dxm 600 - multidream experience
detale
Apteka:
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
dxm 600 - multidream experience
podobne
No więc minęły 3 tygodnie od pierwszej 450... Sobota 6.12.2003
Substancja: DeXtroMetrofan
Dawka:600 mg (40 tabsów Acodinu)
Poziom doświadczenia: MJ, avio, benzydimina, efedryna, gałka muszkatałowa, DXM 450 a już po 600 tydzien 300 + alkohol, alkohol, kawa.
Set & Setting: Dom, cała rodzinka obecna tak jak przy 450
Skutki: Duchowe, nie sądze żeby DXM miało jakieś "rekreacyjne" działanie tak jak MJ czy Efedryna. Dokładniejszy ich opis dalej.
14:45 wyruszam do kumpla po pożyczke paru groszy bo brakuje mi coś koło 60, po czym okazuje sie że nie ma nic więc posiedziałem troche u niego i pogadałem poczym o...
15:00 poszedłem do drugiego kumpla który coś tam miał nawet nie liczyłem tylko pobiegłem do pobliskiej całodobowej apteki
15:10 taka miła aptekarka stwierdziła że nie stać mnie na 2 opakowania Acodinu więc w zamian zapropnowała Tussipect(!) widać wie co dla człowieka dobre :D ,ale odmówiłem
15:30 wróciłem do domu i pożyczyłem od mamy te 30 groszy po czym wyruszyłem z powrotem do apteki i poprosiłem o drugi Acodin
16:20 jestem w domu, coś tam zjadam i siadam przy kompie ze szklanką pełną wody
17-17:10 połykam 4 listki w odstępach 2, 3 minutowych po 10 tabletek
17:45 wkręcił mi sie taki trip na wzór doła spowodowany tym że chciało mi sie cheftać, więc powiedziałem to kumplowi przez gg na co poradził mi bym sie uspokoił... po około 5 minutach sie dziwnie czułem a chęć bełtania ustawała.
Pierwsza częś tripu
Kiedy zamykałem oczy widziałem to samo co wtedy kiedy były otwarte, a że straciłem czucie to nie wiedziłem czy są zamknięte czy nie :D. Zaczęły mi sie śnić 20 sekundowe sny które po tym czasie umierały śmiercią naturalną. Zwykle wtedy otwierałem oczy by sprawdzić co sie dzieje w realu. Coś koło 19:45 przyszedł mój brat więc poszłem do swojego pokoju mijając go w drzwiach. (cóż za ironia dla niego tuo zwykłe przejście w drzwiach dla mnie psychodeliczna podróż przez otchłań futryny)
Część druga
19:45-20:00 postanowiłem posiedziec i odczekać tu aż będe mógł wrócić do kompa. Jednak czas mijał bardzo wolno. Pewnie dla tego że tyle żeczy się działo w moim mózgu. Dosłownie myślałem że leże godzine a po otwrciu powiek zegarek pokazywał zaledwie 5 minut później. Te sny były różne od samo zapłonowych typu cyberpunkowa fabryka i miasto (nienawidze takich klimatów wole magie i miecz ale w tamtym wydaniu były fascynujące) do rajdu samochodowego który rozpoczął sie od tego że ktoś odpalił samochód za oknem. widziałem też gre w której sam występowałem widziany z TPP.
20:00 za długo już czekam postanowiłem sie położyć spać. Jednym ruchem ręki wyjąłem z szafki pościel która była na samym dole nie naruszając struktury innych to sie nazywa siła. Po czym mama sie mnie pyta czy ide już spać. Odpowiedziałem typowo krzykliwym po DXM głosem TAK!!!
Część trzecia
Pościeliłem łóżko i położyłem sie, a świadome sny trwały dalej było ich pewnie 800 i większość pozytywnych (szkoda że prawie wszystkie zapomniałem, pamiętałem w niedziele koło 20 a teraz to jestem w stanie 10 sobie przypomnieć mniej więcej). Słyszałem muzyke z telewizora w pokoju obok była taka dziwna pomieszana i zapętlona że w ogóle nie mogłem skojarzyć melodii. Po pewnym czasie pomyślałem że musze sie odlać. Idąc do kibla bałem sie spojrzeć do pokoju dziennego jakbym miał tam ujrzeć swoją śmierć. Po odlaniu sie w takim samym nastroju wracałem z kibla po drodze jak strzała w serce trafiło mnie pytanie mamy "dobrze sie czujesz?" odpowiedziałem po namyśle TAK! i wszedłem do pokoju i położyłem sie kontynując filmy. Nie wiem kiedy zasnąłem ale było to dość późno (około 12 w nocy nie docierał do mnie praktycznie żaden bodziec z zewnątrz, około 1 sprawdziłem zegarek).
Niedziela
Rano około 9 było już troche gorzej chodź nie przytłaczająco. Mama dała mi Upsarin bo stwierdziłem że sie zatrułem. Dzień minął jak z bata strzelił. Po 450 efekty na 2 dzień były o wiele przyjemniejsze ale o tym opowiem następnym razem.
Podsumowanie: Cóż DXM to chyba najlepsza z substancji jakie przerabiałem w swoim życiu. Dawkowanie odgrywa tu decydującą role, jest kolosalna różnica między 450mg a 600mg. Cóż set & setting mogło by być lepsze. Ale to już za mną.
Ocena:
apteka:
- 10310 odsłon