Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

niespodziewane skutki

niespodziewane skutki

Nazwa substancji : Klonazepam


Poziom doświadczenia : hasz, gałka, feta, extasy, aviomarin


Dawka : łącznie 4 sztuki + thc i alk.


Metoda zażycia : doustnie - połknięcie


Set & setting : Experyment .




Maj_2004


Ten trip-report jest pisany prawie dwa miesiące po zażyciu (dwa bez dwóch dni) .

Na początQ przytaczam fragment, ktory zapisałem w zeszycie zaraz po zazyciu pierwszych dwóch sztuk .

---wyciąg z zeszytu---


Dzień 27 maja 2004 godzina 13:31


Miejsce: kuchnia Muzyka: ClawFinger


Dwadzieścia minut temuspożyłem dwie sztuki klonów na padaczke , jaki rodzaj nie wiem .

Powinno zacząć działać za jakieś dwadzieścia minutek . Mam na dwa szkła (z wczoraj) i

na browarka (yeah!) . W sumie to teraz nie wiem co porobić mam, więc czekam . Za oknem

rusztowania, styropian i robotnicy ( ocieplaja blok - elewacja? ) . O ! Za oknem ziomuś,

któremu dałem kiedys fajke na zjazdach [ bezdomny - dop. ] . , ten sam , który wtedy w ziemie

szedł zmarznięty ciągnąc po ulicy kartony . Nie ważne ! Hm.. pogoda , taka sobie, troszkę

mokro i pochmurno , zapodawająco chłodnym wiatrem . Już 13:41 ?? . Chyba pora wyjść z kwadratu

i sobie przbufać w zakamarkach osiedla . Za niedługo powinno zacząć działać , więc do zoba !


---Koniec wyciągu---


Tak sie sprawy miały zaraz po szkole . Zostawiłem brata (starszego) w domu i wyszedłem .

Poszedłem dwa bloczki dalej zapalić , spotkałem kolesi , którzy tego dnia też mieli to spozywać .

Wyszło na to , że Qmpel wzioł rano jedna sztuke na początek i dojadł jeszcze siedem popołudniu

mniej wiecej tak jak ja [!!!] . Mineło 60 minut po zazyciu , juz sie porobiłem baQwką , a tu dalej nic .

Wziołem od kolesia (jeszcze innego) jeszcze dwie sztuki i połknąłem odrazu . Wypiłem piwo ... ii i i

dalej ledwo co pamiętam co sie działo . Najlepsze było to , że nie wiedziałem jakie są skutki zazycia

tego specyfiQ . Później pamietam urywki, dosyć nie wyraźnie, jednak spróbuje opisać efekty .

Udalismy się do piwnicy ( na pewno ja , Qmpel co zjadł 8 sztuk i jeszcze jeden ) Czy jeszcze ktoś tam był,

to już nie pamietam . To co pamietam , to , że wypilismy na dwoch (kloniarze) nalewke domowej produkcji .

Hm i pamietam , że była baaardzo smaczna i podniecaliśmy się jej smakiem . Piliśmy więc, zagryzając

nalewke wiaderkami , wiem , że jakoś ozylismy i zrobiliśmy się ..eee agresywni ( bardzo pobudzeni ) .

Poźniej pamietam , że poszliśmy obok do mojej piwnicy i z relacji świadQw zaprosiłem tam ponad 15 osób .

Zaczeliśmy robić zadyme . Biłem się na żarty z kolesiem od klonów na 'muki' i jakoś go lekko popchnąlem .

Rzucił się na mnie i mnie dosłownie okładał ( z tego co mi mówili to sie oczywiście broniłem - tyle , że

on jest dwa razy wiekszy) . Zaczeli nas odciągać, darliśmy ryje, on, ze mnie zajebie, ja coś innego,

a tamci , żebyśmy sie uspokoili . Podobno zacząłem wszystkich wyzywać i ich wygoniłem . Tyle ,

że drzwi wejściowe do piwnicy zamknęliśmy na klucz a ja go zgubiłem (znalazłem go na ziemi dwa dni później ) .

hm.. wyszliśmy przez okno , wszyscy , sąsiedzi nas widzieli i posprzedawali ale co tam .


Później byłem jakiś czas sam , nie wiem co robiłem , coś mi prześwituje , że rozmawiałem z dzieciakami

(8-10 lat) z bloQ . Później poszedłem pod moj balkon ( mieszkam na parterze ) i zbierałem różne śmieci .

Resztki styropianiu , cegłowki , kije , opakowania po jajkach i wrzucałem je na balkon.

Pamietam urywek moich myśli . "O , ale zajebiste , napewno mi sie przyda" . Nie miałem wogole oporów

(jak po duzej ilosci alkocholu_którego działanie i tak było spotęgowane), robiłem co mi przyszło

na myśl , etc . Zajrzałem na balkon następnego dnia jak koleś mi powedział , że coś tam robiłem i

nie mogłem sobie wogóle przypomnieć skąd te rzeczy się tam wzięły . Oprócz tego działo sie jeszcze kilka rzeczy,

które pomine ( i tak ledwo mi świta) bo istota tego trip-reportu to działanie klonów . Podsumowując ...

Robiłem wszystko co chciałem (dosłownie) , skakałem z rusztowania , ukradłem w chuj rzeczy , etc .

Znajdywałem wszystko później i myślałem "Co to tu robi?!" .. spałem .hmm 19 godzin ..

wstałem wieczorem nastepnego dnia ( nie poszedłem do szkoły , etc ) . Nie przebudziłem się ani razu ...

Co do pamięci -> Nic nie pamietałem przez kolejne trzy dni ( jescze działało _ było czuć efekty po alko ) .

Nie wiem dokładnie co robiłem , ludzie mi opowiadali , że chodziłem zakrwawiony , etc .


Ogolnie rzecz biorąc to był HARDCORE , na ktory nie bylem przygotowany , ale nie żałuje , bo lubie

takie coś . Sprobowałem i nie zamierzam do tego wracać ja naarazie ( no conajmneij z pół roQ przerwy zrobie,

chociaż są wakacje i kto wie ) . Alkohol w polączeniu z klonami działa dużo mocniej, naprawde mozna

sie porobić juz piwem, bo i tak klony robią swoje. Polecam zazyć jak ktoś musi sie wyżyc i lubi ciężką jazde .

Nie ma sie czego bać i tak nie jesteś świadomy do końca tego co robisz ( i to jest własnie piekne ), jednak

nie polecam po zazyciu przebywac z rodziną , w szkole czy miejscach bardzo publicznych . Jakby policja cie ścigała,

to i tak chuj na to położysz ... Ach. Ten Klonazepam ///end.

Ocena: 
apteka: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media