Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

wielkie zamotanie

wielkie zamotanie

Raz ze znajomym zarzuciliśmy po 20 sztuk na łeb i zapaliliśmy do tego zajebistego skuna (jeden z lepszych jakie paliłem) i tak nas wyjebało poza rzeczywistość, ze krowy nam po osiedlu biegały, żaby na nas skakały, rozmawiałem z koleżanka, która w tym czasie była w Łebie, a gadka miedzy nami polegała na wymianie pojedynczych słów (część mówiliśmy a część tylko myśleliśmy sobie w głowach i nawet się dogadywaliśmy - cos ala telepatia, naprawdę dziwna sprawa). Następnie się rozdzieliliśmy, ale cały czas jego halux chodził ze mną (on poszedł do domu, ale jeszcze dwie godziny nie mógł iść spać bo cały czas mój halun siedział u niego w domu i nie chciał wyjść, próbował mnie nawet wyrzucić, ale za chwile pojawiałem się w innym miejscu). Ogólnie byliśmy strasznie zamotani, wracając do domu obraz mi się tak rozmazywał, ze nie mogłem trafić w domofon otwierający drzwi, a klucza nie mam, wiec jak bezmyślna małpa stałem pól godziny przed klatka czekając aż ktoś przyjdzie i otworzy je. Czekając tak spotkałem swoja matkę pogadałem z nią chwile po czym gdzieś zniknęła, gdy już wszedłem do domu dowiedziałem się od brata, ze matka poszła spać jakieś cztery godziny temu.

Ogólnie czułem się fatalnie, ale trzeba przyznać, że po niczym innym nie miałem tak rzeczywistych haluxow (pod koniec wkurwiało mnie, że co chwila ktoś mi znikał i okazywał się być halunem - naprawdę byłem sam i zero ludzi na dworze - był środek nocy).


Stanu po takim mixie nie polecałbym największemu wrogowi, ale zobaczyć raz tak nierzeczywisty świat myślę ze warto - chociażby jako doświadczenie.


A i jeszcze jedno mam poważne luki w pamięci w trakcie trwania całej jazdy (naprawdę niesamowitej) niektóre fakty strasznie mi się jebią - a niektóre momenty były wręcz jak ze snu ( a nie spałem tylko chodziłem sam po dworze ).

Ocena: 
apteka: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media