bleu d`azur
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
bleu d`azur
Rozgryzlem, "wymemlalem" i polknolem 2g nasion, tzn 57 szt. Wydaje mi sie ze efekty byly tylko przedsmakiem mozliwosci ipomea. Zjadlem o godzinie 23 (teraz wiem ze za pozno) i poswiecilem sie studiowaniem syntezy MDMA, po ok 45 minutach (nie wiem dokladnie bo zegarek jak na zlosc mi wtedy zginal) literki z tekstu podskoczyly do gory, wykrecily dwa pirleciki i usiadly grzecznie z powrotem na miejscu, pomyslalem ze sie zaczyna, pogrozilem im palcem i kontynuowalem. Dalsze 10 minut kompletnie nic, czuje sie zupelnie normalnie i mysle zupelnie logicznie, umysl mam troszke zmeczony po calym dniu. Czekam nastepne 10, n 10, etc. Gasze swiatlo i zdaje sobie sprawe ze cos sie jednak dzieje, ale nie tu gdzie jestem tylko w glebi, w srodku mozgu. Zamykam oczy i nagle czuje jak atakuja mnie mysli ktore sa abstrakcyjne ale zupelnie logiczne zarazem. Zero halucynacji, az mnie to martwi. Postanawiam otworzyc oczy. Otwieram a tu kuzwa mac wszystko skacze płonie i tanczy. migaja switelka, a sciany plywaja, do tego czuje sie zupelnie normalnie (oczywiscie tylko mi sie zdaje) Zamykam oczy gdyz zawsze wdedy przezywam wieksze halucynacje, a tu totalnie nic, czarna przestszen, nie to nawet nie przestrzen to czarne nic, zeby chociaz czerwone albo zolte. Otwieram oczy i znowu powracam do stanu odurzenia. Trwam tak jeszcze przez pewien czas, po czym nawet nie wiem kiedy zasypiam a moze poprostu dalej nie pamietam. Rano budze sie KOMPLETNIE wypoczety, wstaje mi sie o wiele lepiej niz zwykle.
Niestety około godziny 16, zaczyna bolec mnie zoladek i czuje jak sie buntuje (zoladek). Przez 12h odczuwam pewne dolegliwosci, aczkolwiek niezbyt dokuczliwe. Wiekszych komplikacji nie zaobserwowalem.
W ramach informacji dodatkowych:
Nasiona pochodza z Francji, kupilem je w kwiaciarni w budynku AR w Krakowie przy al. 29 listopada 46. Cena 1g to 2.50 (troche drogie). W opakowaniu własnie 1g. Nasiona nie sa zaprawiane.
Experument musze powtorzyc z nasionami w ilosci 5g, tym razem wyekstrachuje substancje aktywne.
Jak bedzie gotowe to napisze o efektach.
Na marginesie: Postaram sie nagrac moje wypowiedzi z nastepnego razu, na tasmy.
- 9386 odsłon