tramal
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
tramal
podobne
Zawsze lubiłem eksperymentować z odmiennymi stanami świadomości
dlatego też wielka była moja radość kiedy w lekarstwach zostawionych
przez babcie Mariannę, która była uprzejma zejść niedawno z tego
pięknego świata znalazłem TRAMAL. Jest to lek przeciwbólowy ale z
tych mocniejszych (tylko na receptę).
Odczekałem kilka dni i w jeden z tych mroźnych wieczorów
zarzuciłem próbnie 2 x 50 mg wolałem nie ryzykować więcej bo na
opakowaniu zamiast dawkowania było napisane: ściśle wg wskazań
lekarza.
Leci Santana z kompakta, buszuje po sieci i nawet browarka nie
trenuję żeby mieć niczym nie zmącona percepcję, mija godzina i nic,
druga mija i dalej nuda. Myślę sobie: spoko nie jest taki groźny
ten tramal i jeszcze łyknąłem dwie kapsulki. Minęła północ, szukam na
czacie jakich rozmownych laseczek ale już chyba sami zboczeńcy
dyżurują , słowem nuuuda.
Dochodzi pierwsza a mi się wcale nie chce spać, mało tego czuję że
pora zrobić porządki w biurku do których sie zabierałem od pół roku .
Upływ czasu wyznacza kolejny koniec płytki Santany - ustawiam na
odtwarzanie bez końca - co się będe odrywał od pasjonującego
porządkowania kolejnych szuflad. Nigdy w życiu sprzątanie w biurku i
obok niego nie było tak przyjemne !!! Aha TRAMAL atakuje!!! ale jak
delikatnie i przyjemnie!!!
Jak w biurku, i w szafie, i pod łóżkiem miałem perfekcyjny lad i
porządek walnąłem się na wznak na wyrko i patrzyłem w sufit, niby
wszystko normalnie ale jednak ten sufit wydawał mi się
najdoskonalszym sufitem we wszechświecie co za kolor ! a jaka
faktura! miodzio z boczkiem!
Dochodzi trzecia, zero zmęczenia, wspaniały nastrój, minimalne
kłopoty z oddychaniem ale zażywam raz lub dwa sprej na astmę
Salbutamol , dopijam też dwu-litrową butelkę Pepsi z lodem i jest
bosko!
Już mi się nawet nie chce surfować po sieci, mogę stać, mogę leżeć
coś robić albo i nie robić jest po prostu dobrze, bardzo dobrze,
chciałbym aby ten stan trwał wieczność.
Koło czwartej wyłączam cały elektryczny sprzęt, idę do łóżka z
zamiarem zaśnięcia, może jakieś szczególne sny mnie nawiedzą?
Długo leżę w ciemnościach, słyszę każdy nawet najbardziej odległy i
cichy dźwięk.
Nie moge zasnąć ale cały czas jest bardzo przyjemnie, myśli wymykają
się z pod kontroli i są jakieś bardzo plastyczne, można powiedzieć
stereo i w kolorze.
Ponieważ ze spania nici przywołuję wspomnienia niedawnej sesji z
Agnieszką doznając natychmiastowej erekcji, zastanawia mnie jak by
to było połączyć dwie przyjemności
naraz i zaczynam stara dobrą "ręczna robotę" a tu niespodzianka:
duch ochoczy, ciało też, mały jak kamień a orgazmu ZERO !!! Już
wiem co miał Jager na myśli spiewając dawno temu I can`t get no
satisfaction :-) Krótko mówiąc mimo usilnych starań
moje próby seksualnego samozaspokojenia się spełzły na niczym.
Sen nadal nie nadchodził a ponieważ chciałem załapać chociaż parę
godzin snu walnąłem sobie najskuteczniejszy środek jakiego używam w
tym celu: Heminevrin (3x300mg) zawsze działał na mnie jak walniecie
młota w łeb a tu leżę i czuję jak w mózgu walczą substancje
pobudzjące z hamującymi a sen nie nadchodzi. W końcu nadszedł sen,
płytki i przerywany mimo to cały czas bardzo miło było. Następnego
dnia żadnego kaca! mało tego samopoczucie nadal bardzo dobre chociaż
nie takie euforyczne jak w nocy.
Dopiero pod wieczór odczułem gwałtowny spadek energii, poszedłem
wcześnie spać i spałem baaaardzo długo.
Reasumując dla mnie Tramal to rewelacja, przyznaję że nie próbowałem
amfy ani hery i mogę wywołać uśmieszek politowania u starych
wyjadaczy twardych narkotyków ale w porównaniu z opisywanym tu
badziewiem aptecznym jest po prostu SUPER!
(szkoda tylko że zostało mi tylko jedno opakowanie
- 12508 odsłon