Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

pierwsze i ostatnie spotkanie z heleną

detale

Substancja wiodąca:
Chemia:
Dawkowanie:
3cmc dawki na oko, od 250 do 400mg.
heroina 1 dawka - 17 mg
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
pozytywnie nastawiony, chęć spróbowania speedballa (3cmc + heroina)
miejsce - mój pokój. -> mieszkanie znajomego
Wiek:
24 lat
Doświadczenie:
3cmc - około 6 lat
heroina - pierwszy raz

pierwsze i ostatnie spotkanie z heleną

dobra, na samym początku chciałbym odrazu powiedziec, że nie odważyłem się aby zrobić speedballa . ( godziny przybliżone, nie patrzylem ciągle na telefon) (w ekwipunku 255mg helu oraz 1g 3cmc naprawde dobry sort) ( hel - zero doświadczenia, będzie to 1szy raz ; 3cmc - trochę lat doświadczenia za mną, 4 lata przerwy od metody podania IV, będzie to 6 raz w tym miesiącu i ostatni) ( znajomy kilkukrotnie próbował helu IV, potwierdził, że sort jest naprawdę dobry )

wzzystko co będzie napisane niżej jest opisem snu, który przyśnił mi sie dnia wczorajszego:

15:00 - odbieram mata (chodzi o 3cmc)

15:30 - w oczekiwaniu na ziomka strzeliłem iv 2x250mg mata

17:30 - ziomek wpadl, przekazałem mu informacje o jakości helu

17:40 - wagę, którą mielismy niestety byla rozładowana, ziomek zdecydował sie zrobić na oko

17:55- zapodał dożylnie hel, wjazd i widziałem że dobrze weszlo, on to potwierdził

19:00 - dotarliśmy do jego domu, podłączylismy wagę do ladowania i sprawdziliśmy ile helu na oko strzelił i mial naprawdę dobry wjazd. waga pokazywała, że zostało 238mg, wychodzi na to że taki wjazd miał po 17mg

19:05 - zjedliśmy po kresce mata i zaczęliśmy gotować hel dla niego oraz dla mnie

19:45 - mat puścił wiec postanowiłem sobie strzelić hel, po rozmowie z ziomkiem przygotowaliśmy mi 17mg w 1ml

19:47 - higiena, sterylność i wykonanie za pierwszym razem

19:48 - powoli wjeżdża,  aż nagle JEB. wgniata mnie w kanape, leżę, czuje że wszystko mnie ściska do środka tak jakby mi sie ciało zapadało lub jakby mnie kilka osób mocno przytulalo w jednej chwili. ciężko sie oddychalo, otworzylem balkon i siedzialem pdzy otwartym. 

15-25min później - ide do toalety bo czuje jak zbiera mi sie na wymioty, nadmierna potliwość, mierzyłem temperaturę - 35,7°C. zgniotlo mnie totalnie. kilkukrotnie wymiotowalem i położyłem sie na podłodze w łazience.  nie miałem na nic siły. ziomek ciągle przychodził i zajmował sie mną żebym nie odleciał.

22:20 - zaraz miala przyjść znajoma do nas, w drodze do salonu mialem zawroty głowy, ciężko bardzo mi sie szło oraz problemy z widzeniem stereoskopowym

22:30 - przyszła znajoma, siedzielismy i rozmawialiśmy przez jakieś 1,5h, wypilem 2 butelki wody, nie mialem sily na nic

00:20 - zbieram się do domu, przemierzyłem centrum na hulajnodze elektrycznej. ostatnia prosta i jestem w domu

00:50 - miałem przy sobie taką czarną torebke zakładaną przez ramię a w niej sprzęt do grzania i rzeczy osobiste, zatrzymuje sie kabaryna, zapraszają mnie do środka.

odrazu pytają czy mam jakies nielegalne rzeczy przy sobie, początkowo zaprzeczam ale powiedziałem, że mam przy sobie igłę i strzykawke. z siedzenia pasażera wstaje i podchodzi do mnie policjant ( wyglądał i zachowywał się jak dowódca całej ekipy z auta ), pytał wielokrotnie czy mam coś przy sobie - zaprzeczam.

przeszukał mnie, nic nie znalazl i mówi- " napewno nic nie masz przy sobie? może pojedziemy na komende i będziesz musiał cały się rozebrać". ja kłamiąc i jednocześnie będąc pewnym siebie zaprzeczam, że nic nie mam (na gaciach 250mg mata i 100mg helu). wszyscy policjanci byli za tym żeby jechać ze mna na komendę. odpowiedziałem im " dobrze, możemy jechać tylko czy mógłbym zadzwonic i powiadomić o tym moją dziewczynę? powinienem już być w domu i mialem jej dać znać, nie chce żeby sie martwiła niepotrzebnie. 

"pies dowódca" wychodzi z auta, rozmawia z kimś przez radio, wraca i mówi żebym spakował rzeczy, życzą mi miłego wieczoru i odjeżdżają.

szybkim krokiem wypierdalam do domu.

2:20 - wymiotowalem bo w głowie dalej szumiało od helu

3:50 - zagotowałem resztkę mata i puknąłem - dzięki temu zajaweczka na napisanie tak długiego i nudnego tripraportu.

i to by było chyba na tyle, pozdro!

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
24 lat
Set and setting: 
pozytywnie nastawiony, chęć spróbowania speedballa (3cmc + heroina) miejsce - mój pokój. -> mieszkanie znajomego
Ocena: 
Doświadczenie: 
3cmc - około 6 lat heroina - pierwszy raz
Dawkowanie: 
3cmc dawki na oko, od 250 do 400mg. heroina 1 dawka - 17 mg

Odpowiedzi

podobno heroina podawana dożylnie ma silne właściwości uzależniające, ja po jednym razie jestem w 99% pewien,  że nigdy więcej już nie podam jej IV

trueking

Tak jak i większość uzależnionych. Częstym błędem jest myślenie (baaaaardzo częstym) - ja się nie wjebię. To nic takiego, taka z dupy używka. Więc możesz w sumie znowu strzelić skoro cię wcale nie ciągnie. Za tydzień, miesiąc, rok. Potem znowu, bo przecież nie jesteś wjebany. Możesz nawet kilka lat tak ciągnąć, a obudzić się na skręcie pożyczając hajs od znajomych (o ile będziesz ich jeszcze miał) żeby sobie strzelić, chociaż nie jesteś uzależniony.

Zapraszam tutaj:

https://hyperreal.info/talk/heroina-pierwszy-raz-t11755.html

I tutaj: 

https://hyperreal.info/talk/zanim-miesz-jakikolwiek-opioid-zastanow-150-...

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media