Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

rozmowy z ojcem

rozmowy z ojcem


Ludzie, nawet nie wiecie....


Nawet nie wiecie jaka jazde sobie mozna zrobic.


Oh, men...


To bylo wczoraj. Zajaralismy sie z kumplem na maxa(ojej). Postanowilismy skoczyc na chwilke do mnie do chaty. Jednak ja dawno nie jaralem, a po trzech czystych lufach (samosiei - ale mocnej jak sku****syn) ledwo na nogach stalem. Bywaly halusie, smiechawy, tzw. dzezzy (jazzy) , ze wszystkiego. Jeszcze to jest moj najlepszy kumpel, swietnie sie rozumiemy - mamy do tego podobne poczucie humoru... Super. Wiec idziemy do mnie do chaty (ojej) , a tam moi starzy.... Wiec stwierdzamy przepraszajac, ze troche wypilismy , ale teraz posiedzimy troche i poogladamy filmy czy cos. Niczego nie podejrzewajacy stary nieco sie ponabijal, potem zaprosil nas do siebie przed telewizor i sie zaczelo. Doslownie kazdy program, kazde slowo, wszystko konczylo sie na szalenczej explozji smiechu z naszej strony. A stary ciagle mowil : "Oj chlopaki, chyba troche za duzo wypiliscie. Jutro z Wami porozmawiam, ale na razie bawcie sie dobrze". Po czym opowiadal jakis dowcip, a my juz po drugim jego slowie zwijalismy sie na podlodze. Ojej. Aha, to bylo naprawde cool. No i trzeba miec uklady ze starymi (o nic mnie - swojego kochanego jedynaka nie podejrzewaja). Ale warto. Stary zaczal cos potem gadac jak to bylo za jego czasow i zrobil sie zajebisty limat. Powaga. Slyszalem w glowie Led Zeppelin i wszystko o czym mowil moj stary, bylo przed moimi oczami w formie haluna. Rozumiecie - dzwony (takie spodnie), gitarka w reku, piwko , towarzystwo... Ojej.

Ocena: 
natura: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media