siedemnaście mgnień wiosny
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
siedemnaście mgnień wiosny
podobne
Nazwa substancji:bezydamina 0.5g/59 kg. (doustnie oczywiście)
Poziom
doświadczenia:marihuana(duużo),amfetamina(raz),Aviomarin,alcohol,kofeina,efedryna(kilka
razy przed w-f)
Set&Setting: wieczór,godz.21.35,starzy u znajomych do 22,chęć doznania
halucynacji.
A wiec przyszedł czas,bym spróbował bezydaminy.Miałem troche wątpliwości
przed tym środkiem,wszak nie stosuje sie go doustnie ;)Zakupiłem wiec w
aptece bez problemu jedna saszetke Tantum Rosa,cena 3.10.zł.
Godz.21.37
Nie miałem co robić,wiec postanowiłem sproobować.Wsypałem zaw.saszetki do
pół szklanki wody.Nie chciało mi sie bawić w
exstrakcję.Wymieszałem,spróbowałem troche,smak ohydny,jak woda z sola i z
wódka.Dodałem troche cukru i jakoś przeszło.
Godz.21.40.
Skończyłem picie.Czuje,ze z brzuchem bedzie ciężko,ale to nic musze jakoś
przetrwać.Siadam przed kompem,po raz n-ty czytam trip raporty.Proobuje
wkrecać sobie haluny,ale nic z tego.
Godz.22.15
Czuje,że czuje sie troche inaczej,ale ide spać.Cały czas chce mi sie
pić,pije wode.Cały czas czuje smak soli w ustach.
ok. godz.22.35
Leżę sobie w łóżku,chciałem właczyć radio,zapalam lampke, a tu nagle
BŁYSK! Myśle,chyba mi sie wydaje,ale zaraz zobaczyłem drugi,trzeci,Wyglądało
to tak jakby ktoś fleszem błyskał,tylko szybciej. Potem zaobserwowałem
jakieś ciemne zygzaki,jak spoglądałem w lewo,to one uciekały w prawo,jak ja
w prawo to one w lewo,i tak cały czas.Wszystkie haluny były przezroczyste i
biało-czarne.Dopiero wtedy uświadomiłem sobie,ze jestem naćpany!Zdziwiło
mnie tylko to,ze moj mózg(o ile coś z niego zostało ;) pracuje całkiem
normalnie,trzeźwo,probowałem nawet coś obliczać,wszystko bez problemu.
Zmieniła sie tylko wizja,dźwieki słyszałem normalnie,no może troche
szybciej.
Godz.22.55
Leże w łożku,słysze że starsi wrocili,nie obchodzi mnie to.Jak leżałem,to
miałem wrażenie,że wsiakam w łóżko,musiałem co chwila podnosić
głowe. Pokręcone.
Chyba musze iść do łazienki,wstałem na nogi,oczywiście błednik
wysiadł,wszystkie przedmioty pozostawiały za sobą coś jakby
smugi,odzwierciedlające krawędz przedmiotu.Troche jak we śnie lub
mgle.Trzymając sie wszystkiego jakoś doszłem,nad kiblem latają jakieś
cienie,już sie przyzwyczaiłem.Patrze w lustro-źrenice w normie,lekko
rozszerzone.Wracam do łóżka patrze na swoja ręke i...O Kurwa!Moje palce sie
palą na zielono!Proboje zdmuchnąć płomień,ale on jest odporny.Macham
reka-zostają smugi.(to był jeden z ciekawszych halunów,cała noc bawiłem sie
reka ;-)
W ciemnych kątach kilka razy zobaczyłem jak myszy biegaja,potem jakieś
mróweczki na podłodze,nazwałem to efektem "słonecznika" tak jak
"spinwhwheel".Potem jeszcze układałem sobie różne wzorki na
suficie,przychodziło mi to łatwo i myślami ruszałem dzwoneczkiem zawieszonym
na lampie.
Godz.1.00
Cały czas próbuje zasnąć,nic z tego,jest mi niewygodnie,nie chce sie
zabardzo wiercić,ponieważ nie chce wstrzasać zaw.żąłądka.To jest najgorszy
moment tripu.Mam jakieś shizy,że to nie minie,że uszkodziłem mózg,że są
lekcje,ż e jestem w szkole.
Godz.2-6.15 to samo
Chyba ze 20 razy ganiałem do kibla, bebech daje o sobie znać(pęcherz też :\
).Naszczeście zaczeło sie rozwidniać,shizy przeszły,ale ja nadal czułem
male halo.Wstałem do szkoły,nie mogłem jeść,nie poszłem do szkoły,czułem sie
źle. Potem objawy mineły.
Podsumowanie:
Fajny środek,zwłaszcza za tę cenę.Radze nie brać go na noc,bedziecie sie
tylko meczyc.Gratulacje dla wszystkich,którzy doczytali do końca!
To były moje odczucia,Wasze mogą być nieco inne.
Jeśli chcecie piszcie na booster4@op.pl i w komentarzach
NarQa!
- 9087 odsłon