Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

początki z golden teacher

detale

Dawkowanie:
0.5
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
Nieco pośpiech, oczekiwania na rozwiązanie problemów osobistych, spokój, muzyka do podróży, położyłam się w opasce na oczy, grzyby wychodowane przeze mnie
Wiek:
35 lat
Doświadczenie:
Amanita muscaria, microdosing ok 2miesięcy

raporty szybującamewa

początki z golden teacher

Początek to było niezwykle silne emocjonujące dla mnie doświadcznie. Ja leżałam na łóżku, ciemno, z racji że to początki i nie miałam opiekuna, zdecydowałam że będzie to mała dawka ok 0.5g. Grzyb przyszedł do mnie, czułam go jako męską energię, usiadł koło mnie i poczułam jego ogrom, niesamowicie potężna postać/siłę, taka moc z niego biła, wziął mnie za rękę i tylko usiadł, jakby sie przyszedł przywitać, ja się strasznie rozkleiłam, w tym że wziął mnie za rękę było tyle miłości, opieki, czułości, spokoju, uczucia tak silne dotykające nagłębiej. Jestem w najpiękniejszej podróży. Zaczęłam dużo dużo płakać.

Było mi jakby dane poczuć to czego nie miałam , a co potrzebowałam, miłość, opiekę, pobyć z tymi uczuciami. Ukojenie, jednocześnie w tym uścisku odczułam 3 rzeczy silne, na skraj uczuć, spokój , miłość której nie miałam jako mała dziewczynka ze strony ojca, teraz jakbym to dostała, to było tak silne że az nie do wytrzymania. Tak jakby to czego nie dostałam w dzieciństwie teraz dostaje, zapytałam czemu nie ma tu nauki...dostałam odp że na nauke przyjdzie czas, ze ja się zaopiekowałam grzybami, włożyłam w to mnóstwo serca to teraz też dostane to od nich. 

 

Dalsze tak mniej pamiętam, ale ogólnie ciągle uczucie zaopiekowania, otulenia, tak w męskiej energii. Był tez jakiś substytut męzczyzny, który się bardzo o mnie troszczy, już w relacji damsko-męskiej.

Pózniej pod koniec przed zasypianiem widziałam mojego obecnego partnera. Pokazane były nasze najlepsze początkowe momenty, to jaki on był dla mnie kiedyś opiekuńczy, jaki czuły, jak dbał, czyli to co mnie do niego przyciągnęło, poczułam się jakby czas się cofnął i znowu poczulam tę miłość.

 

Wnioski. Czy grzyby uruchamiają / otwierają czakre serca, albo serce? Bo ten i przyszły trip właśnie były wyłacznie o tym. Jestem w dość ciężkich relacjach z aktualnym partnerem, grzyby mnie z tego wybiły. Na początku czułam się fantastycznie ale partner swym zimnym podejściem sprowadził mnie na ziemie. Trochę się zagubiłam, po co grzyby znowu ozywiły to uczucie do niego, jesli on już zachowuje się totalnie inaczej, jest ogólnie mówiąc zimny w uczuciach. Po tych doświadczeniach , byly bardzo smutne momenty, nagle strasznie zaczęło mi zależeć na uczuciu, na rozmowie z mężczyzną, z partnerem a ze partner ma ciche dni , i nic nie rozmawia, czuję się otumaniona, grzyby jakby odrodziły moje potrzeby bliskości, czucia a ja na ten moment totalnie nie mogę dostać tego od partnera. Trochę tego nie rozumiem:( Wcześniej po amanicie było mi łatwiej te ciężkie momenty przetrwać , a teraz zrobiłam się dużo bardziej wrażliwa. Czy te grzyby tak otwierają serce? Czy tylko u mnie tak zadziałały?

 

Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
35 lat
Set and setting: 
Nieco pośpiech, oczekiwania na rozwiązanie problemów osobistych, spokój, muzyka do podróży, położyłam się w opasce na oczy, grzyby wychodowane przeze mnie
Ocena: 
Doświadczenie: 
Amanita muscaria, microdosing ok 2miesięcy
Dawkowanie: 
0.5

Odpowiedzi

Nie istnieje coś takiego jak czakra serca. Ogólnie jest tak, że im bardziej cię coś zajmuje tym bardziej wpłynie to na twój trip. Chujowa relacja z partnerem? Voila! Może jeszcze chujowa relacja z ojcem? 

Skoro jest zimny to może czas na poważną rozmowę i wyciągnięcie wniosków?

No miałem właśnie odpisać, ale kolega wyżej mnie uprzedził. W kwestii działania grzybów większość rzeczy jest już wyjaśniona. Głównie 5ht1a, podobnie jak w przypadku MDMA, odpowiada za to, jak dobrze wytulona się czułaś. 

Z grzybienia można bardzo dużo wyciągnąć, ale chyba idziesz w złym kierunku.

Dzięki za ciekawy raport. Czy mogłabyś napisać coś więcej o mikrodawkowaniu Amanity oraz o jego efektach? Bardzo mnie interesuje ten temat. Pozdrawiam.

Amanita- proszek kupny od kogoś zeszłoroczny, brałam 0.1g -0.2g na pusty zoladek. Na początku czułam duże odczucia przy braniu, np dysocjacja, spokój, odpuszczały lęki - mogłam robić coś czego wcześniej się bałam, nagle miałam odczucie że sobie poradzę, humor, spokój i niezwykłe możliwości mentalne - byłam wydajniejsza o 500%? ... robiłam rzeczy, albo robiły sie same, z niezwykłym skupieniem precyzja, bez takiego zmeczenia umysłowego, olbrzymi zastrzyk energiii, jakby mi nagle ktoś depresje jesienna wyłączył. Inne postrzefanie, taka siła wewnętrzna, duża różnica na plus w spaniu. Brałam różnie, czasem codziennie, potem przerwy, pusty żołądek, 

Dzięki za odpowiedź. Przepraszam, że tak późno, ale po napisaniu mojego pytania nie widziałem go na stronie i komkretnie się zdenerwowałem, gdy po ponawianiu wpisu efekt był ten sam. Odpuściłem więc uznawszy, że nie jestem w stanie niczego tu skomentować i dopiera dzisiaj zobaczyłem, że moje pytanie jednak się ukazało.

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media