letni wieczór
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
letni wieczór
podobne
Był letni wieczór, ostatni dzień wakacji. Od dawna
czekałam żeby się zbuhać i zapomnieć o nękających mnie
problemach, a zresztą następnego dnia trzeba było iść
do szkoły, więc musiałam to jakoś wykorzystać. Kolega
zaproponował mi jaranie, zgodziłam się bez wahania,
tym bardziej, że było za darmo. Było z nami jeszcze
parę osób, ale nie znałam ich zbyt dobrze... Wzięłam
pierwszego bucha... może trochę za mocno się
zaciągnęłam, bo zaczęłam się ksztusić. Trwało to może
z 2 minuty, potem fifa do mnie wróciła i zaciągnęłam
się po raz kolejny; zaczynałam czuć moc marihuany
rozchodzącą się po moim ciele... Wyjęłam telefon z
torebki i go wyłączyłam, żeby nikt mi nie
przeszkadzał. Na początku myślałam, że to mi się tylko
wydaje i że nic mnie nie wzięło, ale po chwili
straciłam poczucie rzeczywistości. Stałam na schodach
i patrzyłam na znajomych, którzy sprawiali wrażenie
normalnych... Świat wirował... poczułam że sasypiam...
ale tylko przez moment, potem było normalnie, poszłam
na ławkę, gdzie siedzieli pozostali... Usiadłam, ale
nagle pomyślałam, że to nie dzieje się naprawdę.
Stwierdziłam, że to sen. jak to we śnie, nie czułam
niczego, tylko nikomu o tym nie mówiłam. Pomyślałam
sobie, że to i tak nie dzieje się naprawdę, więc nie
muszę się odzywać, będę tylko siedzieć i przysłuchiwać
się rozmowom. Ludzie mówili coś do mnie, nawet jeden
koleś zaprosił mnie do kina, a ja siedziałam z błogim
uśmiechem na twarzy i zastanawiałam się, czy mu
odpowiedzieć... w końcu otworzyłam usta, ale nie
pamiętam co powiedziałam, nie słyszałam swojego głosu.
Poczęstowali mnie papierosem, mimo że rzucałam,
stwierdziłam, że to sen, więc mogę sobie palić do
woli. Próbowałam zachowywać się normalnie, ale miałam
wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą. Nie czułam tego
fajka, chociaż zaciągałam się normalnie i dym
wylatywał mi z ust, to jednak myślałam, że go zaraz
upuszczę... Po jakimś czasie (nie wiem ile minęło,
chociaż cały czas zerkałam na zegarek, to nic nie
mogłam z niego zrozumieć), uświadomiłam sobie, że
jestem zbuchana, to był dla mnie niezły szok. Choć
czułam się zajebiście, pomyślałam, że wszyscy się we
mnie wpetrują i że tylko mnie wkręcają, że też się
zbuchali, a tak to mają ze mnie niezłe polewki. Przez
chwilę miałam schizy, że mam brudne spodnie i wszyscy
o tym wiedzą, nie mogłam się ruszyć z miejsca.
Po paru godzinach, stwierdziłam, ze muszę iść do domu
i wszystko minęło.
- 8114 odsłon