psylo doctor
detale
45 mg 4-Aco-DMT
raporty przemeg
psylo doctor
podobne
Wstęp: Pewnego, kwaśnego dnia, wszedłem w posiadanie 1 blotera, na którym było 4mg słynnego DOCtora. Niestety z powodu braku czasu przeleżał na dnie szafy jakieś 3 miesiące. W końcu nadszedł na niego czas. O godzinie 21 30 znalazł się wraz z niewielką ilością soku w moim pustym żołądku.
T: -03. 00. - -02. 00. Po upływie godziny od połknięcia, zauważalne 1 efekty działania substancji. Postanowiłem umilić sobie czas oczekiwania na wejście grą w Diablo 2, kiedy nagle poczułem napływ eufori przypominającej tę metkatową oraz wyostrzenie kolorów.
T: -02. 00. - -01. 30. Euforia powoli znika, zaczyna się lekki, lecz niezbyt dokuczliwy bodyload.
T: -01.30.- -00. 15. Bodyload znika, pojawiają się delikatne zmiany percepcji, przypominające mi stan po małej dawce 2c-e. Odpalam Las Vegas parano, niestety słabe efekty oraz lekko amfetaminowe myślenie nie pozwalają mi się skupić. Przypominam sobie o paczce 4-aco-dmt w szafie, lecz moja wrodzona ostrożność życiowa powstrzymuje mnie pzed dorzuceniem niewielkiej ilości tryptaminy.
T: 00.00. Nagle spływa na mnie srogi mindfucking. Szalony doctor, który zawładnął moim umysłem zmusił mnie, abym wysypał całą zawartość woreczka z tryptaminą na język. Było tego jakieś 45 mg. Po chwili uświadomilem sobie, co ja zrobiłem. Wiedziałem, że nie ma już odwrotu. "Oby tylo serce wytrzymało, oby wytrwać pierwsze 3 godziny. Już nie mogę się wycofać". Kładę się do łózka w ciemnym pokoju, z słuchawek sączy się jazz przeplatany Hendrixem. Czekam na wybuch rozkoszując się wpływem DOCtora.
T: +00.30. - +01.30. Po 15 minutach zaczyna się koszmar. Serce wali jak oszalałe, robi mi się duszno, nie mogę oddychać. Wyłączam muzykę i stan stabilizuje się. Zauważam 1 efekty działania tryptaminy. Po kolejnych 15 minutach sytułacja się powtarza. W końcu około godziny +01.30. bodyload dobiega końca, a mój stan się stabilizuje.
T: +01.30. - + 08.00. Pomimo ciemności panującej w pokoju wszędzie widzę jaskrawe, wręcz rażące kolory. Obraz jaki widzę z zamkniętymi oczami wcale nie różni się z tym przy otwartych. Przerażony ogromem psychodelicznych efektów jestem zmuszony wyłączyć muzykę. Boję się, że przesadziłem. Nagle zauważam, że Jim M. wychodzi z portretu wiszącego na mojej ścianie, radząc mi, abym nie walczył z tym stanem. Postanawiam go posłuchać. Nagle poczułem, że umieram. Poraz 1 straciłem całkowicie kontakt z otaczającą mnie rzeczywistością. Znalazłem się w stanie zawieszenia. Widziałem postacie w ptasich maskach. Otaczała mnie ogromna ilość gwiazd. Stan ten trwał całe wieki. Byłem szczęśliwy, lecz w końcu postać w masce sokoła, powiadomiła mnie, że muszę z tąd odejść, ponieważ ktoś na ziemi mnie potrzebuje. Zrozumiałem, że muszę wrócić. Obudziłem się w swoim łóżku. Silne efekty utrzymywały się jeszcze przez następny dzień, lecz były dla mnie niczym, po powtórnych narodzinach jakie przeżyłem.
Podsumowanie: Pierwszy raz zdarzyło mi się w kwesti psychodelików zrobić coś tak nieobliczalnego. Doświadczenie zmieniło mnie w wielkim stopniu, jednak nie zrobił bym tego po raz drugi.
- 13484 odsłony
Odpowiedzi
ładny miks: psych. amfetamina
ładny miks: psych. amfetamina + tryptamina ;D. Ja mam samego doctora, już nie mogę się doczekać wizyty