Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

xtc 1st rass

xtc 1st rass

Mialem wczoraj dosc zjebany dzien. Cholerne doly, duzo zlych informacji i

wszystko mnie poprostu draznilo. Potrzebowalem sie wyluzowac. Dwa dni

wczesnie wiolem od qmpla 4 tabletki XTC: dwie biale z kreska i znaczkiem

supermana oraz dwie zielone z napisem TOP. Po pracy odrazu przyjechalem do

domu i doszedlem do wniosku ze musze stesowac te tablety. Stwierdzilem ze i

tak gorzej sie nie jestem w stanie zdolowac. Nigdy wczesniej nie bralem XTC,

wiec poszedlem i znalazem dwoch qmpli, no i lyknelismy - ja biala a oni po

zielonej (zastanawialismy sie czy nas tak samo kopnie). Ci kolesie tez nigdy

nie mieli z tym do czynienia. Lubie brac jakis srodek pierwszy rass, bo

nigdy nie wiem dokladnie w jakim stanie znajdzie sie moj umysl. No wiec

zapismy piguly cola i czekamy. Czekamy 15 minut - nic (nie wiedzialem ile

czekac). Przysli inni kolesie pogadalismy, nam weszla lekka smiechawa i nic

poza tym. 30min - nic. Myslimy co jest qurwa? Wiedzialem ze te tablety

lezaly u kolesia jakies 7 miechow, wiec pierwsza mysl - zwietrzaly or sth?

45min - nic. Lekko wqrwieni stwierdzilismy ze musimy sie przejsc (kolo juz

chcial wziac kase i isc na brovar). No i wtedy zaczelo nas rozbierac. Ja

zaczelismy isc to nam tak zostalo przez nastepne 4 godziny! Pieprzone 4

godziny chodzilismy po ulicach, zastanawialismy sie po co ludzie stoia i nie

chodza z nami, bo przeciez jest tak zajebiscie, po co jest tak duzo

zabudowan a tak malo wolnej przestrzeni po ktoorej mozna chodzic i te

sprawy. Chodzenie sprawialo nam zajebista satysfakcje. Cos nas poprostu

ciagnelo do przodu i nie moglismy sie zatrzymywac. Fajnie. przeslimy jakies

25 km (ostry marsz - nowi dzisiaj mam poprostu w dupie), po 2 godzinach

bolaly nas nogi ale szlismy dalej. Caly czas gadalismy, klimat porozumienia,

zrozumienia drugiego czlowieka no i uczucie milosci. Poprostu milosc. Caly

czas pozytywnie. Potem poczulismy ze faza schodzi (dziwne uczucie) no i

wielismy czwarta tabletke na trzy osoby. W miedzyczasie jeszcze doslalem

phone ze sie wyjasnily sprawy, ktoore mnie od rana tak wqrwily i poczulem

sie jeszcze lepiej. Nakrecilo nas znowu po godzinie, ale byla juz jakas

10-11, wiec posiedzielismy pol godziny, odprowadzilismy qmpla na chate

(niegdy tego nie robimy, bo mieszkamy w przeciwnych kierunkach) i sami

poszlismy na chate. Myslame ze nie bede mogl spac, ale jak wlaczylem muze,

to mimo fazy zasnolem w 10 minut. No i dzis rano budze sie, a tu 0 kaca,

zajebiste samopoczucie, tak jakby tableta do konca jeszcze nie prezstala

dzialac. Poprostu szok!



Acha jeszcze jedna sprawa: Caly czas mielismy szczekoscisk. Tylko guma

pomaga.

Ocena: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media