[krwiożerczy królik] benzydamina...
detale
[krwiożerczy królik] benzydamina...
podobne
S&S : Dom kumpla, nazwę go "C", i drugi kumpel niech będzie "Z".
Doświadczenie : Kofeina, Tytoń, Alkohol, THC, DXM.
Dawkowanie : 3 saszetki 'Tantum Rosa'
Jest ok. godz. 18.00, wsypuje z kumplem do szklanki zawartość saszetki, i nalewam wody. Mieszamy. Gotowe !
Jezu ! Jakie to jest przecudowne, aż mało brakowało a bym puścił pawia.
Gorzej niż czysta sól, ja pierdole, więcej tego bym nie przełknął. Ale jakoś w końcu poszło. Dla tych którzy jeszcze nie próbowali, a mają zamiar radze wam : Dosypujcie sobie cukru, albo przepuśćcie to błoto przez filtr do kawy.
Po długim oczekiwaniu aż smak przestanie nas mdlić i po ubraniu się ciepło, poszliśmy odprowadzić Z. do dziewczyny, (Z. też brał ze mną). A ja z C. wracamy do domu.
Po dojściu do wymarzonego i ciepłego domu C. poszliśmy w miejsce naszego zakwaterowania. Siedząc w naszym pokoju, zachciało mi się do toalety (na 1), otwieram drzwi, w łazience ciemno. Aż nagle wylatuje, ni to ptak ni to przedmiot. To było okno, które latało na firankach, ale miało tak groźną minę, że uciekłem z powrotem do pokoju, powiedziałem o tym stworze C. ale on był trzeźwy, więc nie potrafił mnie zrozumieć.
Po chwili przyszedł do nas z powrotem Z. i wtedy dopiero zaczęła się impreza... Haluny za Halucynacjami o_0.
Gdy patrzyłem na ścianę, to widziałem jak ściana coraz szybciej przesuwała się w górę, po momencie zaczyna falować i jak już się uspokoiła, to z pod tapety na ścianę zaczynają wychodzić białe pająki i zielone węże.
Patrze na bok tam stoi telewizor i jakiś wazon, wychodzi zza telewizora w tym momencie kot należący do C. ale skąd on tu się wziął ? Dopiero gdy zniknął dotarło do mnie, że to są właśnie halucynacje, nie rozróżnisz na pierwszy rzut oka, czy to co widzisz jest prawdziwe czy wytworzone przez Twój umysł. Następnie zaczęły się pojawiać różne obrazki z kreskówek na ścianach, ale niestety czarno białe. Później była Małpa który siedziała na rynnie w środku domu, ale w środku nie ma rynny. Następnie jakoś się uspokoiły te wszystkie obrazki i małpy. Mam ten bardzo ciekawy odgłos metaliczny, gdy uderzam o coś ręką, to wtedy go słyszę.
Patrze na drzwi od tego pokoju, a na nich jest cień Z. gdy Z. ruszy ręką to jego cień zmienia się w wilkołaka, zabójczo to wygląda. Prawie każda halucynacja następowała za raz po poprzedniej, uznałem, że to jest szczytowy stan fazy, ale było ok. Podpuściłem Z. żeby zaglądnął pod łóżko, i zaglądnął, nie róbcie tego w domu. Z jakim krzykiem wskoczył na łóżko i mówił, że to "coś" pod łóżkiem otworzyło oczy. Tak ok. godziny 3.00 nad ranem, Z. uznał, że chce się jeszcze wyspać, a ja z C. oglądaliśmy filmy. W pewnym momencie popatrzyłem na podłogę obok, nóg C. a tam nagle nie wiadomo z skąd się pojawił królik, ale odpaliłem do C. "Ej, weź tego krwiożerczego królika.", zaczął sie głupio patrzeć i zaproponował żebyśmy lepiej zebrali sie do oglądanie dalej filmu.
Podsumowując : Ta faza była zabójcza, wszystko było dobrze gdyby nie ten obleśny smak i samopoczucie następnego dnia, jest też nie ciekawe, ze zmęczenia raczej, bo przez całą noc nie zmrużyłem oka.
A tak to wszystko było ok, dosyć śmiesznie i czasem dosyć strasznie. A te halucynacje wyżej opisane, to tylko jakieś 10% tego co widziałem, za dużo by zajęły wszystkie które pamiętam.
Więc wszystkim którzy chcą kupić, to kupujcie w tabletkach, bo czytałem, że też gdzies jest w tabletkach.
- 11233 odsłony
Odpowiedzi
Najważniesze
że się małpy uspokoiły.
Fajny trip!