Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

sen freda

sen freda


impreza ze snu freda...


fred spi.


bob wrzuca pigule



rozkrusza srubokretem wsrod obcych sobie ludzi,


zapytanie


`chcesz pigule?`


na 3 czesci


maszek maszek maszek


kto je ta pigule


podzielona juz



bob szybko przeciaga palcem po swojej kresce i z lubosica oblizuje



jakies szkilste te oczy wokolo...



wszyscy sa pijani.



przytula sie do Donny.


ach...


jej cialo...


mmm



powolne ruchy biodrami


muzyka zmusza ciala do tanca


ocieranie sie o siebie smak ust


zapomnienie



`wciagam pierwszy raz, od tego sie nie umiera?`


bob z przerazeniem patrzy na zalana w trupa panienke, `z niezlymy cyckami`


i ` z dobrego domu`


cholera, od tego sie kurwa umiera.


(ktos z drugiego pokoju) "umieram"


Donna-wszyscy umieramy



pij duzo wody. i zadnego alkoholu, alkohol odwadnia.



`ZADNEGO ALKOHOLU? ja chce PIC!!,


dajcie mi wodki, wodki wodki`



bob przerazony odsuwa sie


Donna obejmuje go


juz dobrze, dobrze


bedzie dobrze


wszytstko dobrze



bob-`boje sie`


donna-czego sie boisz


bob-`nie wiem, przytul mnie, juz dobrze, juz dobrze`...



heeej! palisz ziolo???


jasne - odparl bob...


daria podaje mu fajeczke, bob ku przerazeniu zgromadzonych

sciaga sobie spokojnie `osobista` chmurke... oj, kometka...


patrzy po minach...


erm...


nastepne maszki juz bierze mniejsze



znow Donna


caluje go


to sen Freda


wszystko jest snem


nowy rok? gdzie, ktora godzina, czy ktos wie ?



`a czy to istotne ?` sennym glosem odzywa sie Daria...



pijane samce kreca sie to tu to tam... panienka ktora przerazila Boba

jest zalana w trupa, przewraca stol, dobiera sie do `zempatyzowanego`

boba...


`ona bedzie ci to miec za zle, gdy wytrzezwieje` - mowi Donna.

ona jeczy `jestem zwierzeciem, jestem poczwara`

wije sie w konwulsjach

uspakaja ja dotyk dloni...



gospodarze gdzies znikli


wszyscy smieja sie z lezacego na srodku pokoju bigosu



ktos wypomina darii, ze sie zle bawi...



`jeeezu, co za ludzie, ja sie bawie spox, ja mam tylko taki wyraz

twarzy`...

Ocena: 
natura: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media