, benzydamina, inhalanty, thc
dawka: wziewnie ;-)
efekty: róznorodne
zmiana: spora, zmiana duchowa
poprzednie: kazde inne
(wspomnienia i dzisiejsze czasy)
Zaczelo sie to wszystko mw. w 1995 roku, chodzilem mniej wiecej do 6 klasy
podstawówki, pewnego razu jako znudzony 5 godzinna gra w pilke (to byla jedyna
rzecz jaka robilem dopiero 2,5 roku pózniej mialem kompa - gdyby nie on juz bym niezyl), ale wracam do tematu, gralem w pilke i na boisko przyszedl "pielgrzym" osiedlowe "dziecko wojny" i namawial mnie abym go popilnowal jak bedzie cpac budasia w jednym cpunskim zakatku. Pilnowalem go ale sam musialem spróbowac, niestety (nastapil bum w moim zyciu), potem nalal mi troche "zóltego kulfona" i przez 2 tygodnie co 2-gi dzien chodzilismy do sklepu i text typu:
"oj cholera but mi sie rozwalil, poprosze 15 gwozdzi i butapren moze, nieee, moze polece panu ten tanszy.... hehe, nie biore butapren A" druga rzecz do dzisiaj nie wiem czy jest jeszcze ta odmiana A, i nie wiem czym sie rózni ale napewno jest mocniejsza.
Moje pierwsze fazy podczas kirania to: podwójne echo, zmiana dzwieku i rózne
splatania umyslu... potem w nastepnych odcinkach (inne dni):
na poczatku rozgrzewka, kiram, kiram, i dzwiek sie zmienia, podchodze do bramy
która wydaje dzwieki (hrrrr, hrrrr, kiri kiri itp...) i ja uciszam, to dziwne bo rok temu jak powracalem z ciekawosci to juz nie mam dzwiekówek.
oki to dalej, po dzwiekach przychodzila krzywa gadka, mówilem pierdoly a co dziwne to ze oni doslownie wszystko rozumieli i mi normalnie odpowiadali, pare
razy zdarzylo sie ze mówili cos co chcialem powiedziec przedemna. Dzis
zauwazylem ze inhalanty wprowadzaja czlowieka w nieokreslony stan hipnotyczny
podczas którego dzieja sie dziwne rzeczy, mimo ze jeszcze jestes trzezwy i nie masz fazy, (chodzi mi o poczatek). To cieplo i pobudzenie.
Potem te dzwieki i gadki powtarzaly sie kilka razy, a pózniej przychodzil nakrecajacy sie kop którego chyba nie ma w tych tanszych narkotykach...
niesamowite, czuje juz sie faze, po 5 minutach, bum, padam na ziemie, leze i widze jak slonce tuli mnie do siebie i aniolki glaszcza, potem tak leze dalej bo jest mi bardzo przyjemnie, czuje sie jak zakochany w niewiadomo czym...
zaden problem do mnie nie docieral mimo ze mialem ich po szyje a kiralem
dla fazy a szczególnie dla zapomnienia i zgaszenia umyslu na jakis czas.
Wracam do tego kopa: bylo to cos na co kazdy czekal, a efekty sa porównywalne do heroiny a nawet podobno mocniejsze bo sa lepsze haluny.
I tak przez jakis czas, potem wpadka i koniec na chyba 3-4 lata, potem jak
u mnie sie nasilila depresja w 1999 roku kilka razy 6-7 próbowalem, jeszcze dobre efekty ale nietakie jak kiedys, potem w 2000-2002 bardzo rzadko i z mizernymi efektami.....
czesc II-ga za 3 miechy ;-)
Plusy [wg autora]:
- cena ( minimalnie 1.80zl max 3zl)
- jakosc halunów i faz
- ogólna dostepnosc
- przezycia duchowe i odciecie sie
Minusy:
- rozwala mózg i pluca
- smierdzi
- ma efekty uboczne i odstawienne
- uzaleznia psychicznie (silnie)
- 11984 odsłony