Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

dxm - jazda na maxa

dxm - jazda na maxa

Wiesh czym jest DXM? Hmm? No, pomysl sobie chwilkę... . Jush

wiesh czy jeshcze nie? Tak, mash rację, to dekstrometorfan.

Substancja znajdująca się w lekach przeciwkaszlowych. W jakich?

A np. Tussal Antitussicum. Takie bardzoardzo fajne pilsy. :-)))

Można ten lek kupić w aptece bez recepty (jedno op. 5 zełek).

Jeśli nie chcesz, to nie bierz, ale...ja chcę brać. I biorę.





Jakieś 3 tygodnie temu zarzuciłam DXM pierwszy raz. Wzięłam

120mg, czyli niewiele. Natomiast wczoraj wzięłam 330mg. heh,

masz pojęcie co się ze mną działo? Miałam totalny kocioł w

głowie, nie mogłam utrzymać równowagi przy chodzeniu, a

równocześnie to chodzenie po mieszkaniu sprawiało mi wielką

przyjemność... . Czułam się jak we śnie. naprawdę, niezła jazda

była. chyba trochę za dużo wzięłam, bo zaczęło mną rzucac po

mieszkaniu. Nie mogłam usiedzieć ani uleżeć (nie mówiąc o

staniu, które sprawiało wielką trudność) w jednym miejscu. W

dodatku miałam problemy z widzeniem, bo wszystko delikatnie

falowało i nie mogłam skupić wzroku na jednym punkcie... . To

jeszcze nie konie. Śmieszne było to, że nie byłam sama w domu!!!

Razem ze mną była moja mama!!! Bałam się, ze pozna po mnie, że

coś brałam... . A łatwo było to zauważyć (tak myślę), bo

słaniałam się na nogach. I jeszcze te kłopoty z mową! Czułam

ogromną potrzebę i chęć do rozmowy. Rozmawiałam z mamą, ale

każde wypowiedziane słowo kosztowało mnie wiele wysiłku. Nie

mogłam znaleźć odpowiednich słów, żeby cokolwiek powiedzieć.

Plątały mi się słowa, co chwilę traciłam wątek i w ogóle nie

wiedziałam o czym mówię... . Kręciłam się tak po mieszkaniu

przez 3 godziny (wieczorem). Potem położyłam się i usiłowałam

zasnąć. Niesety nie udawało mi sie zasnąć. Dlaczego? Bo miałam

straszne dreszcze, okropnie swędziała mnie skóra głowy (ciekawe

czemu tylko głowy?), miałam gorączkę i potwornie chciało mi sie

pić (piłam dużo ale nie mogłam się napić). przez cały czas, od

kiedy zarzuciłam dopóki nie zasnęłam grała muza. Taka spokojna.

Muzyka jest bardzo potrzebna, wręcz konieczna. Zdawało mi się,

że mnie ogarnia ta muzyka jak coś materialnego i niewyobrażalnie

pięknego. Czułam się cudownie. I jeszcze te haluny. Heh. :-)

Wydawało mi się, że jadę szybko pociągiem, że lecę nad leśną

ścieżką i że widzę stada koni, całe tabuny. piękne to były

widoki. Wystarczyło, że zamnknęłam oczy a barwne krajobrazy

pojawiały się same. To wyglądało jak sen ale snaem przecież nie

było. Bo wiedziałam, że zarzuciłam świadomie tyle DXM i że teraz

nie śpię. To był sen na jawie. Czułam taka przedziwna ociężałość

wypełniającą całe wnętrze mojego ciała. Kiedy to sobie

przypominam, ogarnia mnie znów takie uczucie jakiego doznałam

wczoraj... Tego nie da się opisać, trzeba przeżyć by uwierzyć.

Ja na początku czytałam na różnych stronach internetowych wpisy

poświęcone zarzucaniu DXM. Nie chciałam uwierzyć, że DXM może

naprawdę dac takie efekty. :-) chce to powtórzyć. Ale dopiero za

dwa tygodnie. Bo osiągnęłam poziom drugiego \'plateau\' i musze

zrobić sobie dwutygodniowy odstęp. heh, jeszcze dzisiaj mnie

trzyma trochę... Czuję się jeszcze troche inaczej niż zwykle,

coś takiego jakby ciężka głowa i dziwne odrętwienie całego

ciała... . Jutro powinno mi przejśc zupełnie.





Jaki płynie z tego wniosek? Taki, że miałam fajną, mocną i długą

jazdę!!!





Jeśli nie zarzucasz DXM, to tego nie rób. A jeśli bierzesz go od

czasu do czasu - napisz jaka ty miałeś fazę.





dzię_kłuję za uwagę i dotarcie do końca trip raportu :-)

Ocena: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media