Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

nigdy wiecej

nigdy wiecej

Witam


Chcialem sie podzielic moim przezyciem wywolanym aviomarinem.


nazwa substancji: aviomarin


poziom doswiadczenia uzytkownika: pierwszy raz w takiej ilosci (wczesniej tylko przed podroza)




To lecimy.


Wiec od jakiegos czasu mialem wkurwiajace dni. Wszystko mnie denerwowalo i zle sypialem. Budzilem sie po pare razy w nocy dziennie itp.


Ktoregos dnia patrze 23.00 godzina i mi sie nie chce spac, a rano trzeba do szkoly na 8.00. Sprawdzilem co jest w apteczce, ale zadnych nasennych nie bylo. Przypomnialem sobie o Aviomarinie, ze jak biore jedna/dwie przed podroza samochodem to od razu wale kime. Bylo pelne opakowanie, czyli 6 tabs. Wzielem wszystko naraz i popilem szklanka wody.





Wydawalo sie, ze nie bedzie tym razem tak jak jest w podrozy, mimo ze wzialem wieksza dawke. Poszedlem spac w takim samym stanie jak przed zazyciem. Nie pamietam kiedy zasnalem.





Gdy juz spalem zaczely sie koszmary. Nie pamietam co mi sie snilo, ale w kazdym razie jakis koszmar. Bylo duzo tych snow.





Wieczorem budze sie na podlodze i wydaje mi sie, ze zaraz ktos wejdzie do pokoju z zamiarem zabicia mnie. Pozniej uswiadomilem sobie, ze to sen i poszedlem spac.


Wiem, ze budzilem sie duzo razy, ale pamietam tylko dwa. Wyzej wymieniony i jeszcze jeden. Drugim razem, ktory pamietam budze sie na lozku i patrze sie na podloge i widze krokodyla. Od razu schowalem sie pod posciel, i dopiero po parenastu sekundach nowu uswiadomilem sobie ze to tylko byl sen. Tym razem chcialo mi sie pic. Poszedlem do kuchni w celu napicia sie wody z kranu. Zaliczylem pozadna glebe w kuchni, bo cholernie mi sie krecilo w glowie i nie moglem utrzymac ruwnowagi. Napilem sie wody z krany i postanowilem pojsc do kibla. Jak sie rano okazalo zaszczalem cala lazienke, jakbym nie celowal do klopa.


Rano sie budze kompletnie niewyspany i wkurwiony bardziej niz zwykle. poszedlem do klopa i po drodze przewrocilem sie o krzeselko (nie zauwazylem ;). Nie nalozylem tez klapek i wdeplem w te szczochy. Pozniej sie klucilem ze nie umieja korzystac z lazienki, chociaz podejrzewalem, ze to ja (ale bylem za bardzo wkurwiony zeby sie nie klucic). Chujowo mi sie krecilo w glowie i mialem zachwiania rownowagi, ale nie takie jak w nocy.


Umylem sie, poszedlem na przystanek i pojechalem do szkoly. W szkole nie pamietam za wiele, bylem senny i jakos szybko sie zlecialo. Z tego dnia wogole nie pamietam co sie dzialo. Nie poszedlem tez na trening tylko sie polozylem spac tak okolo 16.00 i spalem do 9.00.


Rano zaspalem do szkoly i jak starzy sie spytali dlaczego nie jestem w szkole (nie maja zwyczaju mnie budzic) to powiedzialem ze nie mam pierwszych trzech lekcji.


Szybko sie umylem, zjadlem i nie pakujac ksiazek, wzielem tylko wode do plecaka, poszedlem. Nie mialem kompletnie ochoty isc do szkoly wiec pojechalem do kina. Jedyne co pamietam z filmu to to ze tytul byl "X-men 2", nic wiecej. Wrocilem do domu okolo 17.00 i starzy sie pytali gdzie bylem tak dlugo, to powiedzialem ze zostalem na dwoch kolkach w szkole.


Nastepny dzien budze sie niewyspany (sobota) i patrze na moj palec, ktory najwyrazniej obgryzalem bo mnie bolal. Co sie okazalo - nie widze z bliska. Normalnie nie mialem problemow ze wzrokiem ale tym sie zmartwilem. Wzialem slownik i patrze na literki. Czytac z daleka moge ale z bliska ni chuja. Czyzbym potrzebowal okulisty. Wzielem okulary matki do czytania i sie okazalo ze z bliska lepiej widze w okularach. Zmartwilem sie, i nie mowiac o tym starym pojechalem do Galerii Mokotow z kumplem. Poszlismy na X-men 2 i dopiero w trakcie filmu przypomnialo mi sie ze to ogladalem.


Na nastepny dzien wzrok mi sie poprawil, ale jeszcze nie tak jak powinien. Dzis mija tydzien od tego i wzrok i swiadomosc wporzo, a co lepsze juz nie czuje sie taki wkurwiony na wszystko.





Teraz podsumowanie.


Osobiscie nie wezme takiej ilosci Aviomarinu drugi raz. Tylko przed podroza tak jak wczesniej jedna/dwie tabs.


Wczesniej nie eksperymentowalem z lekami, jedynie palilem i pale od czasu do czasu ziolo. Byc moze sprobuje Tramadolu [...] albo Alprazolamu. Ale Avio- nigdy wiecej.


Mialem po nim koszmary, i przejebane trzy nastepne dni, z ktorych nie za wiele pamietam.





Osobiscie odradzam.


Pzdr kth

Ocena: 
apteka: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media