Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

badtrip po mj, halucynacje i stany lękowe.

detale

Substancja wiodąca:
Dawkowanie:
0,7-1g
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
Nastawienie psychiczne: Dobre.
Okoliczności: W parku z kolegą.
Oczekiwania: Na pewno nie „bad trip” ;)
Wiek:
21 lat
Doświadczenie:
Metamfetamina (ciąg 2tygodniowy, 14x100-150mg [nie biorę od 7miesięcy)
Amfetamina (raz 100mg)
Tytoń (codziennie od dwóch lat 5-10 fajek)
Alkohol (max 3-4razy na miesiąc)

badtrip po mj, halucynacje i stany lękowe.

Rano, wraz z kolegą, na potrzebę trip raporta nazwijmy go „R”, udaliśmy się po temat. Jest około godzina 19, idziemy wraz z naszą zdobyczą do parku gdzie zazwyczaj nikogo nie ma gdyż o tej porze jest ciemno i nikt się nie kręci. R wyciąga pakunek zawinięty w sreberko i kruszy w crusherze, razem z nim nie mogę się doczekać aż już zapalimy. R zanim zaczął kręcić spliffa ze sztuki palenia, włączył muzykę, spokojną, jakiś chilloutowa składanka na YouTubie.

Gdy R skręcił już spliffa, rozpalił go rozkoszując się jego dobrym smakiem, gdy podał mi go, ściągnąłem tak jak on 3 buchy, po czym serce gwałtownie przyspieszyło swoją pracę, uznałem to za coś „normalnego” bo zawsze tak miałem gdy paliłem. Po drugiej serii 3 buchów, poczułem jakby kurtka którą miałem na sobie, była moją skórą, gdy patrzyłem kątem oka na swoją rękę to otaczały ją kontury, tak jakby była narysowana.. Gdy powiedziałem to R zaczął się śmiać a ja zacząłem się lekko bać, gdy się lekko uspokoiłem (nadal czułem to co wcześniej), to zorientowałem się że bardzo mocno się trzęsę, nie wiem czy było to z zimna czy THC tak na mnie działało, ale nie ważne. Miałem bardzo złe samopoczucie, gdy z R postanowiliśmy pójść do swoich domów, (do swojego mam około 6km).

Gdy pożegnałem się z R, szłem prosto do domu, czując się jakbym się teleportował, zapominałem co dokładnie myślałem pare sekund temu, miałem klatki tego co było sprzed paru minut. Gdy byłem już w domu od razu położyłem się spać, jednakże uniemożliwiało mi to że bardzo się trzasłem. Bałem się także że jak zasnę to już się nie obudzę.

Od tamtej pory nie palę, doradźcie mi co mogę zrobić przed paleniem aby nie mieć takich stanów. Wiem że grunt to dobre nastawienie bo wszystko dzieje się w głowie, ale nawet jeśli mam dobre nastawienie, po paleniu zmienia się wszystko w bad tripa. Może palenie po prostu nie jest dla mnie? Czekam na waszą podpowiedź.

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
21 lat
Set and setting: 
Nastawienie psychiczne: Dobre. Okoliczności: W parku z kolegą. Oczekiwania: Na pewno nie „bad trip” ;)
Ocena: 
Doświadczenie: 
Metamfetamina (ciąg 2tygodniowy, 14x100-150mg [nie biorę od 7miesięcy) Amfetamina (raz 100mg) Tytoń (codziennie od dwóch lat 5-10 fajek) Alkohol (max 3-4razy na miesiąc)
Dawkowanie: 
0,7-1g
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media