Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

mdma podejście pierwsze

detale

Substancja wiodąca:
Dawkowanie:
Kobieta 17 lat, 174 wzrostu, 62 kg, 'bomba' 110 mg (rozkruszony kryształ zawinięty w bletke i popity).
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
Okoliczności bardzo sprzyjające, jeden z najlepszych jak dla mnie festiwali elektronicznych w Polsce w bardzo przyjemnym mieście nad Wisłą. Piękne miejsce, świetnie wspominam, plaża, woda, pięknie podświetlony most, świetnie światła, muzyka...
Zażycie było już wcześniej przemyślane i planowane, nastrój podekscytowania połączonego ze strachem (uczucie ścisku w żołądku).
Wiek:
18 lat
Doświadczenie:
marihuana - (pierwsze spotkanie w wieku 14 lat, od 16 roku życia praktycznie codziennie mi towarzyszy) haszysz (około 10 razy w życiu), grzyby suszone raz, magiczne 'trufle' z Amsterdamu (2 razy), tabletki Extasy (około raz na miesiąc), MDMA (okolo 5 razy życiu), kokaina (około 2-4 razy w miesiącu), Acodin (raz z ciekawości), szałwia (także raz z ciekawości), feta(raz) mefedron(raz)

Łączenie substancji podczas pierwszej fazy z MDMA - 2-3 piwka, dużo jointów

raporty jajamm

mdma podejście pierwsze

Piękny ciepły, letni wieczór, duży festiwal w pięknym miejscu, docieramy z grupką znajomych na miejsce, lekko podchmielona i już dobrze upalona cieszę się jak dziecko na myśl,że przede mną piękne chwile w pięknym miejscu z piękną ekipą! Jedynie lekkie obawy przed pierwszym zażyciem MDMA czasami sprawiają, że zastanawiam się czy powinnam. (Słabe tripy znajomych, których byłam świadkiem, lęk, niepokój i przerastająca bombka z braku wiedzy na temat dawkowania). Znajomi uspokajają mnie. 

Godzina 22: Kolega wyjmuje bletkę OCB i wrzuca w nia rozkruszony brązowy kryształ (110mg). Połykam ją o 22:10 i zaraz potem wchodzimy na teren festiwalu.

Godzina 23: Może nawet chwile przed 23 zaczynam odczuwać,że coś się dzieje. Mam niesamowity bałagan w brzuchu, czuje nudności, robię małe łyczki wody i staram się to przezwyciężyć. Mija po jakiś 10 minutach. Odczuwam też większe poczucie rytmu, muzyka niesamowicie się wkręca, a banan z ust nie schodzi. Koleżanka, której też wkręcała się fazka mówi mi,że mam wielkie źrenice. Idę do ToiToia w którym są lustra, widzę każdą niedoskonałość mojej twarzy i wielkie oczy. Robiąc siku podryguje i tańcze. Załączyła się również niesamowita troska o znajomych. Wszystkich pytałam jak się bawią, czy sie dobrze czują, czy nie chcą pić, usiąść, przejść do innej sceny. W drodze z ToiToia tłumacze im,że czuje się jakbym szła po chmurce (szłam po betonowych płytach).

Godzina 24: Oswajam się z fazą, nic co się ze mna dzieje nie przeraża mnie już i w pełni oddaje się tańcowi. Tańcze nieprzerwanie do godziny 2, popijam w między czasie drugą butelke wody. Kończę całe opakowanie gum, niesamowicie przyjemnie mi się je żuło. 

Godzina 2: Stwierdzamy,że usiądziemy na chwile, kręcimy blanty. Palimy je a fazki się mieszają, schodzi uczucie pobudzenia lecz trawka podbiła efekt błogości jaką zafundowało MDMA, wracamy tańczyć. Tańcze jeszcze około 2 godzin, potem siadamy i delektujemy się muzyką. Żałuje,że nie ma tu mojego chłopaka, załącza mi się niesamowita miłość i zaczynam rozumieć jak wielkim szczęściem i skarbem dla mnie jest. Dziele się tym ze znajomymi. Zmęczeni około 5 stwierdzamy, że spadamy, na powrocie ciągle gadamy i opowiadamy sobie jak niesamowita była ta impreza i jak uwielbiamy swoje towarzystwo. Kopcimy jeszcze jointa na lepszy sen i zasypiam jak dziecko, bez najmniejszego problemu. Śpię okolo 7 godzin i wstaje z dobrym humorem bez żadnego zjazdu. 

 

Faza w kilku słowach : Błogostan, poczucie rytmu, zwiększona miłość i troska o innych, przyjemna gadka, fajne odczucia fizyczne (dotyk z innymi jest jak aksamit, a chodzenie jakby się nie dotykało ziemi)

 

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
18 lat
Set and setting: 
Okoliczności bardzo sprzyjające, jeden z najlepszych jak dla mnie festiwali elektronicznych w Polsce w bardzo przyjemnym mieście nad Wisłą. Piękne miejsce, świetnie wspominam, plaża, woda, pięknie podświetlony most, świetnie światła, muzyka... Zażycie było już wcześniej przemyślane i planowane, nastrój podekscytowania połączonego ze strachem (uczucie ścisku w żołądku).
Ocena: 
Doświadczenie: 
marihuana - (pierwsze spotkanie w wieku 14 lat, od 16 roku życia praktycznie codziennie mi towarzyszy) haszysz (około 10 razy w życiu), grzyby suszone raz, magiczne 'trufle' z Amsterdamu (2 razy), tabletki Extasy (około raz na miesiąc), MDMA (okolo 5 razy życiu), kokaina (około 2-4 razy w miesiącu), Acodin (raz z ciekawości), szałwia (także raz z ciekawości), feta(raz) mefedron(raz) Łączenie substancji podczas pierwszej fazy z MDMA - 2-3 piwka, dużo jointów
Dawkowanie: 
Kobieta 17 lat, 174 wzrostu, 62 kg, 'bomba' 110 mg (rozkruszony kryształ zawinięty w bletke i popity).

Odpowiedzi

dostrzegam niewykorzystany potencjał w tym tr ;) krótko i mało opisów przeżyć

osobiście jestem fanem ten substancji, niestety nie mam dostepu ;s kiedy już zdobyłem to zmarnowałem faze najpierw kopcąc mj, nie polecam.

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media