Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

salami z bananem

salami z bananem

Zapodano:


-PURE THX(ale niezle palenie)


Czas i miejsce akcji:


-jakis czas temu tu i tam


Osoby dramatu:


-solid


-tajemniczy mr.x


-ja(zawias)


-i reszta swiata





Wszystko zaczelo sie pewnego pienknego dnia podczas wycieczki klasowej. Jako ze juz ostatnia klasa liceum jaralismy bez przerwy. Godzina okolo 15tej. Siedzimy w 5 osob zmasakrowani i wdupcamy w domq jedzenie. Solid ma ostra zajawe na tanczenie na krzesle do INFECTED MUSHROOM. Jemy, jemy i jemy... w koncu skoncu skonczylismy. Zawias. Patrze na "tajemnieczego mr.x", ktory tez wlasnie skonczyl z jedzeniem i zaczynamy sie smiac. Nic sie nie dzieje.


Nagle solid mowi: "zjadlbym banana". Wyobrazilem sobie wtedy smak banana. I nagle rozkminilem ze zajebisty bylby banan z salami, ale takim prawdziwym z pieprzem. Solid tez sie zajawil. Przez chwile rozkminialismy jeszcze razem, potem przyrzeklismy sobie, ze qpimy sobie jeszcze na wycieczce wyprubujemy ta

kombinacje. Jakos tak wyszlo, ze ja jadlem ciasto, a solid lyszka sucha kaszke o smaq bananowym dla dzieci(taka co sie rozpuszcza w wodzie), wzwiazq z czym nie udalo sie. Ale to dopiero poczatek opowiesci:D.







Jakos tak sie zlozylo ze przypomnilismy sobie o bananie i salami dwa miesiace pozniej. Byl poniedzialek. W szkole jak zwykle olefka. Po lekcjach mialem jechac zalatwiac dowod na miasto, ale solid i qmpel hcieli jarac. Dalem im zatem kase na jedzenie i pojehalem. Poszlo dosc szybko. Uderzam do qmla na chate. Szybko skrencilismy dwa blanty. Bakamy... Wszyscy sie ciesza. Nagle odkrywamy psx ktory stoji w rogu pokoju. Solid podlancza to urzondzenie.







Faza byla mega czilowa, prawie zero smiechawy. Sluhajac "NWA-fuck da police" wkrencilismy sobie jazde ze jestesmy zi0mami. Potem zmienilismy muze na jakis bardziej ambitny hip-hop. Przeglondamy gry, i mamy zamiar wlonczyc sobie tekken 3, kiedy nagle solid wyciaga gre 2xtreme i mowi ze ona jest o jezdzeniu na desce. Wlanczamy... jest lajt. Gramy na 2 osoby. "Tajemniczy mr.x" czepia sie caly czas ze nie moze grac. Ustawiamy wszystko, glosnosc, kolory, itp. W koncu trzeba ustalic poziom trudnosci, czyli tkz skill. I wtedy wyskoczylo "skill:pro". Zwariowalismy. Taki mega smiech, ze mozna bylo wymienc. Pogralismy trohe, kiedy nagle wszyscy stali sie glodni.







I solid nagle stwierdzil ze ma banana i salami. Poszlismy robic kanapki. Na kazdej takiej kanapce bylo salami, banan i maslo. Solid dodal do swojej jeszcze sera wedzonego i zapiekl w piekarniq. Jedzenia

bylo malo, ale bylo mega. Gralismy jeszcze trohe, sluhalismy cieszkiej muzy("time machine-coil"), takiej typu jeden dzwiek przez 20min.







Przyszedl czas pozegnania.Stoimy ubrani w trojke w przedpokoju i zegnamy sie. Nagle niespodziewanie "tajemniczy mr.x" zawiesil sie i pomimo, ze razem wychodzilismy podal mi reke. Widzonc ze koles podaje mi reke, zawiesilem sie i tez podalem mu swoja. Nagle zorientowalismy sie co sie stalo i wpadlismy w straszny smiech. Potem wracajac do domu rozmawialem z nim, ale caly czas zapominalem o tym co mowie.







Po powrocie do domu zaczolem w olbrzymich ilosciah pochlaniac jedzenie, az w koncu poszedlem spac. Ogolnie impreza przecietna, ale salami z bananem polecam wszystkim.







To trzeba wypobowac:d

Ocena: 
natura: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media