Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

pierwsze starcie

pierwsze starcie

Wczoraj nawiazalem pierwszy kontakt z lady SD (salvia divinorum) od poltora roku bylem cichym sluchaczem na listach dotyczacych tej rosliny i az do wczoraj nie wchodzilem w `niebezpieczne zwiazki` z pania SDi.

Kontakt zostal nawiazany poprzez wypalenie Jointa normalnej wielkosci wypelnionego kruszonymi liscmi szalwii plus malych ilosci zielonej siostry MJ i #. Nadeszly wizje , bylo wspaniale , niczego w rodzaju geometrycznych wizji jakie daja tryptaminy (lsd, grzyby etc.) > Swiat szalwii objawil sie dla mnie jako organiczny i botaniczny ogrod , nigdy nie doznalem takiego uczucia podczas grzybowych czy kwarkowych podrozy.


Ja i moj znajomy zapalilismy skreta przytrzymujac dym gleboko w plucach ( temp palenia szalwii jest wyzsza niz temp MJ wiec lepiej a przede wszystkim efektywniej jest palic z bongo - ale nie mam niczego takiego w domu, sa oczywiscie jeszcze inne sposoby przyjmowania szalwii jak palenie extraktu lub przyjmowanie extraktu z lisci pod jezyk)

Przyjmujac 5 stopniowa skale doznan z SD (przesle przesle tylko niech mi ktos powie kiedy mam to przetlumaczyc skoro czasu brak) doznanie to bylo z zakresu miedzy 1 a 2. Lecz uczucia z nim zwiazane byly niepowtarzalne i przenikajace caly umysl.

Nie bylo czegos takiego jak jeden obraz na raz to raczej wygladalo, czulo (???) sie jak wielowymiarowa sfera dookola mego ciala gdzie w wierzcholkach sieci bylo cos , ktos co moglo udzielic wielu odpowiedzi , pokazac wiele swiatow, twarz mialo ukryta w faldach kaptura, on ona, bywalcy mowia ze to na pewno ona.

Siec ta nie miala stricte geometryczno-matematycznego wymiaru, to wygladalo bardziej jak sznurowana siatka zrobiona ze sznurkow, irracjonalna , pozasymetryczna


Podczas gdy swiaty powstawaly i zanikaly , bylo tam cos jak zegar z sekundnikiem , jak on sie przesuwal wzdluz tarczy za nim odslanial sie nowy trowymiarowy swiat. ktory niknal w ciagu minuty i na nowo i na nowo.

Swiaty te byly bardzo zwiazne z roslinnym, jak wizje wstawaly wszedzie kwitly kwiaty , kaktusy, chryzantemy zonkile rosly skapane w slonecznym blasku,. wystawiajac swa wnetrze w strone slonecznej tarczy. pod koniec kwiaty te zmarnialy zbladly zanikly rozsypujac sie w kurz


Cale doswiadczenie wspierane bylo pulsujaca muzyka Underworld (BEAUCOUP FISH) . szalwia i muzyka oddzialywaly na siebie synergetycznie, muzyka wynosila wizje na coraz wyzsze poziomy.

Pieknym obrazem byl czarny krazek pulsujaco wirujacy na koronie splatanego w cierniach kaktusa , za igle robil zolto-czerwony kielichowaty kwiat z wysunietym slukiem gotowym do zapylenia. Taka tam fantasmagoria nic nie chce slyszec o skojarzeniach ;)


Cale doswiadczenie trwalo 30-40 minut bylo lekkie (zadnych zaburzen spostrzegania ja, wizje przy zamknietych oczach) , przyjemne i niezwykle.


Powaznie zmierzam do exploracji swiata wg szalwii , uzbrojony ponadto w liscie calea zacatechichi (dreamherb), o ile dobrze wiem SD doskonale wspolpracuje z innymi amplifierami jak MJ czy harmalina.

Ocena: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media