tehacek, pon., 05/01/2009 - 17:54
Set and setting:
chłodny listopadowy dzień, ulice i środki komunikacji miejskiej Trójmiasta, zimny i niewygodny garaż na jakimś zadupiu, wspaniały humor w związku ze spotkaniem z moimi ulubionymi ćpunkami ;)
tehacek, pon., 05/01/2009 - 17:46
substancja: metkatynon z paczki Acataru, otrzymany w chłodzonej reakcji z KMnO4 w occie. Zażyty doustnie.
wiek i doświadczenie - 19 lat, doświadczenia różne i liczne, jeżeli to istotne, to w dziedzinie stymulantów używałem amfetaminy, efedryny i polskich piguł.
s&s: dom, komputer, praca z ojcem, dzień przed wyjazdem, humor dopisywał.
Jako że w dziale Stymulanty nie ma żadnego trip-reportu dotyczącego metkatynonu, a mam właśnie wolną chwilę i chęć do pisania, przedstawię co i jak. Opis dotyczy najsilniejszego działania metkatu, jakiego doświadczyłem.
vart, wt., 05/08/2008 - 00:00
Autor: vadimus
Wiek: 17 lat.
Waga: 65 kg.
Środek: Acodin w tabletkach 3,5 opakowania + polopiryna 6 tabletek
Miejscówka: Krzaki na łące, 2 km od jakiejkolwiek cywilizacji, godzina 16.00
Staż: 1 raz 900 DXM, MJ, wszelaki Spice oraz inne słabsze wg. mnie rzeczy.
Chciałbym opisać mojego Drugiego w życiu tripa po DXM,
A było to tak...
Otóż na pierwszy raz wziąłem 900 mg - efekty dość dziwne, nieobliczalny high, kolorowe obrazy, brak synchronizacji gałek ocznych, problemy z chodzenie i mówieniem, bar wymiotów (o dziwo!), bardzo nieprzyjemne odczucia i szeroko pojęty badtrip z flashbackami przez następny tydzień.
unknown, ndz., 26/02/2006 - 21:16
unknown, ndz., 26/02/2006 - 13:41
unknown, ndz., 26/02/2006 - 09:53
unknown, sob., 25/02/2006 - 22:15
by Ensoryt
Przyjmowana substancja: zolpidem tartrate, marihuana.
Doświadczenie: alkohol, marihuana, amfetamina, efedryna, dxm, gałka muszkatołowa, bieluń, eter.
Było mroźne, zimowe popołudnie. Wracaliśmy do domu z Maksem ciesząc się ze świeżo nabytej połówki ziółka. Po drodze zahaczyliśmy jeszcze o aptekę, w której pracowała jego matka. Czekałem na niego na zewnątrz, prószył śnieg, którego płatkami fascynowałem się w międzyczasie. Wreszcie wyszedł, miał jakiś dziwny uśmieszek na twarzy.
- O co chodzi? - spytałem się. Wyjął z kieszeni nieznany mi lek.
- Hypnogen? Co to jest? - zapytałem znów.
unknown, pon., 20/02/2006 - 16:08
unknown, pon., 20/02/2006 - 09:55
unknown, czw., 16/02/2006 - 10:41
Strony