Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

blogi

Jesienne rozkminy nad jeziorem [DXM]

Set & Settings - okoliczne jezioro, koniec jesieni, nastawiłem się na miłe spędzenie czasu.

Substancja: 450 dxm + dwa Harnasie.

Exp: mj, alko, feta, 2c-b, mda, tramal (raz), kodeina (raz), dxm, benzydamina (raz), metkatynon (raz), diazepam, bromazepam, chyba tyle.

Wszystkie swoje przemyślenia pisałem na 'żywo', i postaram się zachować oryginalność wypowiedzi. Godzinę temu przyszedłem do domu, więc jestem świeżo po podróży.

No to zaczynamy. Kolejna próba w ostatnim czasie, ze słynnym specyfikiem na kaszel, a więc - Acodin. I po raz kolejny, 30 małych, gorzkich tabletek, ląduje w żołądku. Na miejsce konsumpcji wybrałem sobie rozpoczętą, aczkolwiek nigdy nie skończoną budowlę, na skraju miasta i lasu.

Powrót chimerycznego raju, czyli życie na zielonej trawce

natura: 
apteka: 

Już nie pamiętam kiedy się zaczęło, jedyne co udaje mi się przypomnieć to wiatr, który zrywał czapki z głów. Halny. Niedziela była ciepła ale mglista. Zjadłem mango żeby coś się działo i dzieje się. Otwieram oczy i czuję jakbym obudził się z długiego snu. Odkładam fajkę. Pień drzewa, pod którym usiadłem oraz mój kręgosłup zlewają się w jedno. Podłączyłem się do systemu nerwowego ziemi. Czuję mądrość ale nie w wymiarze ludzkim - zrozumienie raczej.

[Marihuana]Faza nr 5-Czyli podróż międzygwiezdna zużytym trabantem

natura: 

Substancja: mieszanina kannabinoli ubrana w susz konopny
Set&settings: nastawienie na poważniejszą fazę, kroki artystyczne
dawkowanie:spora sztuka jakieś 0,7 g
Wiek: niepełne 19 lat
Czas trwania fazy: 1 godzina wstęp, czas całkowity: nie określony

Nigdy nie oczekiwałem, i nigdy nie uzyskiwałem takich efektów po MJ, ale można by to nazwać prawdziwym doświadczeniem psychodelicznym

Mefedron - kocham i nienawidzę

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Set and setting: 
wolny dzień spędzany w pustym domu, dobry humor, parodniowy ciąg na mefie. Dostępne wszelkie gatunki muzyki.

Rano, siedząc w łazience i grzebiąc po szufladach natknąłem się na parę paczek tramalu retard. Przypadkiem wpadło mi do ręki 100 mg tramadolu, w innej szufladzie zaś znalazłem 3,5 grama mefedronu wraz z 0,5 grama mieszanki "ziołowej" PineApple Express.

Więc zaczynamy: 30mg Tramadolu + 100mg Mefedronu donosowo = leżenie w wannie w cieplutkie wodzie przez 30 minut, muzyka spokojna i piękna z głośników, delikatne CEV'y, problemy znikają, liczy się tylko ta nienarzucająca się przyjemność...

Gribber style, czyli pierwsze grzybienie

S&S: koniec października 2009r., las na przedmieściach, pogoda raczej pochmurna, nastawienie? Ciekawość i podekscytowanie

Wiek: ja 16 lat, towarzysz 17
Doświadczenie: Moje - mj nałogowo na chwilę obecną, haszysz, dxm, kodeina;
Towarzysza - mj również nałogowo, haszysz, lsd, szałwia.

Ilość: po 25 łysiczek, ja 65kg/180cm, towarzysz 75kg/188cm
Czas: 13:30 + 20:00

Był to pierwszy trip grzybowy, także bądźcie wyrozumiali.

PROLOGOS

Nigdy nie mów nigdy... Od tego są grzyby :)

Doświadczenie: marihuana, łysiczka lancetowata

S&S: las,miasto / rano,południe

Dawkowanie: wywar z cytrynami z 50-ciu największych łysic z kolekcji ;)
--------------------------------------------------------------------------

Sobota 9:00 - kawka, papierosek, na zewnątrz słoneczko - bardzo przyjemnie :)
Ehh, mówię sobie... który to już trip tej jesieni? Nooo... nic nowego się nie wydarzy, z resztą to tylko 50. Dobra jadę! Mega pozytywne nastawienie, przygoda, pierwszy raz sam ze sobą w plenerze, będzie super!

Gruby sylwester 2k3

Set & Setting - Sylwester, rok 2003. Dużo energii, żadnych obowiązków. Nikt nic nie robi, najlepsi kumple mają wyjebane. Zalegają w domach. Planowane imprezy nie wypaliły, nikt też nas nie zaprosił na tubylcze gody. Nie ma miejscówki, u każdego siedzą starzy. Ja i kumpel Bolek postanawiamy zrobić mega miks substancji, które można zmotać na szybko. Wkręcimy się w to, co przyniesie noc i faza.
Nastawienie stricte fazowe, po prostu impreza. Kolędowanie od domu do domu, może gdzieś się wkręcimy.

Dawka – DXM (1 paczka na głowę, 450mg); Tantumek (Na głowę 1g benzydaminy); Marihuana (1 pakiet); Salvia (susz) ; Alkohol ; Fajki.
Nasza waga to ok.~ 78kg.
Reszta w TR, bo nie była zamierzona.

Podróż po dexie

Wiek: 27 lat

Exp:
MJ – 8 lat mniej więcej regularnie raz w tygodniu;
etanol – o wiele za dużo i często – obecnie (2 miesiące) niepijący alkoholik;
XTC – 3 podejścia na spróbowanie ale nie spodobało mi się;
amfetamina – kilka razy stricte użytkowo (podnieść się z kaca i przetrwać 24h w pracy etc.)
haszysz – kilka prób jak dotąd ale w tym kierunku MJ mi wystarcza
DXM – 5 razy – mój pierwszy psychodelik

Set & Setting:
Późny wieczór (około północy), własny pokój, samopoczucie dobre, chęć zobaczenia co siedzi w środku mojego mózgu. Do tej pory wrażenia całkiem pozytywne jednak dla mnie nie jest to środek na imprezy. Tym razem lecę sam.

Odłączenie się od ciała i podróż między wymiarami

Doświadczenie dało mi bardzo wiele do myślenia i ujawniło prawdziwą moc salvii, przekonałem się również że SD to coś więcej niż zabawa, to prawdziwe doświadczenie duchowe.

Podróżnicy: Ja, R i K
Wiek: 18 lat
Doświadczenie: Marihuana, Amfetamina, Gałka, Acodin, Bieluń, Salvia
Substancja: Salvia Divinorum - susz
Set & Setting: mieszkanie, wieczór, łącznie 3 osoby, w tym ja sam. Entuzjastycznie stwierdziliśmy, że można dziś spróbować Tego, Imho R postawił nieco za duży nacisk na zabawę.

Powój hawajski w niedoświadczonych rękach.

Set & Setting - Sroga zima, rok 2003, grudzień. Chęć przetestowania kuzyna LSD, czyli LSA. Po paru godzinach doszła niezaplanowana Marihuana.
Godzina ok.~ 19:30. Dobre samopoczucie, pozałatwiane sprawy i wypoczęty organizm. Wraz ze mną, zaufany i bardzo dobry przyjaciel. Wieś, ok.~ 2,5 k mieszkańców.
Najpierw mój pokój, tu odbyła się konsumpcja. Następnie droga do przytulnego pokoju kumpla, gdzie nie ma najmniejszego przypału.
Reasumując - złote warunki.

Dawka - 7 nasionek Powoju hawajskiego w odmianie Madagascar.
Moja waga ok. ~ 78kg, kumpla podobna.

Doświadczenie - Wtedy miałem lat 18, a za sobą: MJ; DXM; Grzyby; Gałkę; Fajki i Alkohol. Kumpel to samo + amfetamina i różne piguły.

Strony

Subscribe to RSS - blogi
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2025
design: Metta Media