5-htp, pigula i inne
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
5-htp, pigula i inne
podobne
pomyślałem, że komuś mogą przydać się moje doświadczenia ostatniego
weekendu, chciałbym się więc z Wami nimi podzielić.
Substancje:
Żółte Mitsubishi (MDMA albo MDA, na to drugie wskazuje krótszy peak)
5-HTP (5-hydroksytryptofan)
Vinpocetine
Sok grejpfrutowy ;]
A więc.
Jak wiemy, 5-HTP jest prekursorem 5-HT (serotoniny). Teoria jest taka:
więcej 5-HTP -> więcej serotoniny w neuronach -> MDMA wyzwala więcej
serotoniny -> mocniejszy trip. I moje doświadczenie pokazuje, że tak
jest w istocie. Zakupiwszy zapas kapsułek z 5-HTP, z zamiarem wrzucenia
piguły w sobotę, zacząłem ładować: 100mg w środę, 100mg w czwartek,
po 100mg w piątek: o 8, 15 i 24.
Wszystkie dawki, poza ostatnią, były połączone z Vinpocetine. Vinpocetyna
nie ma spektakularnych efektów, ale a) do pewnego stopnia chroni mózg
przed uszkodzeniami b) zwiększa wykorzystanie ATP w główce c) przyspiesza
tempo syntezy serotoniny. Na trzeźwo przejawem działania tego suplementu
jest klarowność myśli, brak uczucia "mam to na końcu języka", lepszy
refleks, łatwiejsze przywoływanie wspomnień i zapamiętywanie. Taki
Ginkofar, tylko że działający ;> 20mg Vinpo wrzuciłem też w sobotę rano.
Ponadto, w piątek i sobotę wypiłem 1L soku grejpfrutowego. Zestaw
pływających w nim substancji jest inihibitorem Cyt P450 1A2 i 3A4, będących
najprawdopodobniej głównymi enzymami odpowiedzialnymi za metabolizm MDMA.
Gdyby udało się zmniejszyć tempo demetylacji MD**, powinna działać dłużej
i mocniej. Czy to coś dało - nie wiem, w każdym razie mieszanka była
ogólnie wybuchowa.
A teraz do rzeczy. O 8 rano w sobotę wrzuciłem 1*mitsu (dla ścisłości:
sproszkowane, do kapsułki, kondoma na palec, K-Y na kondoma i w dupę.
polecam ;>). Weszło po 45 minutach, przy akompaniamencie niesamowitej
sraczki. Nie było mowy, żeby powstrzymać się od wizyty w kiblu. Nie
było też mowy, żeby potem w nim wytrzymać ;P Więc uwaga - na imprezie
może być nieprzyjemnie. Należy się udać na tron PRZED wrzucaniem MDMA.
Przed wejściem miałem lekkie nudności, ale to może efekt alkoholu
poprzedniego dnia. Co zaś tyczy się reszty, yfekty były jak po dwóch tych
samych pigułach. Na przestrzeni godziny wciągnąłem nosem drugie mitsu
i to było to. Klepnęło mnie tak mocno, że nie wiedziałem, co się dzieje.
Siedziałem w fotelu, słuchałem muzyki a moje ciało przeszywał milion
orgazmów na sekundę. Nie mogłem powstrzymać się od jęczenia, jakbym robił
nie wiadomo co. To brzmi strasznie sucho, ale uczucie było niesamowite.
Bardzo, bardzo, bardzo przyjemne, tylko trudne do ogarnięcia i kontroli.
Gdy brałem głęboki wdech i zamykałem oczy, odfruwałem
gdzieś w puszyste chmurki i lądowałem po kilkunastu sekundach. Potem
tańczyłem przytulając się do pluszowego Tweety`ego, obijałem się od
ścian, przytulałem do mebli, gapiłem w cokolwiek mówiąc "jakie to piękne".
Robiłem chyba dosłownie wszystko, o czym można posłuchać w anegdotach,
typu przytulanie głośników, dziękowanie im za to, że są itd ;) Słabym
wyborem było wciągnięcie piguły - peak było BARDZO, BARDZO mocny,
dezorientujący i jednocześnie za krótki, nie zdążyłem się nim nacieszyć.
O 12 było już w zasadzie po wszystkim, chociaż afterglow został mi do
ok. 18. Pod koniec wrzuciłem jeszcze 2*100mg 5-HTP, prewencyjnie,
przeciwdepresyjnie. Nie miałem niestety pod ręką Prozacu. Zjazd był
średnio przyjemny, ale zważywszy moje skłonności samobójcze nawet po
zejściu z wódy, nie było tak źle. Na pewno lepiej, niż po podobnej
dawce (ile by to było? 3 pixy? 4?) bez sumplementacji. Dziś jest
niedziela i czuję się zupełnie normalnie. W zasadzie tylko przez trzy
godziny w sobotę na pytanie "Czy życie jest piękne" odpowiadałem sobie
"Nie wiem". Fakt faktem, że od 16 chodziłem non stop nawalony, żeby
trochę sobie ulżyć (ja chcę kodeiny!!!), za co z kolei płacę dziś ;)
Więc krótko: polecam 5-HTP każdemu. Raczej nie zaszkodzi, a może
wydatnie pomóc ;) Szkoda tylko, że to takie drogie. Ale lepiej
wydać 15zł na 5-HTP i 15zł na pigułę, niż 30zł na neurotoksyczną
dawkę MDMA. Ale to oczywiście moje zdanie.
- 15467 odsłon