[benzydamina] pierwszy raz – subtelna dawka, dobry trip.
detale
[benzydamina] pierwszy raz – subtelna dawka, dobry trip.
podobne
Set & Setting: kwiecień roku 2010, dość pochmurny dzień. Pozytywne nastawienie, wręcz entuzjastyczne, ogromna ciekawość przed nieznanym dotąd trip’em. Miejsce zażycia: dom, godzina 12.20. Osobą towarzyszącą i również zażywającą – dobry kumpel. Stawiane cele: doświadczyć halucynacji, spędzić ciekawie dzień.
Dawkowanie: po nieco stratnej ekstrakcji ~900mg wymieszane z deserem waniliowo-czekoladowym, to samo dla kumpla.
Wiek i doświadczenie: 17 lat, alkohol etylowy, acodin, thc.
Opis trip’u: 20 minut po zażyciu wyszliśmy z kumplem z domu zmierzając do szkoły. T+30min zacząłem odczuwać lekką dezorientację, straciłem poczucie kierunku. Nie mogłem sprecyzować skąd docierały do mnie niektóre dźwięki, zrobiłem się ruchliwy a obserwowanie całkowicie normalnych sytuacji/obiektów, szczególnie ludzi stało się czymś ciekawym, nawet bardzo.
T+1h siedząc na lekcji mimo wrażenia jako takiej możliwości skoncentrowania się nie byłem w stanie zrozumieć nauczyciela, zadań. Przez dłuższy czas (parę godzin) miałem nadmiar energii, czułem ciepło wypełniające mnie od środka. Podczas milczenia, patrząc w jeden punkt (głównie podczas lekcji) bądź mając zamknięte oczy czułem dość mocne zawroty głowy – z tego powodu starałem się być cały czas aktywny, ruszać nogą, co jakiś czas skręcać szyję.
Wszystkim wrażeniom cały czas towarzyszyły drgania rąk, co jakiś czas swoisty skurcz mięśni w tychże okolicach – całkowicie niekontrolowany. Dodatkowo już od pierwszych oznak działania benzydaminy widziałem kolory ze zwiększonym kontrastem, szybko ruszając głową sprawiałem, że światła ‘szalały’ wybuchając jaskrawymi kolorami.
T+5h wszystkie odczucia prócz małej dezorientacji oraz zwiększonego kontrastu zniknęły, doszło lekkie zamulenie. T+6,5h będąc już po szkole u znajomego, po paru partiach gry w pokera postanowiliśmy tradycyjnie zapalić mj (lufka na głowę). T+7,5h wyszedłem na zewnątrz, podczas dwugodzinnego spaceru coraz bardziej nasilały się halucynacje (było już dość ciemno, godzina 21-22.30), pomijając małe powidoki typu samochód policyjny jadący na ulicy (naprawdę była to jakaś inna fura) halucynacje opierały się na grze świateł – wspaniałej grze świateł. Przechodząc blisko obok źródła światła dało się zauważyć coś na rodzaj laserów pokrywających cały chodnik, całe ulice, wszystkie ściany. Patrząc na blok mieszkalny dostrzegłem bawiących się ludzi w każdym oknie, wszędzie porozwieszane jakby ozdoby choinkowe po czym blok wrócił do normalnego wyglądu.
Ostatnim wizualnym doświadczeniem było błyskanie się dachów domków jednorodzinnych, wszystko wtedy wyglądało jak w ogromnym flipperze. Lekko zdezorientowany poszedłem spać około 3 w nocy, tak samo czując się spędziłem połowę dnia następnego po czym wszystko unormowało się.
Do tego czasu wieczornymi porami widzę szalejące smugi światła, lecz jest to dosyć przyjemne.
Podsumowując: Czytałem benzydaminowe TR innych użytkowników i we większości z nich opisywany jest lęk oraz negatywne halucynacje, oczywiście – dawka ~900mg to nic wielkiego, aczkolwiek nie odczułem podczas trip’u choć krzty lęku, którego normalnie bym nie odczuł...
Z chęcią kiedyś powtórzę wyczyn zwiększając dawkę, póki co wole sobie oszczędzić mój biedny organizm.
- 37852 odsłony
Odpowiedzi
Dobrze, że ludzie o NG nie zapominają, ale
ale trochę szkoda, ze opisujecie tak ciulowe związki. Ja wiem, jeden lubi drukarki a inny sucharki na jajecznicy, benza jest mało ciekawa a i wydaje mi się, że ludziskom nie bałdzo chce się czytać o benzie. Sam ją testowałem i muszę przyznać, ze niepozorne trzy saszety robią koko-bongo. Nie uważam benzy za kinderdrag, w końcu co kto lubi. Proszę, zastanów się następnym razem, czy aby na pewno jest sens opisywać trip po mało egzotycznej substancji zwłaszcza, że opis jakiś porywający nie był. Jest cała gama stety albo i niestety różnych naprawdę ciekawych związków. I lepszy trip i lepsze wspomnienia...
Salvinoria
Zapamiętam, był to mój pierwszy TR,
na przyszłość będę opisywał coś bardziej ciekawego, masz rację.
W sumie doszedłem do tego wniosku po wstawieniu TR i przeczytaniu paru innych (głównie po grzybkach), żal mi już było go usuwać.
Jesteśmy więźniami własnej świadomości uzależnionymi od postrzegania świata pod określonym kątem.
.
BENZYDAMINA STAJE SIĘ O WIELE CIEKAWSZA W POŁĄCZENIU Z DEKSTROMETORFANEM:)
"Życie przestalo być tańcem na linie"
.
Autor chyba zbyt powaznie wzial stwierdzenie "Wypierdalac do szkoly!"