Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

wściekłe nasionka

wściekłe nasionka


Hejka! Chcialem się z Wami podzielic moimi doswiadczeniami z powojem...

Na wstepie jeszcze tylko powiem, ze mam za soba już calkiem sporo tego typu przezyc. Tym razem

rowniez wiedzialem, czego mogę się spodziewac, dlatego tez wlasciwie nie przygotowywalem się

specjalnie do opisanych nizej tripow.



Pewnego dnia bedac w supermarkecie zauwazylem na polce nasionka Ipomea purpurea. Pomyslalem, ze

zakupie kilka paczek, sprobuje i porownam z dzialaniem nasionek Hawaiian Baby Woodrose, które to

miałem okazje przetestowac jakies 2 lata temu (mulace, ale fajne :)). Jak postanowilem, tak tez

zrobilem – na poczatek zjadlem jedna paczke (ok. 75 nasionek). Nic, kompletna lipa, cos jakby

może się zaczynalo, ale .... raczej było mi tylko niedobrze. Nastepnym razem sprobowalem 2 paczki.

Tak samo albo jeszcze gorzej :(. Nie zniechecilo mnie to jednak i poszedlem do sklepu ogrodniczego

poszukac innych odmian (Przeczytalem na hyperrealu, ze odmiana nasion, które kupilem jest praktycznie

nieaktywna). Znalazlem odmiane „Heavenly Blue”, wiedzialem, ze ta bedzie dobra, wiec

kupilem od razu wiecej paczek. Paczki były tez 2 gramowe, ale nasionek było ok.55 w jednej, te

nasionka były zdecydowanie wieksze. Zmielilem w mlynku 2 paczki, zjadlem, popilem i czekalem na

efekty... ;) Była godzina ok. 18. Po około 15 min. pojawily się pierwsze oznaki – jakies takie

znuzenie, sennosc, brak sil. Nastepnie zaczalem odczuwac nudnosci, nie miałem sil podniesc się z

lozka. Czekalem tylko kiedy to minie. Jak wspominalem nasionka HBW to zmulenie trwalo dlugo –

ze 2 godziny albo i dluzej. Na szczescie w tym przypadku po ok. 30 min. nieprzyjemny efekt minal i

poczulem się zupelnie zajebiscie. Byłem pelen energii, miesnie miałem rozluznione jak to czasami bywa

np. przy grzybkach, byłem pobudzony, caly czas musialem cos robic, chociazby machac rekami ;)

Zaczalem również odczuwac przyjemnosc, taki stan cos a-la grzybowo-X-owy. Caly jakby falowalem,

latalem... Co za fazaaaa!!! Zajebiooozaaaa!!! Chodzilem po pokoju, tanczylem, smialem się, zartowalem

ze wszystkiego, z czego tylko się dalo (w moim pokoju były osoby, które o niczym nie wiedzialy...).

Takiego humoru naprawde dawno nie miałem ]:-> Ok. 23 klimat zaczal się zmieniac. Lezalem na lozku z

zamknietymi oczami. Dopiero po tych kilku godzinach zaczalem zauwazac pierwsze oznaki wizji.

Fraktale, kolorowe linie, formy... Przewazaly ksztalty okragle, eliptyczne, spiralne, pawie oczka

(np. przy grzybkach widzialem raczej kanciaste, ostre formy). Jezyki ognia przeradzaly się w postacie

kobiet. Było pelno fraktali i modeli (symboli) np. pojawil mi się przecudowny krysztalowy pomnik

naokolo którego wily się czerwone wstegi... Obok krecila się kostka szescienna, z innej strony

pokazywaly się karty: glownie as kier i krol pik ;) ... papieros... zapalka... sam już nie pamietam

co jeszcze... Dominowaly kolory chlodne (nie jaskrawe jak w przypadku grzybkow)...

Podsumowujac, nie spodziewalem się tak zajebistej fazy, a już nie wspomne, ze srodek legalny i tani

(jakies 1.60zl za paczke)! Na dodatek muzyka której sluchalem IDEALNIE pasowala do stanu, w którym

bylem. Probowalem roznej muzy, żadna mi nie pasowala, przez przypadek wlaczylem Delerium, którego

wczesniej nie slyszalem. I się zaczelo. Klimat typowo fazowy, nie z tego swiata... Po prostu poezja.

Zwlaszcza kawalek „Aftermath”... Polecam, naprawde goraco polecam Delerium.



Nastepnym razem postanowilismy sprobowac 3 paczek. Faza o wiele dluzej trwala, była bardziej mulaca i

nudna. Miałem trudnosci żeby wstac i pojsc do toalety... jakos tak krecilo mi się w glowie i było mi

strasznie niedobrze. Jak spojrzalem w lustro to się przestraszylem wlasnych oczu – były co

najmniej jak wsciekle, jak nie z tego swiata... Wizje natomiast były wyrazniejsze, było ich wiecej.

Nad ranem zwymiotowalem jeszcze kilka razy... Nie polecam testowania wiecej niż 3 paczki (jak na mój

zoladek to by było stanowczo za duzo ;) ), znajomy sprobowal 5 paczek, ale zwymiotowal i praktycznie

nie odczul zadnych efektow. Nie polecam również wychodzic gdzies w teren. Ostatnim razem chlopaki

chcieli na „szalonych nasionkach” wybyc w teren, pochodzic gdzies po parkach itp. Był to

zly pomysl, przez to ciagle chodzenie, nie moglismy się pozbyc nudnosci. Nie mielismy sil by isc, zle

samopoczucie, brak ochoty na cokolwiek, co chwile szukalismy jakiejs wolnej laweczki, żeby usiasc i

odpoczac...



To by było na tyle poki co, w wolnej chwili moze opisze moje przezycia na innych srodkach...

Ocena: 
natura: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media