alprazolam i "specyficzna" maryśka
detale
raporty aptek-rz
alprazolam i "specyficzna" maryśka
podobne
To był mój pierwszy raz z benzo, wcześniej brałem sporo można powiedzieć jak na mój wiek, bo jak moi rówieśnicy dopiero zaczeli palać marihuane, ja już brałem dekstrometorfan. Nie byłem turbo ćpunem, byłem raczej niedzielno-wieczornym entuzjastoą brania okazjonalnie co 2-3 tygodnie jakieś mocniejszej używki(bez mefedronu, ani wciągania jakiś innych dziwnych białych proszków, to jest to dla mnie tylko subiektywna opinia nie lubie dzialania tych substancji, może się to zmienić zobaczymy).
OK. 19.00
Wziąłem 3mg Xanaxu czyli 2,5 tabletki które mają 2mg. Jedną próbowałem rozpuścić pod językiem, coś tam poczekałem poczekałem, coś się rozpuściło więc popiłem i połknąłem. Połówkę drugiej tabletki po prostu popiłem. Jako iż miałem właśnie pomysł palenia marihuany po xanach tak zrobiłem. Kumpel namówił mnie na spalenie lufki no to wyszliśmy na balkon i on wziął 2 buchy i stwierdził, że tyle mu wystarczy (jest strachliwy, nie lubi brania czegokolwiek oprócz marihuany, jej też się zresztą boi). Potem zaczęłem kręcić jointa. Po skręceniu posiedziałem i czekałem, aż coś zacznie działać. Szczerze to skapnąłem się jakoś po 10-15 min, że nie mam żadnych natrętnych myśli, że mam po prostu pustke w głowie, że moje myśli to są po prostu myśli nie są złe czy dobre nie mam żadnego ciężkiego oddechu, zmęczenia, nie mam złego samopoczucia jest w końcu dobrze.
19.20
Tak około tej godziny wyszedłem na dwór i zacząłem kręcić wodospad, po raz pierwszy robiłem to sam. Miałem taką myśl, że trochę szkoda że się nie podzieliłem, ale potem sobie przypomniałem jak każdy mi zapierdalał wódkę na melanżach i już nic dla mnie nie zostawało, więc jebać imprezowiczów. Walnąłem wodospad, trochę pokasłałem i wróciłem do środka(mój kumpel mieszka w aka amerykańskich barakach, więc miejsca na walenie tam wodospadu nie miało opcji).
19.40
Siedzę wryty w kanapę. Patrzę na wszystkich, wszystko jest takie no właśnie żadne. Nie czuję nic, mam pustke w głowie, w końcu upragniona pustka. Siedziałem i nawet nie wiem jak to wyrazić - jestem szczęśliwy nawet nie myśląc o tym, że jestem szczęśliwy. Zacząłem zlewać się z kanapą, tak jakby buty zaczęły wnikać w podłogę, przy okazji nie wiem dlaczego, bo tego raczej po tych używkach nie powinno być ale jak zamykałem oczy to widziałem różne fraktale i kształty które były naprawde ostre, czasami nawet jakbym mógł je dotknąć. W tamtym czasie to było świetne uczucie, ale później się zorientowałem, "ej trzeba wstać". Ostatkami świadomości wprawiłem swoje nogi w ruch i poszedłem po jedzenie bo zrobiłem się głodny.
20.20
Chodzę po mieście, nie czuję nic tylko to, że mnie tak właściwie nie ma, ale w sumie chodzę, patrze na rzeczy. Dla mnie tamten moment to była magia. Poszedłem chyba na kebaba, nie jestem pewny. Zjadłem kebaba i chodziłem, tak błąkałem się. Iść do nich czy do domu, co robić. W końcu do mnie zadzwonili i powiedzieli, że są na orlenie i, że jedzą hotdoga. No to w drogę, szczerze nic nie czułem, tylko to rozluźnienie taki relaks dosłownie definicja tego słowa jakby sen w którym ciebie nie ma. Nawet jak chcesz coś pomyśleć to twoje słowa w twoich myślach brzmią tak jakby były wypowiadane nie przez ciebie.
20.40
Jestem na orlenie, wziąłem hotdoga, zjadłem i co faza dalej. Znajomi chyba zobaczyli, że coś ze mną nie ten teges, więc powiedzili, że mnie odprowadzą i tak się stało odprowadzili, ja szczerze nie sądziłem, że jestem w jakimś strasznie złym stanie nawet bym powiedział, że w lepszym niż zwykle, ale jakoś przyjmowałem wszytsko tak chłodno, że po prostu poszedłem do domu.
21.00 - 22.00
Miałem pójść, jednak zobaczyłem, o ja jebię! Joint, którego skręciłem wcześniej, siedział u mnie w kieszeni. Jako iż głupi, zachłanny ja nie umiał się opanować to go spaliłem i chyba siedziałem albo nie wiem poszedłem do domu. Od tego momentu od którego spaliłem jointa moja pamięć zaczęła się urywać.
22.00-23.00
Wtedy już był koniec. Nie pamiętam co się wtedy działo. Wiem, że byłem w domu i poszedłem spać.
Rano rodzina powiedziała mi, że nie kontaktowałem i mój ojciec budził mnie w toalecie jak zasnąłem na podłodze i wtedy jakoś się pewnie przeczołgałem do łóżka.
- 2883 odsłony
Odpowiedzi
nice
nice
apteka-rz