Ziggie, pon., 31/10/2011 - 00:59
Set and setting:
lekka desperacja i tęsknota za przeżyciami po ketaminie, niepewność co do miejsca w jakim przyjdzie mi ostatecznie tripować.
„Nie ma granic między mózgiem, a kosmosem”
Zawsze miałam tego świadomość, ale dopiero po ostatniej podróży w pełni tego doświadczyłam.
enough, sob., 29/10/2011 - 22:08
Set and setting:
Zimny i słoneczny, jesienny dzień. Puszcza Białowieska od strony Hajnówki, droga powrotna przez wspomnianą miejscowość, pokój na stancji.
LordE, czw., 20/10/2011 - 20:56
Set and setting:
Przyjazna atmosfera, trip spędzony w domu w klimatycznej wsi na odludziu, potem miasto(zakupy), dużo znajomych w tripie, nastawienie standardowe - ciesze się, że to mam.. Ogólnie dobre samopoczucie.
W dzień przyjścia zamówienia powiadomiłem o tym kolegów, z którymi miałem się owym cackiem podzielić jeden z nich postanowił skumać się i stestować w 2-3 osoby specyfik, reszta miała zostać na weekend. Wieści o tym rozeszły się jednak dalej i z 2-3 osób zrobiło się 5-7 (przyszli, poszli..). Opiszę w skrócie pozostałych badaczy którzy zostali do końca byli to: D,P,B,L i Ja.. D i P mieli podobne doświadczenia jak jak. Dla B i L jednak było to coś zupełnie nowego. Wszyscy z wyjąkiem L wypiliśmy po 1ml(10mg) substancji (L wypil 2 godziny pozniej), dopalone kilka rur... Czekamy na wstęp.
agentbolek, wt., 18/10/2011 - 03:32
Set and setting:
Zwyczajne październikowe popołudnie w prywatnym mieszkaniu.
Nastawienie psychiczne jak najbardziej pozytywne. Chillout.
Przechadzałem się leniwie zatłoczonymi ulicami w blasku jesiennego słońca i nagle w mej głowie narodziła się koncepcja, aby patronat nad dzisiejszym wieczorem objęła kodeina. Toteż swoje kroki skierowałem do najbliższej apteki. Zbytnio nie uśmiechała mi się ekstrakcja kodeiny z Antidolu, więc doszedłem do wniosku, że zakupię po prostu Neoazarinę, która to oprócz samego fosforanu kodeiny zawiera jedynie ziele tymianku i substancje pomocnicze. Niestety już w samej aptece spotkał mnie gorzki zawód. Okazało się bowiem, że w asortymencie apteki zabrakło upragnionego specyfiku.
oldmember, ndz., 16/10/2011 - 22:58
Set and setting:
Dom, ciekawość, ekscytacja.
Acodin zakupiony bezproblemowo w pobliskiej aptece, udaję się do domu pełen ekscytacji, ponieważ moje doświadczenie z psychodelikami jest bardzo nikłe.
Dotarłem szczęśliwie do domu, rodziców nie ma mogę spokojnie zażyć środek na kaszel. Biorę dawki po 5 tabletek co 5 minut. Siedzę przy komputerze słucham muzyki i czekam na pierwsze efekty...
t.rydzyk, wt., 11/10/2011 - 12:54
Set and setting:
Set: Urlop bez dzieci, dobry humor, jak zwykle lekka obawa przed nieznanym.
Setting: Okolice zwrotnika Raka, od godziny 11. do 19., pustynia przechodząca w plażę, wilgotna niecka na uboczu, w obszarze zalewowym, potem suchy piach nad samym oceanem.
Jak pęknie, pięknie! Obejrzałem się przez ramię – od wściekle żółtej plaży-pustyni dzieliło nas pół kilometra kipiącego turkusu. Tu, gdzie brodziliśmy, woda sięgała wciąż lekko powyżej kostek, tylko większe fale moczyły kolana. Brnęliśmy w stronę horyzontu, jak ćmy do światła. Czułem, że peak narastał, słyszałem zakłócenia psychedelicznego przerwania*, modulującego szum fal, jak efekt gitarowy: uuuaaauuu-uuuaaauuu-uuuaaauuu ZAGROŻENIE jakiś instynkt wywoływał uczucie dyskomfortu, niepewności... bzdura, przecież jesteśmy tu sami, brodzimy w wodzie po kostki! Coraz dalej i dalej, w wodną pustkę, w turkus, w szum, między białe grzywacze ZAGROŻENIE po drobniutkim piasku, kropelki lśnią na jej pośladkach i plecach, czy jest tak sfazowana, że nie wie, że nie powinna iść tak daleko w ocean? że nagle może trafić na głębię, że między wyspami są prądy i wiry? czy powinienem ją zawołać, żeby ocknęła się z tego transu? odczarować? ZAGROŻENIE może to ten instynkt, który ostrzega zwierzęta przed zrobieniem czegoś niebezpiecznego?
Polemonek, wt., 11/10/2011 - 01:32
Jesienne popołudnie październik 2007 roku, po 3 tygodniach złotej polskiej jesieni nadszedl czas oderwać moja smukłą 2 metrową, pełną pachnących lepkich kwiatów istotę od matki ziemi, postanowiłam zachmurzyć niebo aby mój opiekun wreszcie znalazł powód uwolnienia moich korzenii z gruntu za szopką i zaniósł mnie na stryszek abym tam w zacienieniu mogła odpocząć uwieszona na więźbie i dała spłynąć ostatnim sokom do kwiatu aby nie zabrakło podstawy. M przyszedł do mnie pod osłona nocy i w ukryciu starannie poprzycinał wszystkie listki tak jak scina się włosy gdy posiądą już swoja mądrośc.
orangehaze, ndz., 09/10/2011 - 23:19
Set and setting:
Doskonałe nastawienie - zero zmartwień, totalnie czysty umysł napędzany pozytywami wokół mnie.
Zacznę od krótkiego wprowadzenia, które powinno Ci nieco przybliżyć sytuację. Od 3 dni doskonale bawiłem się w Amsterdamie całe dnie sprawdzając pokaźne ilości różnych gatunków marihuany. Nastał czas sięgnięcia po grzyby, w celu przekonania się jak wpłynie na mnie psylocybina. Niejednemu doświadczonemu psychonaucie zapewne wyda się to zabawne, bo „co mogą człowiekowi zrobić łysiczki”, ale byłem bardzo podekscytowany faktem, że przetestuję nareszcie grzyby – przed wyjazdem czytałem masę trip raportów, artykułów i publikacji na temat psylocybiny.
Dr.Strangelove, sob., 08/10/2011 - 14:54
Set and setting:
: Ja i mój zaufany towarzysz tripa. Wolne mieszkanie , przytulny i ciepły
pokoik. Muzyka Psybient/Psychill dłuuuuga playlista.
GŁĘBOKA PODROŻ DO WNĘTRZA Z „PERUVIAN TORCH”- Heavy trip!
Raport ten był pierwotnie mailem do przyjaciela , ale podrasowałem troszku i mam nadzieje ze nie będzie trudny w obiorze.
tehacek, pt., 07/10/2011 - 08:42
Set and setting:
Autostop Polska-Niemcy-Holandia, bez noclegów, praktycznie bez zaopatrzenia.
Jakoś tak się złożyło, że porozjeżdżaliśmy się po Polsce, ja i on, kolega poznany przez forum w czasie mojego pobytu w Warszawie, z czasem awansowany na dobrego kolegę, jednego z dwóch najlepszych w tamtym miejscu i czasie. We wszystkim co nam się przydarzało od ostatniego spotkania nie było potrzeby kontaktu, potem nie było możliwości kontaktu, ale kiedy wreszcie udało nam się porozumieć i tu ciekawostka - przez kanał IRC hyperreala, szybko zaplanowaliśmy akcję, im bardziej randomową, tym lepiej.
-Masz wolne kilka dni od poniedziałku?
-Mam.
Strony