Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

dxm - jako niesamowity lot w kosmos.

detale

Substancja wiodąca:
Apteka:
Dawkowanie:
675 mg DXM. 12mg/kg Doustnie. Postać: Tabletki. Co 8 min 4 tabletki.
Set&Setting:
Jakiś tam poniedziałek. Wieczór. Godzina 20:50. Spokój domowego ogniska, rodzina w pobliżu. Chęć przeżycia OOBE.
Wiek:
19 lat
Doświadczenie:
MJ, Feta, DXM, Haszysz, Efedryna.
Po raz szósty brałam DXM.

dxm - jako niesamowity lot w kosmos.

Set & Setting: Jakiś tam poniedziałek. Wieczór. Godzina 20:50. Spokój domowego ogniska, rodzina w pobliżu. Chęć przeżycia OOBE.

Dawka 675 mg / 12mg/kg Waże 56 kg. Doustnie. Postać: Tabletki. Co 8 min 4 tabletki.

Lat: 19
Doświadczenie: Mj Feta DXM Haszysz Efedryna.
Po raz szósty brałam DXM.

Już po 40 minutach od pobrania pierwszej dawki zaczęłam czuć dziwne piszczenie w uszach. Warto wspomnieć że brałam 45 tabletek więc po 7 dawce już coś zaczęło się ze mną dziać. Była to godzina 21:32 - wg. zapisków z wieczora. Wcześniej jak zwykle przygotowałam słuchawki i Mp4 (niezbędny przybór do DXM). O godzinie 22:06 skończyłam dawkowanie
położyłam się wygodnie na łóżku i czekałam.

Pierwszy zapis miałam już o godzinie 21:45:
"Uczucie pływania w trakcie poruszania głową. Lot w kosmos."

Rzeczywiście zaczęłam nieźle pływać. Przy Pink Floydach czas niesamowicie spowolnił. Ale czułam się naprawdę wspaniale.

21:54 " Chyba przesadziłam z tą dawką. Nie skończyłam brać, a już mam problem z koordynacją ruchów."

I znów rzeczywiście myślałam że przesadziłam. Pojawił się nieuzasadniony lęk że może mi się coś stać czego bardzo bym nie chciała.

22:00 "Czuję się jak bogini mogąc to wszystko napisać. A to dopiero początek"

No i zaczęła się jazda. Naprawdę czułam się wspaniale. W jednej chwili wszystkie lęki minęły i byłam pełna wzniosłości bóstwa. Czułam się tak jakbym mogła zrobić wszystko w tym momencie.

22:15 "Czuję się jak mały punkcik zamieszczony w eterze. Nie wiem co się zdzieje. Wrazie czego pozdrówcie rodziców"

Czuję że to pozostawię bez komentarza ; D.

22:20 "Czas płynie bardzo wolno. Włączył się trip swędzącej skóry. Odlatując"

No i wtedy naprawdę było nieciekawie. Skóra zaczęła mnie swędzieć we wszystkich miejscach. Kiedy się nie drapałam czułam jak każdy cal skóry był przypalany gorącym żelazem... Nieciekawe.

22:30 "Cała drże. Ten Acodin to chyba z przemytu tak uderza w głowę"

No cóż... Naprawdę byłam uderzona.

22:38 "Coraz gorzej się czuję. Drże mięśnie... (część nieczytelna). Jestem jakby wtłoczona w mały sześcian który nie chce się otworzyć."

To było niesamowite uczucie. Byłam jakby wepchnięta do tekturowego pudełka którego nie moglam otworzyć. Conajmniej dziwne.

22:49 "Czuję ciepło ake nie te które do tej pory poznałam. Ciężko mi"

Tego kompletnie nie pamiętam. Więc nie skomentuje. Ale podoba mi się. ; D.

22:55 "Czuję się jakbym poruszała się w białej kulce"

Eee... No cóż... To było uczucie raczej muzyczne. Włączyłam Jimiego Hendrixa i przed oczami pojawił mi się obraz gładkiej kulki która porusza się z zawrotną prędkością. I czułam że ja się w niej znajduję. ... Coś pięknego. Było to przyjemne uczucie.

22:58 "Nie wiem co robić. Latam"

No comments.

23:03 "Bob Marley w słuchawkach. Słabo się czuje. Jestem obserwowana."

Najdziwniejsze. Gdy przeczytałam te słowa następnego dni popołudniu naprawdę i szczerze się zdziwiłam. "Jestem obserwowana" - Przez kogo? To był najgorszy trip w mojej karierze chyba. Czułam że ktoś na mnie patrzy. I zaczęłam się niesamowicie bać. Zawinęłam się w koc i leżałam drżąc.

23:21 "Ledwo co chodzę. Z k. Gadałam"

"k" To moja koleżanka która właśnie do mnie dzwoniła. Rozmawiałam z nią rano a ona mi przedstawiła taki dialog z nocy:

- Cześć. Żyjesz?
- (Niewyraźne bełkotanie)
- Uuu... Ładnie dałaś. O której jutro do szkoły wychodzisz?
- Ja już wychodzę... ( o0 )
- Już!? Przecież jest po jedenastej. Siedź w domu.
- (bełkot - rozłączenie)

23:23 "Chyba umieram. Umierajmy"

eee... To było... Zabójcze uczucie.

23:38 "Dam radę. Muszę dać."

Naturalnie potem nie poszło już tak dobrze. Zgubiłam długopis i nie mogłam go znaleźć. Rano bardzo niewiele pamiętałam z tego co wydarzyło się po godzinie 23:30. Obudziłam się na ziemi leżąc twarzą do podłogi. Kolejny dzień był niesamowity. Byłam bardzo szczęśliwa i było wspaniale. Choć źrenice miałam jak talerze. Poza wszystkim dochodził jeszcze wieeelki potęęęężny wytrzeszcz oczu. Hm. No i jeszcze miałam zero czucia na ból. Nic nie czułam. Nie poczułam jak rozwaliłam rękę na WF a krew ciekła nieźle. Mimo wszystko nadal nie poznałam co to znaczy OOBE. A po to przecież testuje DXM. To tyle. Kolejnt raporty niebawem.

Substancja wiodąca: 
Wiek: 
19 lat
Set and setting: 
Jakiś tam poniedziałek. Wieczór. Godzina 20:50. Spokój domowego ogniska, rodzina w pobliżu. Chęć przeżycia OOBE.
Ocena: 
Doświadczenie: 
MJ, Feta, DXM, Haszysz, Efedryna. Po raz szósty brałam DXM.
Dawkowanie: 
675 mg DXM. 12mg/kg Doustnie. Postać: Tabletki. Co 8 min 4 tabletki.

Odpowiedzi

A czytałem wiele, bardzo wierny, sześcian mnie zaintrygował, miałem podobnie tylko ja wziąłem 900 mg a potem nie wiem co mnie pokusiło dokupiłem 450 i poszłem do lasu. Kompletnie straciłem samoświadomość - nie mogłem sobie przypomnieć kim jestem, gdzie mieszkam, czułem się coś jak jakieś zwierzę :P Potem zgubiłem się w tym lesie bo (miałem zaplanowaną trasę) wszedłem na teren jednostki gdzie było napisane wstęp wzbroniony, myślałem że mnie rozstrzelają. Potem siadłem na grobie jakiś żołnierzy i wydawało mi się że jestem w kuli i patrzy na mnie Bóg czy jakaś istota wyższa i wydawało mi się że myślami z nią rozmawiałem. Naprawdę transcendetne uczucie. Wiesz często w końcowej fazie ma się piekne surrealistyczne doznania, ale kompletnie się ich nie pamięta. Można używać dyktafonu, ale jeśli masz jakąś intensywną fazż to ją zapamiętasz. Uff. Ja zgłebiałem tą substancję, bo chciałem napisać o niej książkę, ale zryła mi trochę banie, brałbym ją dalej ale miałem już takie fazy że ludzie słyszą moje myśli! że jestem obserwowany, że jestem w TV jak Truman show, a że jestem wybredny to jak pomyślałem na fazie że jestem gejem to mnie daki dół złapał że koniec. Najlepiej wziąźć 300 mg i na słoneczko. Kilka razy można ale na dłuższą metę nie warto, chociaż mi się zdaje że stałem się bardziej komiczny i inny od reszty - orginalny. :)
Po OBEE weź więcej i zapal THC ale ostrzegam że można dostac ataku ostrej paniki.

Cool story bro! Masz rację - jesteś bardziej komiczny i jesteś gejem. Napisz o tym książkę ;] ;] ;]

"Szczęśliwy, kto wyrzekł się świata wcześniej, nim świat wyrzekł się jego."
Timur

Spox nie? Zysk ze sprzedaży gwarantowany :P

Więc czekam niecierpliwie na Twoje kolejne TR

Już tu mnie nie będzie. Perm log out.

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media