Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

atrium strikes back with the power of...

atrium strikes back with the power of...

Z CZYM MAMY DO CZYNIENIA


Xanax. Substancja aktywna Alprazolam. Spotykane najczesciej w postaci

drazetek 0,5mg (rozowe) i 1mg (fioletowe). Biale pudeleczko zawiera

3 listki x 10 pigul kazdy. Nalezy do grupy benzodiazepin, czyli tych co

np. popularne Relanium (Diazepam), jednak koszt Xanaxowej imprezy

jest stosunkowo wysoki, bo pudelko 30x1mg kosztuje grubo ponad 70PLN.

O bialym swistku, ktory zabiera baba zza okienka w aptece chyba nie musze

wspominac, ale coz, takie zycie (i dobrze swoja droga). Tyle pierdolenia.

Co zatem wyroznia ow specyfik od taniej jak barszcz i chujowej "relki".

Do czynienia z tym specyfikiem mam od ~pazdziernika 2000. Wczesniej

probowalem jedynie boskiego ziela i ogolnie dziewica bylem w sprawach

eksperymentow z wlasna psychika. Nie liczac celebracji piatkow przy

zlocistym napoju :)


Z poczatku uzywalem Xanax`u jak Bozia przykazala, czyli pol, czasem cala

tabletke przed trudnym sprawdzianem w szkole, jakas nerwowka, jak to w zyciu

bywa...



PIERWSZY RAZ


Pomysl uzycia specyfiku jako uzywki narodzil sie przed zaliczeniem

(tzw. "ostatnia szansa przed laska") pewnego przedmiotu w budzie. Caly dzien

zakuwalem, nie moglem zasnac itp. Rano oczywiscie nic nie mozna przelknac,

wiec Xanaxik. Tym razem dwie tablety na legalu, za wiedza starych i... dwie

do kieszeni, tak na wszelki wypadek. Wychodze na przystanek, zapalam fajka i

czuje... cos wchodzi, ogarnia mnie, uspakaja, jest mi cieplej, CIESZE sie z

tej klasowki, jestem ciekaw zadan, ogolnie naplyw pozytywnych mysli.

Wsiadam do rozklekotanego ikarusa, siadam. Zaczynam odczuwac przyjemnosc z

samego faktu poruszania sie, jazda zdezelowanca wydaje mi sie niezwykle

plynna, relaksujaca, koncentracja dziala z jakims sekundowym opoznieniem,

tj. widze billboard i za sekunde zdaje sobie sprawe, co tam widzialem oprocz

kolorowej, krzykliwej plamy. Po wyjsciu ukradkiem zazywam zawartosc zapasow

w kieszeni, rozgryzam, bo nie ma czym popic. Ohydny smak chemii odrzuca mnie

do pobliskiego Samu, gdzie kupuje najgorszy sok karotkowy


byle tylko pozbyc sie smaku tego syfu. Wchodze do szkoly, witam sie z

kumplami, czuje do nich jakas wyjatkowa sympatie, chec rozmowy, wspolnego

omowienia problemow. Pod sciana siedzi jeden z nich, hardkorowiec wsuwa na

sucho trzy tablety Pluszz Aktiv. Frajer, kofeina dobrze rozpuszona dziala

ok. 30 minut po spozyciu, a wtedy bedzie po wszystkim.


10 minut pozniej. Nie moge skupic sie na niczym, wszystko wokol mnie cieszy

uspakaja, siadam nad pusta kartka. Pisze, I, II, III zadanie. Czwartego nie

umiem, wyciagam zeszyt, jest mi wszystko jedno, czym to sie moze skonczyc.

Przepisalem, skonczylem, oddaje, zaliczony.


Trip konczy sie jakos tak w 1,5 godziny od zazycia, nastepuje dol, ale nic

fizycznego, zadnej ospalosci, ogromne wyciszenie, brak checi rozmowy.

Po lekcjach wracam do domu. Pamietam z 6ciu lekcji tylko te pierwsza.

Ide w krotka kime. KONIEC na dzis.



SUMA SUMARUM


Takich mini tripow bylo wiele, ogolnie z tym jest jak po LSD czy MJ

(jak czytam z opisow). Dzialnie jest zalezne od otoczenia. Jesli masz jakis

problem, Xanax potrafi przyjsc z pomoca, mozesz wyluzowac sie na tyle, by

znalezc najprostrze rozwiaznie, moze ci rowniez narobic problemow, jesli w

przyplywie euforii i odurzenia (tak!) zaczniesz sie zwracac do nauczycieli

po imieniu :)


Problemy wydaja sie dalekie i i proste, zycie zaczyna byc spokojniejsze (to

zludzenie ofkors). Hmm... analogia do heleny sie klania? Nie jest az tak

zle, pod warunkiem nie stosowania specyfiku na problemy dnia codziennego

(jak pisza zreszta w ulotce), nie "do lustra", ale jako calkiem legalny

substytut alko czy MJ na imprezach. Nie robi kislu z mozgu jak MJ (podatnosc

na sugestie, obnizona samokontrola), czy agresji, problemow fizycznych jak

C2H5OH.


Nie prowadzic samochodu, zawsze bedziecie przeceniac wlasne mozliwosci...



POGKRAZYWWWWSSZZY SIE W SNIEEE.....


Odmiennym tematem jest zarzucenie tabletki przed snem. To jest

czysta poezja, sny sa niezwykle realne, glebokie, pozostajace w pamieci

dlugo...


W ulotce jest nawet napisane, jako skutki uboczne "[...]niezwykle sny[...]",

to chyba daje do myslenia ?



ZASTOSOWANIE I DISCLAIMER


Jak Wam wpadnie w lapki to warto zarzucic przed jakas biba pare tablet

(optymalna dawka dla osoby obytej z alprazolamem to 3mg, poczatkujacym radze

na poczatek 1mg - pamietajcie - przedawkowanie grozi euforia, ktora skonczyc

sie moze wizyta...w tunelu ze swiatlem). Nie mieszac z alko, prosze

wszystkich czytajacych to! Tu zagrozeniem jest depresja ukladu oddechowego,

tak, tak, zapominasz, ze powinienes oddychac! 3mg+piwko (nie strong!) u mnie

skonczylo sie trzymaniem na nogach, obnizeniem euforii i belkotem, nie mowa,

tylko belkotem. Ogole po X fajno swiat wyglada - zwlasza Big Brother, wydaje

sie taki groteskowy, psychodeliczny :D


Powtarzam jeszcze raz, probujcie, jesli macie dostep, z cala

odpowiedzialoscia polecam zamiast 0,5l czy sqna zaprawionego nie wiadomo

czym. Ale uzywanie chroniczne grozi uzaleznieniem z powodow podanych

pozwyzej. Decyzja nalezy do Was, ulotka jest dla Was wsparciem technicznym,

zwlaszcza przeciwwskazania i to ona powinna byc wyrocznia, nie ja :)

Ocena: 
apteka: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media