Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

pani stymulacja

detale

Substancja wiodąca:
Natura:
Chemia:
Dawkowanie:
Około 3g w nieco ponad 24h
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
Nastawienie jak zazwyczaj przy amfetaminie: podniecenie, ekscytacja. Miejsca przyjmowania: Katowice, dwór oraz mój dom.
Wiek:
19 lat
Doświadczenie:
Etanol, marihuana, tytoń, kofeina, kodeina, MDMA, amfetamina, dimenhydrynat, dekstrometorfan, diazepam, lorazepam, klorazepan, zolpidem, hydroksyzyna, nauroleptyki (olanzapina, arypiprazol, lewomepromazyna, haloperydol, kwetiapina, perazyna, rysperydon), lit, sertralina, opipramol, gałka muszkatołowa


pani stymulacja

No cóż, jestem uzależniony od amfetaminy. Tak naprawdę zacząłem w lutym 2021r. brać nałogowo. Do dzisiaj, czyli do listopada 2021r., zdarzały mi się naprawdę nieduże przerwy. Najdłuższa była w maju do czerwca. Przyjechał kumpel z ośrodka, młodszy ode mnie i poleciałem znowu w lipcu. W sumie to teraz góra były dwa tygodnie bez amfetaminy. Kosztowało mnie to wykończeniem psychicznym, jak 2g wsunąłem pewnego pogodnego dnia w październiku. Nie było to dużo, a jednak bardzo negatywnie zadziałało na moją psychikę. Dwa tygodnie katorgi, myśli samobójcze i niepokój. Mimo to nie jestem w stanie odmówić sobie kolejnych razów z amfetaminą. Zakupiłem niedawno 5g magicznego białego proszku. Jestem pod jego wpływem, gdy piszę ten trip raport. Chciałbym wam przybliżyć, jak wygląda dzień i noc pod jego wpływem. Bezsenność to niestety skutek uboczny, jaki daję amfetamina. Oczywiście dla niektórych jest to w porządku, porobią w tym czasie jakieś przyjemne rzeczy lub wytrzymują, aby nie zasnąć, gdy mają w pracy nocną zmianę. Jednak ja tego efektu niemożności zaśnięcia nie lubię za bardzo, o wiele bardziej wolę dzień pod wpływem amfetaminy. 

Jest godzina prawie 9, niedługo przyjmę kolejne ścierwo donosowo, póki jestem w domu i nie idę do pracy. Właściwie będzie to mój pierwszy dzień w pracy, będę miał szkolenie. Oczywiście, że postępuje nierozsądnie, idąc pierwszy dzień do pracy, będąc naćpanym. Jednak moje uzależnienie jest na tyle duże, że jak już dostanę proszek w łapy, to nie umiem go sobie odmówić. Uwielbiam mieszać amfetaminę z kofeiną i nikotyną. Wcale nie mam arytmii serca, jak większość ludzi po takich miksach, sprawiają mi te dwie inne substancje stymulujące jeszcze większą przyjemność. 

Godzina 10, wziąłem tak na oko 0,4g. Zmysły się wyostrzyły, wszystko stało się bardziej wyraziste. Znowu uczucie, że wszystko mogę i nic mnie nie powstrzyma. Poczucie bycia wyjątkowym człowiekiem. Chęć rozmowy również, lecz niestety nie mam z kim w obecnym czasie podzielić się dobrym nastrojem. Ochota na papierosa również jest. To będzie już dzisiaj trzeci. Chęć zwiększenia stymulacji nieodparta, więc idę zapalić.

Jednak zapaliłem papierosa w drodze do Katowic, ponieważ zaczynam nową pracę, jak wcześniej wspomniałem. Wyszło niestety na to, że musiałem się wrócić do domu, znowu, ponieważ z roztargnięcia nie wziąłem potrzebnych dokumentów do podpisania umowy o pracę. Przy okazji zażyłem kolejną dawkę amfetaminy w łazience w Supersamie. Szczerze doznania na plus, jednak zrobiło mi się trochę niedobrze z powodu tego, że praktycznie nic nie jadłem od wczorajszego wieczora. Niestety speed działa tak, że nie jesteś w stanie przełknąć czegoś pożywnego. Postaram się zjeść co nieco w domu przed powrotem do Katowic, jednak wiem, że łatwo nie będzie. Głodu praktycznie nie czuję, jedyne co, to ssanie w żołądku, co oznacza, że powinienem się do jakiegoś jedzenia zmusić.

Jak dojechałem do domu, udało się coś tam zjeść, niewiele, ale udało. W pracy, potem, jak byłem, wyszedłem, jak miałem przerwę, jeszcze dorzucić fety i na całe szczęście miałem maseczkę, którą obowiązkowo trzeba mieć założoną, więc gilów, które mi w dalszym czasie pracy wypływały z nosa, widać nie było. 

Pewnie, jeżeli jesteś nowy w temacie stymulantów, chciałbyś wiedzieć, jak to jest być pod wpływem amfetaminy. Opiszę wyczerpująco: po przyjęciu drogą nosową po paru minutach czujesz niesamowite uczucie szczęścia, radości i poczucie, iż wszystko, co ma się wydarzyć, będzie pozytywne. Zmysły się wyostrzają, zwiększa się koncentracja. Następnie czujesz wielką pewność siebie, wręcz bym powiedział, że jesteś przekonany o swojej wyjątkowości, zdecydowanie przesadnie. Przechodzą cię dreszcze i chętnie byś z kimś porozmawiał. Jest duża potrzeba obecności drugiego człowieka. No i przede wszystkim niesamowite pobudzenie, chęć działania, koniecznie musisz się czymś zająć. Oczywiście bywają też negatywne efekty, takie jak ból głowy, niesmak w ustach, gdy jest spływ, ból brzucha oczywiście też bywa. Tutaj opisuję negatywne działania, gdy nie nadchodzi jeszcze zjazd, który wiele osób ma. Ja osobiście raz mam, raz nie. To zależy od człowieka i towaru. 

Wieczorem, gdy wciągnąłem ostatnią porcję po paru godzinach, gdy już przeszły efekty, zasnąłem bardzo łatwo, po całej nieprzespanej poprzedniej nocy.

Dzisiaj, gdy kończę swój trip raport, zrobię sobie trochę przerwy. Nawet za bardzo nie mam ochoty znowu przyjmować amfetaminy, a towaru jeszcze trochę mi zostało, więc wykorzysta się go w przyszłości, gdy nastrój na kolejne szukanie szczęścia w stymulacji nadejdzie. 

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
19 lat
Set and setting: 
Nastawienie jak zazwyczaj przy amfetaminie: podniecenie, ekscytacja. Miejsca przyjmowania: Katowice, dwór oraz mój dom.
Ocena: 
Doświadczenie: 
Etanol, marihuana, tytoń, kofeina, kodeina, MDMA, amfetamina, dimenhydrynat, dekstrometorfan, diazepam, lorazepam, klorazepan, zolpidem, hydroksyzyna, nauroleptyki (olanzapina, arypiprazol, lewomepromazyna, haloperydol, kwetiapina, perazyna, rysperydon), lit, sertralina, opipramol, gałka muszkatołowa
natura: 
Dawkowanie: 
Około 3g w nieco ponad 24h

Odpowiedzi

Bywałeś w C4 młody człowieku? Ja jestem z Katowic, dlatego pytam. Odstaw amfetaminę, to żadna przyjemność. To tylko zwykły speed, bez żadnych korzyści czy euforii a większe są koszty niż przychody z brania tego. Poznasz się po czasie. Nie daj się wciągnąć w to. Rób przerwy, coraz dłuższe, aż Cię weźmie obrzydzenie do brania, strach przed tą fazą. Ja miałam tak, ale dopiero jak prawdziwie przegiełam z proszkami. Teraz lubuję tylko w alko i zielsku. Pozdrawiam / N.

Hrrr...
N / Kato / 97

Ogólnie mam politykykomanie, w C4 nie bywałem akurat. Postanowiłem się wziąć za siebie i idę na roczną terapię, mam nadzieję, że mi się uda wyjść z nałogu od tych wszystkich używek.

Podróże astralne to moje hobby.

Czyli jesteś uzależniony od po prostu posiadania fazy , problem może leżeć głębiej w psychice. Polecam jakąś terapie w tej sprawie. Może jakieś traumy z dawniejszych lat, problemy z samooceną, zła ocena rzeczywistości? Zajrzyj w głąb siebie, pomyśl co może być przyczyną uciekania w branie czegoś. Ja się zgłębiam od wielu lat, ciężko jest to dostrzec, jak myślę ,że jestem blisko, jestem trzeźwa to czasem jest tak ciężko ,że się łamię i znowu idę na łatwiznę i coś biorę.. Każdy jeden dzień trzeźwości jest dobry :) Bądź dumny z tego co już osiągnąłeś. // N.

Hrrr...
N / Kato / 97

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media