540mg koda + 300mg dxm. pierwszy raz mix.
detale
(po 10 minutach -)
540mg kodeiny.
540mg koda + 300mg dxm. pierwszy raz mix.
podobne
13 dni temu, brałem 540mg kodeiny, dlatego tolerancja, podczas tego miksu, jest nadal jest dość duża.
21:20 - dxm wszystkie tabsy naraz, z napojem. - 20 sztuk.
21:30 - tabletki z kodeiną wypijam w kilka minut z napojem. - 36 sztuk.
21:42 - zaczyna działać dxm i chyba kodeina, czuję charakterystyczną „zmułę” i ciężar ciała.
21:43 - ciężkość ciała (torsu) przekłada się na dół oraz na ramiona, na końcu na głowę.
21:46 - lekki ból w brzuchu, jeszcze cięższa głowa i powieki.
21:48 - miłe zamroczenie w głowie, zaczynam zapominać o problemach i zmartwieniach, kochana kodeina. Chcę tylko siedzieć i nic nie robić, jest miło.
21:50 - wyostrzony wzrok i słuch, ruchy rąk (podczas pisania tego np.) są spowolnione, leniwe.
21:51 - gadam ze znajomymi, w tle leci muzyka, ma ciekawy wydźwięk, mimo tego, że słuchałem jej wiele razy.
21:55 - mam pusty żołądek, pomimo tego nie chce mi się jeść, mógłbym, ale nie chce, przeciwny efekt od thc.
22:00 - najlepszy stan, czuje się fenomenalnie.
22:10 - oczy mam przymrużone, dźwięk, który słyszę jest, cichy i niewyraźny, jak na kacu po wódeczce.
22:16 - skóra zaczyna mnie lekko swędzieć, jestem bardzo zmulony, czuje jakby moje tętnice szyjne, były napuchnięte, jakby ktoś mnie chciał udusić rękoma.
22:21 - mocne swędzenie (głowy), napuchnięta szyja, odczucie "duszenia".
22:32 - moja szczęka jest sparaliżowana, śmiesznie to brzmi, nie czuje bólu w szczególności w szczęce, wydaje się jak z tytanu.
22:35 - najlepszy stan, ciężki do opisania, ale leżenie i zamknięcie oczu jest najlepszą strategią, chcę robić nic i jest najlepiej.
23:40 - swędzenie ustało, ale nadal mam otępiałą głowę oraz ciało.
23:55 - ciężko mi się myśli, chodzi, pisze, mówi, ogólne otępienie wywodzi się raczej z dxm'u (chyba) i trwa dość długo. Ogólne drganie mięśni, cały czas, przede wszystkim dłonie.
23:58 - leżę, zamykam oczy i zaczynam oglądać pokaz slajdów, różne postaci i przedmioty losowo generują się mi przed twarzą, piękne.
00:20 - zdjąłem spodnie, włączyłem fajną zapętloną nutkę, idę do łóżeczka, zamknąć oczy i dalej oglądać świat przez zamknięte powieki.
01:00 - jem sobie coś na ciepło, w ogóle nie ma smaku, zjadłem bo czułem, że muszę zjeść, mimo tego, że nie jestem głodny.
01:27 - leżeniu towarzyszy drapanie głowy i twarzy, ale efekt przymulenia i „błogostanu” nadal w jakimś mniejszym stopniu jest.
01:31 - pół godziny temu zjadłem tortille, jestem nią napchany cały czas, przez co brzuch mnie, bardziej denerwuje, niż boli. Usiadłem przed komputerem, coś obejrzę na youtubie.
01:51 - stan lekkiego otępienia oraz wrażliwości uszu na dźwięk, nie zmienia się od pewnego czasu. Wszystkie efekty zaczynają powoli zanikać. Natomiast czuje się co najmniej „pod wpływem". Nadal ciężko się chodzi, nogi z waty.
02:15 - pozostał efekt ciężkich powiek i ogólnego "zmulenia", lecz jest to przyjemne.
Pierwszy raz dxm i pierwszy raz miksowałem co kolwiek z kodeiną, bardzo ciekawe uczucie, dość "agresywne", było w pewnej chwili, za mocne, leżałem i pisałem z kolegą, pomagając mu w pewnym problemie, sprawne pisanie sprawiało duży problem - fizycznie najbardziej. Ale było naprawdę git. Dziękuje za przeczytanie. :)
- 8183 odsłony