8-nastka wiaterka
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
8-nastka wiaterka
podobne
biała mała pigułeczka z wytłoczonym "E" (jakość dst/db, 30pln, w-wa). co pół godziny połówka. siedzimy na schodach, w średnio zatłoczonej imprezowni, spokój jest bo schody wchodzą w sufit- nikt po nich nie chodzi. schody mają na krawędziach listwy z małymi światełkami, takie rewiowe badziewie. nie miga toto, świeci sobie. czuję jak rozbija mi sie na głowie i spływa jajko. później drugie. taki gęsty berecik. v twierdzi ze czuje na głowie czyjąś dłon. hehe do usług :). obraz traci ostrość, a raczej przedmioty tracą ostre kanty, poruszam sie z pocz kołysząco, potem łagodnie, płynnie. te swiatełka na krawedziech schodów- robi im się ciepła, pomarańczowa poświata, ponadto pionowy i poziomy motion blur (a żadnych szkieł nie noszę) wizualnie klimat na maxa muzikalowo-rewiowy (naprędce sporządzona -udana- wizualizacja: ),
siedemdziesiąta minuta :) - odnotowałem nagłe wystąpienie potu na twarzy (w czasie SIEDZENIA!), ale zero strachu. w tzw międzyczasie z v próbujemy swatać bojemanba z pląsającymi wokół dziewczętami ale mamy bałagan w ich personaliach i trudno rozmawiac w hałasie wiec sprawa nie została sfinalizowana, cały czas towarzyszy mi poczucie ze jestem "na swoim miejscu", wszystko do siebie pasuje i nic/nikt mnie nie krepuje. nawet mam ochotę niegroźnie podokazywać- pozwalam sobie wreczyc djowi do odczytania duszpasterskie ogłoszenie- "właściciel auta o nrze XTC 2530 proszony na zewn" ale albo mi to umknęło, albo koleś zawalił misję :(.
z ok 200 osob w klubie znam z 5, reszta młodsza nawet o dekade, ale to swiadomosc a nie wrazenie. oczywiscie ciesze zmysły pociagajac submałe łyczki piwa, soczkow, przez moment dłon w strumieniu zimnej wody, pieszczoty, najfajniejsze było głaskanie palcem w podniebienie. nie-do-opisania. ogólnie bajkowo. eeeechh, tęsknię do tej bajki :)
- 7823 reads