moc salvii
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
moc salvii
podobne
hey
załadowałem bonga
zapaliłem. zwykła zapalniczką.
chmura
jeb do balona, bo się dymi na maxa...
kolejny buch
trzeci buch poszedł bez zapalniczki bo nie mogłem utrzymać.... po czwartym
wyleciał mi balon wydając dziwne nieokreślone dźwieki, w każdym razie to coś
do mnie mówiło co mam robić. powtarzało się w kółko, jakieś \'chodź z nami\'
schizowe czy coś. udało mi się odłożyć faję i zgasić światło...chyba.
położyłem się i wchodziłem TAM. czułem powoli jak całe moje ciało wlatuje do
tunelu ale niestety świadomość dała górę. powoli wlatywałem ale ciągle coś
mnie budziło. powiedziałem coś do innych i z powrotem lecę, ale świadomość
nie pozwalala mi wejść tam do końca. przy ostatniej próbie zostały mi w
rzeczywistości tylko nogi. dźwięki z balona wciąż gadały, ale kumałem, że to
były jakieś dźwięki z rzeczywistości gdy zapadałem w sen zapętlone, tylko
nie mogłem skojarzyć co. skojarzyłem że balon. pamiętam, że wstawałem.
wyłączałem lampę i włączałem następną. coś jeszcze mówiłem kumplom. bałem
się, że już nie wrócę, że się wyciszam tak jakbym miał zaraz umrzeć i się
cofałem. salvia na początku mówiła mi w loopie co mam robić, a w późniejszej
fazie to było jakoś inaczej, ale jak powracała mi świadomość, to miałem
wrażenie, że już nie mam szansy tam wrócić. teraz wiem, że przeszkadzało mi
moje ciało w zaśnięciu, spocone nogi itp. wtedy nie wiedziałem, ale
postanowiłem walić to wszystko no i zwaliłem sobie konia ;) coś
niesamowitego. całe ciało, ruch, mięśnie, wszystko salviowo do mnie
docierało.
w trakcie pomyślałem o tym, że robię wbrew salvii (sobie) i już nie będę
mógł tu wrócić, że zostałem wyrzucony z tego świata i wtedy miałem wizję zamkniętych trzaśniętych drzwi i takie wielkie dowidzenia. byłem strasznie
tym wszystkim przerażony, otumaniony.
po kilku próbach zaśnięcia zdecydowałem jednak na dobre zapalić światło,
wywietrzyć w pokoju.
teraz się zastanawiam gdzie jest balon, myślałem, że go odłożyłem :).
roztrzęsienie przechodzi w miarę pisania. nie wiedziałem co robić, co chwila
zmieniałem zdanie.
generalnie to co zobaczyłem to straszny koszmar, straszna schiza która dość
często wokół mnie krąży, głosy itp.
jestem pieprzonym schizofrenikiem! !
aaaaaaaa
ale będzie ok. muszę tylko być bardziej ostrożny...i słuchać swojego
zdrowego rozsądku! haa
pozdrawiam ;)
i nie wiem. idę spać.
WALIĆ DRUGI ! (GBL, nikotyna) !
GBL TO SYF !!!!!!
aa!
jeszcze mnie trzyma ta salvia :)
dobranocki :)
- 8473 odsłony