moj pierwszy raz z acodinem
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
moj pierwszy raz z acodinem
podobne
nazwa substancji: bromowodorem dekstrometorfan
poziom doświadczenia użytkownika: pierwszy raz, wcześniej dużo innych
dragów, a z psychodelików tylko gałka muszkatołowa i MJ codziennie
dawka: 255mg na 83kg masy ciała
sposób zażycia: doustnie
stan umysłu: dół psychiczny
intencje: ciekawość, przeżyć dobra jazdę
efekty: lęki i schizmy do miesiąca
czy dane doświadczenie zmieniło Cię w jakiś sposób: tak, przestraszyłem się psychodelików
No wiec było to 22 grudnia 2002 dzień przed moimi urodzinami, dzień
zaczął się tak ze starzy z siostra pojechali do Warszawy a ja zostałem sam z
30 złotymi, 3 dni nie mialem dostepu do faji wiec miałem ochotę się czymś
zrobić wypiłem najpierw całego szampana którzy starzy szykowali sobie na
sylwestra,(ten szampan trochę padaczny bo z biedronki) dodało mi to odwagi,
wiec pomyślałem ze pojadę sobie do Pruszkowa po fajkę, ustawiłem się z nim
a on mówi ze dopiero o 19 wiec pomyślałem sobie ze spróbuje DXM teraz a
akurat na zejście zajaram sobie fajki. O acodinie słyszałem już wcześniej,
jednak pierwsza próba zakupu nie udała się, kupiłem tylko tussipect.
Więc teraz postanowiłem pochodzić po wszystkich aptekach ze spisem środków
zawierających dextrometorphan (przepisanych z DXMFAQ) przed wejściem do
apteki okazało się ze gdzieś ta kartkę zgubiłem, pamiętałem tylko słowo
acodin wiec jeśli poprosiliby o receptę to padaka. Jednak udało się już w
drugiej aptece, zakasłałem przed wejściem i mówię poproszę acodin, nie
było problemu sprzedał mi go, kosztował chyba 5,6.
Na początku wogóle zapomniałem ile tego trzeba wziaść wiec zjadłem cztery
tabsy popijając cherry cola (BTW: nawet dobra). Nic... poczekałem godzine,
dorzuciłem jeszcze 6 po półgodziny od tego momentu cos było nie tak z
kolorami jakoś dziwne wydawało mi się, ze wszystko jest jakieś pomarańczowe, zastanawiałem się czy to placebo czy to efekt dxm, wiec pomyślałem ze
upewnie się jak wezmę jeszcze siedem i popije vipem (takie mocne piwo
z biedronki za 1.89 :))
Zblizala sie juz 18 wiec poszedłem na dzworzec WDK czekając na kolejkę do
Pruszkowa, tam spotkałem moich koleżków, cpunów swoja droga, zioło feta
piguły te sprawy, pogadałem z nimi trochę powiedziałem, ze brałem dxm a oni
ze nie wiedza co i żebym im powiedział jak sie po tym czuje, i wtedy właśnie
poczułem ze cos zaczyna działać, zrobiło mi sie niedobrze, zamknąłem sie w
sobie, czułem ze bardzo dziwnie mi sie chodzi. Jak juz ruszyła kolejka
złapałem paranoje, ze ja nie mam biletu (bo nie miałem) i jak mnie złapią to
co ja zrobię, pierdoliło mi sie we łbie.
Dziwny stan, jak juz dojechałem na miejsce pojawiło sie cos nowego lekkie
oderwanie od ciała, tak jak bym grał w tomb ridera.
Więcej jeszcze efektow nie odczulem, no i jeszcze jedno ciężko mi było
myśleć.
Podam przykład będąc jeszcze na przystanku gość poprosił mnie o ognia, ja
zacząłem go szukać w kieszeni, a w tak zwanym miedzyczasie koleżka dal mu
ognia, i pomimo ze ja to widziałem i słyszałem to nie dotarło to do mnie
tzn. dodarło ale z dużym lagiem :)
Na drugi dzień lęki, a fajka to pogłębiała, za trzecim dniem nie mogłem
zasnąć a jak juz zasnąłem, to cos wybudziło mnie ze snu.
Dxm powoduje lęki i schizy, ale to zależy od Ciebie czy bedziesz je dalej
kontynuowal.
to wszystko
podsumowując DXM to GÓWNO
tylko do experymentu - bo co Cię nie zniszczy to cię wzmocni
POZDRAWIAM
- 9430 odsłon