niemoc
detale
Natura:
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
niemoc
podobne
Bezgraniczna ciemnosc, cisza wkolo
Nic, tylko czern! Beznadziejna
sytuacja, strach, lek. Wokol czuc
zapach bezsilnosci, smak katastrofy.
Nicosc!
Ciemnosci otaczaja moje cialo. Widze
jedynie czern. Sam nie wiem czy mam
jekies cialo poniewaz nie czuje go, nie
widze go.
Slysze wiatr w oddali, lecz nie czuje go.
Jedynym moim pragnieniem jest czuc.
Gdzie jestem? Czyzbym umarl?
Czyzby ta bezsilnosc
mialaby towarzyszyc mi do konca? Do
konca czego? Mnie? Swiata? A moze
swiat juz sie skonczyl?
Niemoc...niemoc mnie wypelnia.
Niemoc...niemoc wszedzie, co to
bedzie? A cos bedzie wogole? Czy nicosc
jest moim przeznaczeniem? Nicosc!
Nicosc, ktora jest powodem mego
stanu, mej meczarni.
Wiatr! Wiatr znow slysze. Jest blisko. Tuz, tuz.
Chce krzyczec, lecz nie moge. Chce widziec,
lecz nie moge. Chce isc, lecz nie moge.
Chce czuc, lecz nie moge! Pustka!
Nagle powiew wiatru ma wlosy
muska. wiatr, wlosy, powiew-
czuje, naprawde czuje. Jednak wygralem z
nicoscia, wiem ze jestem, ze moge.
Moge czuc. Nie tyle moge a czuje.
Niespotykana dotad radosc mnie
wypelnia. W myslach rysuje sie
ogromny usmiech. Szczescie!
Nagle krzyk jakby z otchlani, znikad,
huk, niemilosierny halas.
Czerwien... czerwien wszedzie.
Strach...strach znow, znow
lek, znow bezsilnosc. Dlaczego nie
dana jest mi moznosc dzialania,
moznosc reakcji?
Znow huk! Teraz widze...widze
wyraznie.
Smierc, czerwien...czerwien wszedzie.
Oczy, w ktorych widze lek. Zwrocone
sa ku mnie. Patrza na mnie.
Mowia abym cos zrobil, lecz
nie moge... nie moge nic.
Obserwacja. Patrze- widze.
Ludzie, smierc, krew, narastajacy
halas, oslepiajacy, gryzacy w
oczy dym. Dym? Skad dym?
Co sie dzieje? Chce wiedziec!
Niewiedza!
Przygniatajacy strach...strach
znow! Lek przeszywa mnie na
wylot, czuje go wszedzie, wewnatrz,
wkolo. Widze go! Czuje go! Slysze go!
Muzyka nagle... muzyka plynie.
Jakby marsz. Marsz smierci slysze.
Widze ludzi tanczacych do niego
taniec smierci.
I ta wszechobecna czerwien...
czerwien wszedzie.
Czuje ja na sobie, czuje ze w niej
stoje, ze ja mam wewnatrz,
czuje jej smak, zapach.
Chce sie od tego uwolnic, lecz
znow niemoc...niemoc
mnie wypelnia.
Niemoc!
Ocena:
natura:
- 8750 odsłon