Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

szajba psychiatryczna nr1

szajba psychiatryczna nr1


na poczatek



doswiadczenie (raczej male) - thc, tramal,kodeina, efedryna, bzd(prawie wszystkie), #, anafranil(tez w szpitalu).



set&setting - szpital,oddzial dla psychicznie i umyslowo chorych;) nadzieja na wyleczenie



do szpitala trafilem na poczatku stycznia tego roku z powodu lękow, urojen i musu odstawienia bzd, ktorych bralem ostatnio az za duzo.



chlorprothixen, rispolept, kloprixen, haloperidol to leki z grupy neurolepykow, dzialaja na mozg zupelnie odwrotnie jak amfetamina. jest to najwieksze scierwo,gowno psychiatryczne jakie ludzie mogli wymyslec(skutki uboczne, o ktorych napisze).nie nadaja sie do cpania i przestrzegam Was przed nimi."sa to leki dla tych, ktorzy nie cpaja, aponosza cpania konsekwencje"-to wypowiedz z forum.jesli myslisz inaczej to jestes dla mnie ciota, idiota, zasrancem, najwiekszym gownem tej ziemi - dzis juz tego nie biore i zajebal bym kogos, kto by mi to pokazal.



chlorprothixen dostalem juz na poczatku leczenia w dawce 150 mg na dobe, pozniej zwiekszyli do 400mg/dobe, dajac najwieksza dawke 200mg/noc. poczatkowo nic nie zapowiadalo tego najgorszego, bylem tylko lekko zamulony dzialaniem leku.dopiero po paru dniach sie zaczelo: moglem godzinami siedziec bez ruchu na krzesle pod oknem i gapic sie na autobusy i samochody - stan katatoniczny!!!

nic mi sie nie chcialo, kazda aktywnosc przychodzila mi z trudnoscia - wymuszalem na sobie pewne rzeczy. do tego doszlo jeszcze zupelne otepienie; brak mysli; nie wiem jak to nazwac ale to bylo okropne.ale najgorsze dopiero bylo przede mna. pewnego pieknego dnia dostalem kręczy oczy - tzn. wykrecilo mi oczy do gory, tak ze nie moglem chodzic bo potykalem sie o wszystko. pielegniarki daly mi na to pridinol, ale to nie pomoglo. jakies 20 minut pozniej poczulem sie gorzej i kazali mi isc na dol do lekarza ktory ma dyzur. i masakra!!!moja glowa wygiela sie do tylu pod katem 90 stopni w stosunku do karku!!! nie moglem isc dalej sam i zaprowadzila mnie pielegniarka.lekarz nic tylko gapi sie na mnie i po dluzszej chwili mowi: "nie moze pan wyprostowac glowy?/no nie, kurwa./to objawy histeri". wracam i dali mi jakis zastrzyk po ktorym mi przeszlo.



te objawy powtarzaly sie jeszcze z 10 razy, az mi to odstawili i dali anafranil, po ktorym tez mialem fajne jazdy, ale to inna sprawa(moze napisze o tym t-r "szajba psychiatryczna nr2").



podsomowanie: nikomu nie zycze takich jazd to bylo najgorsze co przezylem w swoim krotkim zyciu to prawdziwy horror.ten raport ma was ostrzec!!!swoja droga dziwne ze sa na N-G raporty o chlorprotixenie i haloperidolu i ci ludzie jakos nie doswiadczyli tego co ja./mieli farta

Ocena: 
chemia: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media