Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

5-htp, pigula i inne

5-htp, pigula i inne

pomyślałem, że komuś mogą przydać się moje doświadczenia ostatniego

weekendu, chciałbym się więc z Wami nimi podzielić.



Substancje:

Żółte Mitsubishi (MDMA albo MDA, na to drugie wskazuje krótszy peak)

5-HTP (5-hydroksytryptofan)

Vinpocetine

Sok grejpfrutowy ;]





A więc.

Jak wiemy, 5-HTP jest prekursorem 5-HT (serotoniny). Teoria jest taka:

więcej 5-HTP -> więcej serotoniny w neuronach -> MDMA wyzwala więcej

serotoniny -> mocniejszy trip. I moje doświadczenie pokazuje, że tak

jest w istocie. Zakupiwszy zapas kapsułek z 5-HTP, z zamiarem wrzucenia

piguły w sobotę, zacząłem ładować: 100mg w środę, 100mg w czwartek,

po 100mg w piątek: o 8, 15 i 24.



Wszystkie dawki, poza ostatnią, były połączone z Vinpocetine. Vinpocetyna

nie ma spektakularnych efektów, ale a) do pewnego stopnia chroni mózg

przed uszkodzeniami b) zwiększa wykorzystanie ATP w główce c) przyspiesza

tempo syntezy serotoniny. Na trzeźwo przejawem działania tego suplementu

jest klarowność myśli, brak uczucia "mam to na końcu języka", lepszy

refleks, łatwiejsze przywoływanie wspomnień i zapamiętywanie. Taki

Ginkofar, tylko że działający ;> 20mg Vinpo wrzuciłem też w sobotę rano.



Ponadto, w piątek i sobotę wypiłem 1L soku grejpfrutowego. Zestaw

pływających w nim substancji jest inihibitorem Cyt P450 1A2 i 3A4, będących

najprawdopodobniej głównymi enzymami odpowiedzialnymi za metabolizm MDMA.

Gdyby udało się zmniejszyć tempo demetylacji MD**, powinna działać dłużej

i mocniej. Czy to coś dało - nie wiem, w każdym razie mieszanka była

ogólnie wybuchowa.



A teraz do rzeczy. O 8 rano w sobotę wrzuciłem 1*mitsu (dla ścisłości:

sproszkowane, do kapsułki, kondoma na palec, K-Y na kondoma i w dupę.

polecam ;>). Weszło po 45 minutach, przy akompaniamencie niesamowitej

sraczki. Nie było mowy, żeby powstrzymać się od wizyty w kiblu. Nie

było też mowy, żeby potem w nim wytrzymać ;P Więc uwaga - na imprezie

może być nieprzyjemnie. Należy się udać na tron PRZED wrzucaniem MDMA.

Przed wejściem miałem lekkie nudności, ale to może efekt alkoholu

poprzedniego dnia. Co zaś tyczy się reszty, yfekty były jak po dwóch tych

samych pigułach. Na przestrzeni godziny wciągnąłem nosem drugie mitsu

i to było to. Klepnęło mnie tak mocno, że nie wiedziałem, co się dzieje.

Siedziałem w fotelu, słuchałem muzyki a moje ciało przeszywał milion

orgazmów na sekundę. Nie mogłem powstrzymać się od jęczenia, jakbym robił

nie wiadomo co. To brzmi strasznie sucho, ale uczucie było niesamowite.

Bardzo, bardzo, bardzo przyjemne, tylko trudne do ogarnięcia i kontroli.

Gdy brałem głęboki wdech i zamykałem oczy, odfruwałem

gdzieś w puszyste chmurki i lądowałem po kilkunastu sekundach. Potem

tańczyłem przytulając się do pluszowego Tweety`ego, obijałem się od

ścian, przytulałem do mebli, gapiłem w cokolwiek mówiąc "jakie to piękne".

Robiłem chyba dosłownie wszystko, o czym można posłuchać w anegdotach,

typu przytulanie głośników, dziękowanie im za to, że są itd ;) Słabym

wyborem było wciągnięcie piguły - peak było BARDZO, BARDZO mocny,

dezorientujący i jednocześnie za krótki, nie zdążyłem się nim nacieszyć.

O 12 było już w zasadzie po wszystkim, chociaż afterglow został mi do

ok. 18. Pod koniec wrzuciłem jeszcze 2*100mg 5-HTP, prewencyjnie,

przeciwdepresyjnie. Nie miałem niestety pod ręką Prozacu. Zjazd był

średnio przyjemny, ale zważywszy moje skłonności samobójcze nawet po

zejściu z wódy, nie było tak źle. Na pewno lepiej, niż po podobnej

dawce (ile by to było? 3 pixy? 4?) bez sumplementacji. Dziś jest

niedziela i czuję się zupełnie normalnie. W zasadzie tylko przez trzy

godziny w sobotę na pytanie "Czy życie jest piękne" odpowiadałem sobie

"Nie wiem". Fakt faktem, że od 16 chodziłem non stop nawalony, żeby

trochę sobie ulżyć (ja chcę kodeiny!!!), za co z kolei płacę dziś ;)



Więc krótko: polecam 5-HTP każdemu. Raczej nie zaszkodzi, a może

wydatnie pomóc ;) Szkoda tylko, że to takie drogie. Ale lepiej

wydać 15zł na 5-HTP i 15zł na pigułę, niż 30zł na neurotoksyczną

dawkę MDMA. Ale to oczywiście moje zdanie.

Ocena: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media