ketonowy zwierzyniec
detale
Mini ciąg w samotności i spokoju w domu
4-HO-MET
3C-P
2C-B
25B-NBOMe->
25C-NBOMe
25I-NBOMe
MXE->
MXM
Diphenidine
MDMA
ETYLON
5-APB
6-APB
5-MAPB
4-FMA->
2-FA
2-FMA
3-FA
3-CMC
3-MeOMC
4-BMC
3-MMC
3-FPH
Alkohol->
Alprazolam
Amfetamina
Brefedron
BUFEDRON
Ethcathinone->
NEB->
HEX-EN->
Pentedrone
NPP
α-PVP
MDPV
Methiopropamine
Ethylphenidate->
Isopropylphenidate
DMAR
Dekstrometorfan
Diazepam
Difenhydramina
Difenidyna
Butyrfentanyl
Clonazolam->
Diclazepam
Flubromazepam
Flubromazolam->
Etizolam->
GBL->
Gałka muszkatołowa
EG-018
AM-2201
NM-2201
Hydroksyzyna
Klonazepam
Kodeina
Lorazepam
Marihuana
Tramadol
raporty zbajglem
ketonowy zwierzyniec
podobne
O to jak zamieniłem się w ketonowe zwierzę.
Żółty (Wolny) sort
Dość niedawno moja przygoda z hex-en'em i ogromną ilością benzo skończyła się mega psychozą
Gdy prawie zapomniałem o tej substancji znalazłem ja schowaną. Co zaszkodzi jeszcze raz spróbować? Pamiętając jakie to mocne zaatakowałem małe dawki.
Myślę, taki rzeźnik dopaminy w progowych dawkach pomnożę mi z mega zaległościami na studiach i zdać 7 semestr.
Żółty proch na stole, rura i jazda. Nieprzyjemnie w nozdrzach na dwie sekundy, relatywnie siódme niebo w porównaniu z eph 2-fa, i piękny wjazd.
Libido up i marsze Freda: Kurwa, najlepszy orgazm w życiu.
Standard. Dwie godziny zajebiscie i ewolucja ku pobudzeniu, nerwowości i płochości. Zarzucam relanium. Ledwo co pomaga. Mega ilości fenibutu i lepiej. Zasypiam na kwetiapinie.
Kończą się zapasy, juz nie klepie. Pozostaje jedno rozwiązywanie: Vapo. Kompulsywne sięganie po meth pipe i plany na pozostawieniu pamiątki poszły z dymem.
Czekając na gieta i sprawdzając paczkomat opalam lufę dnia trzeciego. Znacie ten moment w którym wasze neuroprzekaźniki obierają trzecia prędkość kosmiczną a wy pytacie "czy ja jestem wystrzelony???!!" To bylo to (vapo) %-D
[i]Mikro igiełki[/i]
Odbieram (ć)paczkę. Główne cele i założenia. Nauka. Odejście od mikro dawek i oraz. Spróbowanie ra rekreacyjnie wypierdolu w przyszłości setka snifem.
Szykuję się na powitanie ministra szczurka. Przy wysypywaniu trochę prochu unosi się jak kurz. Konsystencja podobna do eth-cata.
Objętościowo dwa, może trzy razy większy niż z żółtego sortu. Uczucie w nosie podobne, ale działanie? Chwila. Czy to hex-en? Zupełne niepodobne. Dopamina i inne katecholaminy na pewno zalewają mi mózg bez dodatków serotoniny, ale o wiele subtelniej. Fajnie. Zapowiada się mniej uroków. Jednak tęsknota za tamtym żółtym kusi do dorzutki. I co? Wiadomo, uległem. Efekty bez szału.
Nauka idzie pięknie. Czuje się mniej ogłupiony niż poprzednio. Ale nerwowość mnie rozprasza. Relanium again. Uspokaja mnie po 40 minutach. Zwykły telefon a mnie zżerają nerwy jakby Nokia tune byl alarmem nuklearnego zagrożenia. Dalej oporowo phenibut. Twarde postanowienia ustaleń minimalnej przerwy od aplikacji czy ostatniej kreski stają się na zbyt miękkie. Granicę postanowień zmieniam jak Putin Ukrainę.
16, 18, 21, 23, 1, 3, 5 ruszyła maszyna. Co ją zatrzyma?
O 21 przyjmuje pierwsze 100mg kwetia o północy kolejne i o trzeciej i o piątej. Neuroleptyki są jak zaszycie się dla alkoholika. W przeciwieństwie do benzodiazepin Oprócz wyłączenia negatywnej otoczki symulantów wyłączają jej pożądaną treść.
Nie pomagają w okiełnaniu zwierzęcego zachowania. Więc ulegam mu. Świadomy przytłumienia przez z neuroleptyk działania stymulantu podwajam największą dawkę poprzedniej daty. Pozwalam sobie na rozparcelowanie tak aby zostawić i w razie co doprawić. Serce przyspiesza swoja prace. Temperatura ciała wzrasta. Substancja przebiła się przez złoża zaległe na śluzówce. Po drodze zaginęła psychostymulacja. Odnaleziona po godzinie poszukiwań i przyjściu posiłków.
- 17102 odsłony
Odpowiedzi
Trochę to było za krótkie,
Trochę to było za krótkie, ale bezpośredniość i szczerość przekazu mnie przekonałą.