Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

uwolnienie 900v

uwolnienie 900v

nazwa substancji - Bromowodorek dxm (Tussidex)

poziom doświadczenia użytkownika - palenie,dxm,benzydamina,efedryna,amfetamina,gałka,piksy

dawka, metoda zażycia - no zapite 30 kapsuł czerwonych które dają 900mg

"set & setting" - pełen luzik,dom itak dalej ,lekkie podniecenie

efekty (duchowe jak i rekreacyjne), - wszystko co w 4 plateu:)

czy dane doświadczenie zmieniło Cię - Bóg istnieje i dusza też,dxm respekt




No więc pisze sobie teraz raport z mojego tripa ,który miał miejsce około 10 dni temu nie

pamietam dokładnie bo niechce mi się przypominać :).Wogule to miałem pisać od razu "po"

,ale jakoś zwlekałem to basen czas mijał gdzieś wypad i tak mijało ,no ale w końcu się zebrałem

i zaczne jak to miejwięcej było :).



Ową substancję wrzuciłem około godziny 22:20 w nocy ma się rozumieć.Smak ten sam co zwykle nie



rozgryzałem kapsułek tak jak to wcześniej zrobiłem ,tylko łykałem je normalnie nie było mi aż tak



fatalnie :).Popiłem duuużo wody żeby mieć jej dużo w organiźmie na zapas ,powód? nie byłem sam w



domu...



Otuż pierwsze efekty zaczełem czuć po ponad godzince wiadomo zamulenie tak jakby ładowała się



piksa ale w trzydziestokrotnym stężeniu w żołądku.Tak tak żołądek ja po dxm nie bełtam jak



większość heh fanatyków srania mordą ;) ja nie lubie tego pozatym po Tussidexie nie czuć



(prawaie) nic na żołądku warto też coś przegryźć ja tak nie zrobiłem.chiałem żeby szybciej sie



załadowało.o 23:30 włączyłem sobie muze na słuchawkach ,słucham słucham czaś leci a ja po 10



minutach czuje masakryczny zamuł ale też coś takiego czego nigdy nie czułem po dxm coś w stylu



drganie ciała jakby dusza chciała się wydostać.Troche mnie to zaskoczyło i się ciupenke zdygałem

że wkręci mi się bad trip ale luz i muzy słucham dalej :)



0:00 i niestety już jest na tyle mocno i dziwnie że odpływam ,w myślach mówie sobie huraa !



,myślałem że po tej dawce da się sluchać muzy ale ja jakoś nie mogłem poprostu zgasiłem światło



!wyłączyłem magnetofon wypiłem troche wody mineralnej i położyłem się na łóżku.Dobrze że



wcześniej przygotowałem sobie wody w butelce niestety tylko litr zdecydowanie zamało butelk



leżała koło łózka elegancko :)



Na zegarek już nie patrzyłem nie widziałem ostrości obrazu hyhy widziałem jasno ,czułem ogromne



dreszce na całym ciele ,stale się ruszałem nie mogłem wytrzymać bez ruchu,widziałem w pokoju



takie haluny jakie widziałem przy zamkniętych oczach czyli poruszające się symetrycznie struktury



geometryczne z fajnymi pikselami i bordową teksturą



Potem zaczeła się podróż ,wciąż musiałem dużo pić ale picie się skończyło : (,suchar myśle ale



nie mogłęm już myśleć zaczeło się...

Najpierw widze jakoś bardzo jasno coraz jaśniej jakby w chmurach ,ciało okropnie się zaczyna



trząść tak bardzo że nie wiedziałem co się stanie po chwili nagle taki głos zgrzyt coś takiego



bum wyszedłem z ciała rany ja widze siebie widze ale inaczej pokuj w innych czasach



futurystycznych ... gdzie jest picie ? umrę ? napewno ? nic mnie nie obchodzi jestem jeszcze w



domu duszą niesamowite latam po pokoju uwolniłem się oczy mi latają na wszystkie strony.Zaczełem



slyszeć piękną muzykę tak piękną że było mi dobrze ona byłą opiekunem moim.Potem czułem ogromnie



obecność Boga tak jakby czuwał nademną jednak go nie zobaczyłem a to dlatego bo może nie



chciałem? Czułem miłość,więź z innym wymiarem nie czułem przeszkód żadnych czułem że mogę gdzieś



polecieć daleko...



Było to bardzo intensywne potem już bardzo mało pamiętam jedyne co pamiętam to to żę odwiedziłem



większość moich znajomych moją rodzinę mówiłem im że ja odchodze do innego świata i chyba



wydawało mi się że umarłem byłem duszą i niczym więcej muzyka trwała ja już chciałem zostać w tym



wymiarze latałem gdzieś w chmurach spotykałem różne czasy rózne epoki wszystko mi się



przedstawiało tak dokładnie cała instrukcja życia ,wszystkie moje zdarzenia bardzo bardzo piękne

Potem spotkałem się z jakaś istotą ona powiedziała a przynajmniej dała znać że da mi szanse ale



będziesz miał problemy...



koło 4:00 Obudziłem sie jak Neo z Matrixa w prawdziwym świecie byłem jakby rozlegulowany miałem



cholernego zeza wstałem i patrze znow widze siebie inny wymiar trwał bałem się ze te problemy to



właśnie to wszystko było inne nie umiałem chodzić wszystko było mi obce nowe jak dziecko



nowonarodzone nie umiałem mówić tylko byłem myślą mówiłem myślami wydawało mi się że wszyscy



zgineli tylko zostałem ja moje ciało i mój pokój...potem połozyłem się znów i prubowałem zasnąć



było już jasno ale zasnełem ,budziłem się jeszcze pare razy i godzina 7:00 widziałem lepiej faza



zaczeła schodzić ...o 10:00 zeszło całkowicie tylko potem lekki zmuł i ogromną radość czułem że



żyje że wszystko jest normalnie uff... Dxm to baaardzo psychodeliczny drug ale tylko w takich



dawkach jak 900mg albo więcej ...Nie ma żadnych granic ale nie można też uwierzyć tak jak ja że



podróż ta będzie trwać wiekami ...Następnym razem będe już wiedział że to złudzenie i trip będzie



jeszcze lepszy.



Podsumowanie :

Plusy

  • Obbe

  • kontakt z Bogiem

  • Halucynacje !

  • Zero granic czysty umysł ...

  • Trip doskonały

  • Uczucie więźi ze wszystkim




Minusy

  • Potrzeba dużo wody

  • czasem możesz uwierzyć w "coś"

  • Kordynacja ruchowa rozjebana całkowicie




Polecam dxm ale tylko w domu ewentualnie z kimś nigdy na dworze lub imprezie (w takich dawkach) !

Ocena: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media