kryształ
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
kryształ
podobne
krysztalek byl wysmienity, zjadlem jakies 2/3, nie wiem dokladnie, bo
przy przecinaniu sie pokruszyl. moze nawet niepotrzebnie go
kroilem. od razu wyszedlem na miasto, okolo 18.00, bylo jeszcze bardzo
slonecznie i radosnie. przechodzilem kolo filharmonii, cos dzialo sie
w srodku. wchodze, a tam wyklad o globalizacji i makdonaldyzacji
(po angielsku). usiadlem sobie w ostatnim rzedzie, ale
niestety slowa ukladaly mi sie w ciagle niezrozumiale buczenie, w ogole
nie moglem sie skupic. pomalu odczuwalem pierwsze objawy. na zewnatrz
spotkalem jakiegos chlopaka ktorego pamietam ze szkoly. rozmawialismy
przez chwile, musialem sie powstrzymywac, zeby nie popasc w zbytnia
serdecznosc. poszedlem sobie nad rzeke i tam ogladalem fale, niesamowicie
regularne i az nienaturalne, jakby wszystko co w korycie pochodzilo
z obcej przestrzeni. to byla pierwsza oznaka,ze juz caly znalazlem sie
po drugiej stronie. jak sie juz oderwalem od wody spotkalem psa,
ktory mi sie dziwnie przygladal i szedl za mna przez jakis czas. jego cialo
mialo cudowna dynamike. potem lezalem na trawie i patrzylem na niebo i
chmare komarow, ktore tworzyly jedna polprzezroczysta wyginajaca
sie na wszystkie strony bryle. wstalem i szedlem przed siebie,
postanowilem przejsc w mniej uczeszczane czesci miasta. juz mi
troche zbrzydla ta wesolosc i chcialem sie troche odseparowac
od ludzi. doszedlem do blon czyli wielkiej miejskej laki (przyciagala
mnie zwlaszcza przyroda i otwarta przestrzen) a tam widze pal na
ktorym wisi Regulamin Blon. to mnie rozgniewalo, pomyslalem, ze
wszystko tutaj podlega jakiejs zewnetrznej regulacji, ato bez sensu.
w parku przygladalem sie pomnikom, powazni panowie czasem
stawali sie mniej powazni, niektorzy mieli blogie miny, a zaraz znowu
srogie i tak przez caly czas. pomniki otoczone byly wokol kwietnikami,
kilka pasow roznokolorowych kwaitow. chodzilem dookola nich i pasy
zaczynaly sie zlewac i krecic wokol razem ze mna. dlugo wracalem do
domu jakas okrezna droga. zrobila sie noc. po powrocie usiadlem na
klatce schodowej i przez uchylone okno przygladalem sie niebu, jeszcze
nigdy nie widzialem tak intensywnego granatu. w polmroku bawilem sie
dlonmi. to jest przerazajace i piekne zarazem: na moich oczach palce
rosna do dlugosci 20 cm, potem kurcza sie, paznokcie zmieniaja ksztalty,
sa smukle, a zaraz pecznieja. pierwsze co zrobilem po wejsciu do
mieszkania, zapalilem swieczke. rozebralem sie i wskoczylem do wanny.
temperature wody ustawilem chyba bliska tempreaturze 36,6 , bo caly czas
czulem ze woda i moje cialo to jedno. na jakis czas zrobila sie ze mnie
zupelnie plastyczna masa, rece zaglebialy sie w twarzy, mialem wrazenie
ze jednym ruchem moge przestawic sobie nos w inne miejsce, albo ucho
na czolo, czyli zadnego oporu. kiedy juz skonczylem, wytarlem sie
i poszedlem wlaczyc na adapterze sluchanke dla dzieci pt Zaczarowany
Las, ktora kiedys bardzo lubilem. musialem jednak szybko wylaczyc, glosy
dzieci przedrzezniajace sie z wilkiem rymami to bylo po prostu za
duzo. reszte nocy spedzilem malujac obrazek, ktory jak tylko to bedzie
mozliwe dosle. wtedy wydawalo mi sie ze jest bardzo wyjatkowy, ale
jednak nie jest. ma cos z nastroju tego tripa.
- 14684 odsłony