Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

gra endera

gra endera

Nazwa substancji: Street Extazy

Dawka: 2 cukierki

Doświadczenie: alko (czesto.. srednio 4 razy w tygodniu ), ziolo (od 2 lat, niemal codzinnie, na wakacjach mialem może w sumie 4 dni bez bakania), feta (2 razy), tablety (to byl 6 raz, ale pierwszy raz 2 dropsy na raz, wczesniej jadlem po 1) i jakieś badziewia z apteki.










Może lepiej, że nie pamiętasz wszystkiego...
Kocham Cię
I.R. Landzki Szatan z Jajami Jak Kule Ogniste w Sierpniu

Laurki pisać P.O. Land.



Najpierw o godzinie 12 w poludnie otworzylem 1 piwo,pozniej 2, 3, 4 i wreszcie 5. 0 godzinie 16 kupilem z kumplem 1 nalefona na dwoch... pozniej spalilismy jeszcze 1 gibona na 5 chyba osob, kupilem kolejnego nalefona na dwoch... spalilem jeszcze troszke ziola... byla juz godzina 21... razem z kumplem oderwalismy sie od ekipy i poszlismy do kolezanki.



Siedzieliśmy tam jakąs godzine, pozniej z kumplem wyszedlem, bo on juz szedl do domu....




Zadzwonilem do innego i razem na dyskoteke uderzylismy.


Jadlem wczesniej dropsy, 5razy dokladnie, teraz postanowilem kupic 2 dropsy, bo wczesniej jadlem jakies CPN-y albo jakies gołabki i byly bardzo niskiej jakosci produktem. 1. i 2. moj drops życiu byly ok, ale nastepne 3 cienkie, więc postanowilem kupic 2 i zjesc na raz. Kupilem od jakiegoś typa 2 tablety Mitshubishi, takie biale z jakby malymi fioletowymi kropeczkami. Znaczek Mitshubishi byl dobrze wyryty. Bylem wtedy dośc oszolomiony od nadmiaru wprowadzonego do ustroju etanolu i upalony jak polknolem 1 tabletę, byla godzina 23. Minelo pol godziny i poszedlem z

kumplem do pobliskiego non-stopa na browara, browcem popilem 2 dropsa...



Faza juz mi wchodzila jakoś po pol godziny od zażycia.


Wracamy z tego non-stopa z browcami... czuje juz to cos fajnego:) banan na gembie juz jest:) jest pieknie... z non-stopa do imperium (tej dyskoteki) mam jakos 10 minut drogi.... ale cos sie stalo zlego, nie wiedzialem co sie dzieje..., nie pamiętam byśmy tam dotarli z kumplem....On mówil, że byliśmy pod dyskoteką, ale nie wchodzilismy....Nic nie pamiętam od jakos godziny 24 do 4 rano...Kumpel mówil mi, ze żygalem pare razy...Do domu ponoć zaczeliśmy wracac o 1...



Później jeszcze po osiedlu polazilismy, poszlismy do mojej dziewczyny o jakos 1.30....Nie pamietam tego... oczywiscie ona spala, tylko jej stary sie wkurwil na nas...[ rano jak u niej bylem to jej ojciec mowil ze nie podoba mu sie to moje nocne łażenie.... (nie wiedzialem o co mu chodzi)... ]



Pozniej, jakoś o 4 kumpel mnie odprowadzil do domu...i poszedl.Sprawdzam czy mi klucz zostawili..

Zostawili! Fajnie,ale nie chce mi sie isc do domu...



Wracam do swojej dziewuchy i wchodze do niej na taras, ona śpi w pokoju kolo tarasu...pukam w szybke...po jakims czasie Ona sie budzi i wpuszcza mnie do srodka. Mowię, że zjadlem dropsy 2 i nie dalem rady...Wkurwia sie troche za to, bo obiecalem jej ze to co z nia zjadlem to bylo po raz ostatni...Przespalem sie u niej w pokoju, razem z nia w lozku(tzn lezalem, i tylko ja moja latajaca szczeka wkurzala...). Do domu wrocilem o 6 jakos...Poszedlem spać, zasnąlem ledwo co, do 9 spalem, pozniej wstalem i czulem sie nawet niezle...No cóż.



Jeszcze nigdy mi sie tak film nie urwal, nie wiem dlaczego...może za duzo wychlalem wtedy, albo zmieszalem wszystko...Ale te pixy to musialy byc mocne, bo po 1 mi sie faza juz spora wlaczyla, a jak dojebalem 2-giego, to nie wiem co sie dzialo...ponoc wyzygalem 2 dropsa, jak go jadlem to go sobie pogryzlem, żeby szybciej wszedl...popilem browcem...




Ok...Czy to mnie czegos nauczylo???




To bylo wczoraj, w piątek, dziś jest sobota 4.09.2004. ... Postanowilem juz nie jeść nic i nie palić i nie chlać przez jakis czas...Dziś juz kumplom odmowilem baki.. 5 gram kupuja, pewnie teraz gdzies to pala... w 10... ja nie chce juz nic. Robie teraz 2. rok studiów na Polibudzie Wroclawskiej i nie moge sobie już na coś takiego pozwolic. Mam pecha do dropsow albo są za slabe i się wkurzam ze nic nie ma albo tak jak wczoraj - 2 na raz i to za mocne....



Cóż, takie życie.



Pozdro dla wszystkich pigularzy i innych dragmenow...Tych na emeryturze i tych co dalej wprowadzają do swoich rozwijających się organizmów substancje niewiadomego pochodzenia, ignorując podstawowe zasady bezpieczeństwa.






Ten tekst zostal zdezintegrowany pozytywnie. Kanadyjska

zupa fasolowa.



Szatan i mysza, członkini The Mouse Army, szaleńczo oddana naszej ukochanej Princess Nell of the Mouse Army. To jego wina! Princess Nell jest nie-winna! To wszystko jego wina! Cholerne wińska! Przez nie wszędzie widzę myszki! Srebrne myszki, szare myszki, czarne myszki, całą armię myszek! To one to zrobiły, ja nie dotknęłam do tego ręki, piszcie do mnie P.O. Land., Ocean, I.R. Land, up, up and away, is it a plane? Is it a jefferson spaceship? Or is it...The Mouse of The Mouse Army? She is VERY BIG IN BIG LETTERS! She is in the dot, left in the middle, I suppose...He did it, INDEED! That is how you DO such BIG PERSONS WITH BIG ARMS...Did not look in there? How shallow...Why, what a LEAP! That is how you tell such big persons with big arms...I think I do not know what I drink, I mean grok - grok? Grok me, tovarishchshch? With lemon. Good grok. FOR BIG PERSONS. And not so big mice of the Mouse Army, on five start the rolling hills, sympathy for the debil and Young Lady's Illustrated Primer, wha, what, WHAT?!.....



Ocena: 
natura: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media