Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

na celowniku...

na celowniku...

Przyszla wiosna, z nia zajebista pogoda, czuc wakacje, coraz wiecej imprez, tak wiec naszla mnie ochota na pigulke, która uzywam bardzo zadko. Zakupilem po 1 dropsie dla mnie i kolezanki, byly to 'celowniki', pierwszy raz mialem z nimi do czynienia...


Poszlismy na imprezke, o godzinie 23.00 zarzucilismy tylko polówke (nieznany mi drops, nie chcialem od razu calej, ostatni raz bralem pól roku temu, zreszta to byl 1-szy raz qmpeli :) Zarzucilismy czekamy spokojnie, zadnego alkoholu nie pilismy (bylem autem). Zazwyczaj trzepie mnie tak po 40-50 minutach. Ale nie tym razem. Po godzinie bez zadnych efektów, mega wqrfiony poszedlem po browary i zapilismy kolejna polówke. Bylem pewny, ze pigulka albo byla jakims syfem, albo sie zjebala (moze od ciepla?). Wypilismy browara i na parkiet. Tanczylo sie normalnie, tylko ze ja caly czas bylem wkurwiony... Godzina 0:30, zapomnialem juz o dropsie, próbuje sie dobrze bawic. Pytam sie kumpeli jak jest, mówi ze zajebiscie, ze trzepie... Myslalem, ze sobie wkeca, bo ja nic nie czulem. Wyszlismy z klubu, chcialem ja przeprosic za hujowe pixy. Wychodzimy, juz mam mówic ze to jakies gówno, nagle BOOM! Celowniczek wycelowal prosto we mnie i uderzyl. O tak, na to czekalem! Nogi robia sie jak z waty, wszstko zajebiste, wiecie o co chodzi. Przespacerowalismy sie, potem znów na parkiet i uderzylismy do innego klubu. Spotkalem znajomych, oczywiscie zajebiscie sie gadalo. Nie mialem juz ochoty i sily tanczyc, siedzielismy tylko przytuleni do siebie... (To byla jedna z tych pigulek, ze czujesz sie super nic nie robiac :) W sumie trzymala mnie bardzo krótko, jakies 30-40 minut, potem bardzo szybko zeszla i nie bylo sladu...


Jak sie pózniej dowiedzialem pigulka nie nalezala do mocnych, ale byla dobra (0 speedu). Bardzo zdziwilo mnie niezwykle dlugie wkrecanie sie i ogolnie to ze byla taka lagodna... Gdyby zarzucic takie 2 moze 3 na pewno bylby kosmos... Kolezanke wytrzepalo znacznie mocniej, ale to mnie wcale nie zdziwilo...
Jednego mnie to nauczylo: NIGDY WIECEJ PO POLÓWCE nie bede bral. Od razu cala, to optimum. Nastepna napewno w nieodleglym czasie...

Ocena: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media